Reklama

Szkolne niepowodzenia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dla większości siedmiolatków pierwsze dni w szkole są przeżyciem ważnym i radosnym. Dla niektórych jednak są początkiem kłopotów, gdyż okazuje się, że mimo starań rodziców i nauczycieli oraz własnych chęci i zaangażowania nie radzą sobie z nauką. Jakie są tego powody?
Przyczyny niepowodzeń w pierwszych latach nauki w szkole bywają rozmaite. Mogą to być zbyt duże wymagania rodziców w stosunku do możliwości dziecka, niekorzystne warunki środowiskowe, poważniejsze napięcia i konflikty w rodzinie - dotyczy to dzieci nadmiernie wrażliwych, które są szczególnie czułymi odbiorcami tego rodzaju niepokojów.
Brak dbałości o wykształcenie w dziecku nawyku systematycznego uczenia się także może utrudniać osiąganie dobrych rezultatów. Dziecko rozpoczynające naukę wie, że w szkole będzie się uczyło, natomiast nie umie sobie wyobrazić, w jaki sposób będzie tę wiedzę zdobywało. Warto zadbać o to, by dziecko uczyło się samodzielności. To ono wchodzi w rolę ucznia. Jeżeli już na początku nauczymy je samodzielności, to unikniemy sytuacji, kiedy bez rodzicielskiej pomocy nie będzie potrafiło rozwiązać problemów szkolnych.
Wiele szkolnych trudności i późniejszych niepowodzeń bierze swój początek z okresu nauczania początkowego. Dzieci, z którymi rodzice od pierwszych dni szkolnych odrabiają lekcje, dowiadują się od nauczycieli, co należy przygotować na następny dzień, i których rodzice bez ich udziału pakują tornister, nie nauczą się samodzielności. W starszych klasach taki uczeń nie zawsze rozumie, że to on jest odpowiedzialny za swoje wyniki szkolne; przeżywa często niepowodzenia, bo samodzielnie nie potrafi sprostać wymaganiom.
Jeśli jednak z większością problemów związanych z niepowodzeniami szkolnymi przy dobrej współpracy domu ze szkołą można zaradzić, to jest pewna grupa objawów, wobec których wszyscy są bezradni. W początkach edukacji dobrym uczniem jest ten, kto ładnie czyta i pisze. Czasem jednak, mimo wielu starań, dziecko nie jest w stanie sprostać tym wymaganiom. Nie dlatego, że nie chce, ale dlatego, że nie może. Niektóre dzieci, znając litery, nie potrafią czytać, przekręcają wyrazy, gubią sens czytanego zdania, mylą litery o podobnym kształcie.
W pisaniu zjadają litery, zmieniają je, nieprawidłowo stosują zmiękczenia. Kłopoty dziecku sprawia nauczenie się wierszyka, piosenki, źle orientuje się w czasie i przestrzeni, myli strony prawą i lewą. Uczniów, u których w pierwszej klasie pojawią się tego rodzaju trudności, można podejrzewać o dysleksję, dysgrafię lub dysortografię.
Dziecko z dysleksją z trudnością czyta, nie rozróżnia głosek. Dysgrafia jest tym, co zwykło się nazywać„ brzydkim pismem” - stawianiem liter nierównych, zniekształconych, wychodzących poza wyznaczone w zeszycie linie. Dysortografia - to trudności z opanowaniem poprawnej pisowni. Dysgrafia może towarzyszyć dysleksji, ale też może występować samoistnie.
Niektórzy rodzice bagatelizują takie objawy, czekając, że dziecko wszystkiego nauczy się z czasem. Z dysleksji dziecko „nie wyrośnie” samo. Próby odwoływania się do ambicji dziecka, zmuszanie do czytania i pisania pomimo braku efektów, mogą doprowadzić do lęku przed szkołą. Zanim więc zaczniemy ostro reagować na kłopoty z pisaniem i czytaniem, zastanówmy się, czy nie są one spowodowane powyżej opisanymi zaburzeniami, czy u ich podłoża tkwi może inna przyczyna.
Diagnozę najlepiej pozostawić pedagogom ze szkoły lub poradni wychowawczo-zawodowej. Jeżeli zaburzenia są poważniejsze, dziecko powinno bezwzględnie uczestniczyć w zajęciach wyrównawczych i korekcyjnych prowadzonych w szkole lub poradni, a potem zalecone ćwiczenia wykonywać w domu.
Wiele dzieci w niedługim czasie po odpowiednio prowadzonej reedukacji pozbywa się problemów szkolnych. Pamiętajmy, że dzieci doznające niepowodzeń w szkole oczekują skutecznej pomocy zarówno ze strony szkoły, jak i rodziców, gdyż występujące w klasach pierwszych trudności rzutują na dalszy los dziecka, na jego samopoczucie i postępy w dalszej nauce. Uczniowie mający trudności w nauce, muszą być akceptowani takimi, jakimi są, dopóki nie jesteśmy wstanie przyjść im z rzeczywistą pomocą.
Trzeba też pamiętać, że nawet najzdolniejsi uczniowie mogą mieć swoje niepowodzenia. Najważniejsze jest jednak doceniać osiągnięcia i starania dziecka. Nawet, jeżeli efekty jego pracy nie zawsze nas zadowalają, ale ono stara się, by były najlepsze, musimy to docenić. Dodawajmy otuchy, pochwalmy je. Pochwała motywuje do większego wysiłku, sprawia, że dziecko ma chęć do nauki. Dzieci strofowane i krytykowane tracą wiarę w siebie i motywację do pracy.
Szkolne programy nie zawsze pozwalają pokazać mocne strony ucznia. To rodzice mogą pomóc ujawnić jego pasje i zainteresowania, a potem je rozwijać. Dziecko nabierze przekonania, że są dziedziny, w których jest dobre, a może nawet lepsze od innych. Przeświadczenie, że „jestem dobry”, pomaga uwierzyć w siebie i pokonać trudności, gdy się pojawią.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy zauważam Boga wokół siebie?

2024-04-15 13:48

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 14, 6-14.

Poniedziałek, 6 maja. Święto świętych Apostołów Filipa i Jakuba

CZYTAJ DALEJ

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: cztery zakonnice będą pielgrzymować prosząc o błogosławieństwo dla USA

2024-05-06 19:07

[ TEMATY ]

świadectwo

Fotolia.com

W ramach przygotowań do ogólnokrajowego Kongresu Eucharystycznego, który w dniach 17-21 lipca odbędzie się w Indianapolis, cztery członkinie Stowarzyszenia Apostolskiego „Córki Maryi” zamierzają odbyć prawie 1000-milową pielgrzymkę, aby prosić m.in. o „błogosławieństwo Chrystusa dla całych Stanów Zjednoczonych”. Będą one szły szlakiem św. Elżbiety Anny Seton (1774-1821) - pierwszej rodowitej Amerykanki, którą kanonizowano

Jest to jedna z czterech tras pątniczych, którymi od połowy maja podążać będą wierni, aby w połowie lipca dotrzeć na wspomniane wydarzenie religijne w stolicy stanu Indiana. Trasy te liczą one łącznie ok. 6,5 tys. mil i obejmują następujące szlaki: Maryjny (Droga Północna), św. Elżbiety Seton (Droga Wschodnia), św. Jana Diego (Droga Południowa) i Sierra (Droga Zachodnia).

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję