Reklama

Katolicka Szkoła w Wierzbiu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

6 kwietnia Rada Gminy Kutno podjęła decyzję o likwidacji z dniem 31 sierpnia 2001 r. Szkoły Podstawowej im. gen. Władysława Andersa Syna Ziemi Kutnowskiej w Wierzbiu. Na szczęście nie oznacza to jednak, że szkoły w Wierzbiu - z piękną, ponad 100-letnią tradycją - nie będzie. Będzie szkoła i to szkoła katolicka!

Bitwa o szkołę

Reklama

Na powstanie Katolickiej Szkoły w Wierzbiu złożył się na wielki wysiłek i zaangażowanie pracowników placówki, rodziców dzieci i mieszkańców Wierzbia i okolicznych wsi. Od początku ich staraniom patronował ks. prał. Stanisław Pisarek - dziekan kutnowski i proboszcz parafii św. Wawrzyńca, na terenie której leży wieś Wierzbie.

O przyczynach likwidacji szkoły opowiada dyrektor szkoły w Wierzbiu, Anna Rzymkowska, w rozmowie z Piotrem Horzyckim z Głosu Wierzbia: "Podstawową przyczyną był brak dzieci, z którym borykaliśmy się od wielu lat. Aby pozyskać dzieci, podejmowaliśmy wiele różnych działań, m.in. kupiliśmy szkolną nyskę, którą podwoziliśmy dzieci z Sójek i Komadzyna oraz otworzyliśmy szkolną stołówkę z obiadami. Pozyskaliśmy również kilkoro dzieci z Kutna. Jednak odebranie szkołom podstawowym 7. oraz 8. klasy i zabranie przez kilku rodziców z Komadzyna swoich dzieci z naszej szkoły we wrześniu ubiegłego roku postawiło nas w dramatycznej sytuacji. Ci, którzy zabrali swoje dzieci z naszej szkoły, muszą wiedzieć, że swoim postępowaniem przyczynili się do jej zlikwidowania".

Choćby tych kilka słów dowodzi, że pracownicy szkoły w Wierzbiu - szkoły, której patronem jest jeden z najwybitniejszych polskich generałów - nigdy nie trwali biernie, poddając się biegowi wydarzeń. W Wierzbiu ludzie walczą o to, co dobre i słuszne.

Dlatego powstał Komitet Organizacyjny Katolickiej Szkoły Podstawowej w Wierzbiu, w skład którego weszli m.in. dziekan ks. Stanisław Pisarek, Andrzej Jakubowski - przewodniczący Solidarności z Kutna, Maciej Rzeźnicki - sołtys wsi Wierzbie.

Szybko nawiązano kontakt ze Stowarzyszeniem Przyjaciół Szkół Katolickich w Częstochowie, które mogłoby stać się organem prowadzącym publiczną, Katolicką Szkołę Podstawową w Wierzbiu. Stowarzyszenie wyraziło swoją zgodę na prowadzenie Szkoły Podstawowej w Wierzbiu.

Profil chrześcijańsko-patriotyczny

Reklama

Komitet zwrócił się również o poparcie inicjatywy powołania szkoły katolickiej m.in. do biskupa łowickiego Alojzego Orszulika, podkreślając: "Nasze działania są odpowiedzią na liczne prośby mieszkańców wsi: Komadzyn, Malina, Wierzbie i Żurawieniec, aby w budynku po likwidowanej Szkole Podstawowej im. gen. Władysława Andersa w Wierzbiu istniała dalej szkoła i miała ona charakter katolicki. Szkoła będzie ofertą oświatowo-wychowawczą o profilu chrześcijańsko-patriotycznym dla dzieci z całego regionu kutnowskiego. Nauczanie i wychowanie w tej szkole oparte będzie na zasadach i wartościach chrześcijańskich, kształtujących u jej uczniów postawy życzliwości, ofiarności przy zachowaniu szacunku dla każdego ucznia. Prowadzony w niej proces kształcenia i wychowania zmierzać będzie ku syntezie wiary i nauki oraz wiary i życia w postawie poszczególnych uczniów.

Szkoła w Wierzbiu prowadzona będzie w ramach programu ´Mała Szkoła´, umożliwiającego istnienie szkół o niewielkiej liczbie uczniów. Jej działalność, jako instytucji wychowawczej i kościelnej, podlegać będzie nadzorowi Biskupa Łowickiego. Szkoła posiadać będzie księdza prefekta ustanowionego przez Biskupa Ordynariusza, który czuwał będzie nad jej funkcjonowaniem. Jesteśmy przekonani, iż działalność szkoły katolickiej w Wierzbiu będzie owocnie służyła dziełu wychowania Polaków mądrych i uczciwych, odpowiedzialnych za Kościół i Ojczyznę" .

W piśmie z 25 kwietnia, skierowanym do przewodniczącego Rady Gminy Kutno, Józefa Kotlińskiego, bp. Orszulik napisał: "Jako Biskup Łowicki wniosek ten popieram i proszę Władze Gminy o użyczenie lub przekazanie w wieczyste bezpłatne użytkowanie dotychczasowego budynku szkolnego wraz z przyległym terenem na cel oświatowo-wychowawczy" .

Zyskawszy poparcie ze strony władz kościelnych i przychylność Kuratorium, a także deklarację ze strony wójta Gminy, Jerzego Bryły, o nieodpłatnym przekazaniu budynku szkolnego wraz z wyposażeniem na rzecz nowej szkoły, Komitet oczekiwał już tylko na decyzję Rady Gminy Kutno. Pierwszą sesję, na której miała być omawiana ta kwestia, wyznaczono na 26 kwietnia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przyjaciele Szkół Katolickich

18 kwietnia prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Szkół Katolickich - ks. Stanisław Gancarek spotkał się z rodzicami dzieci szkolnych w Wierzbiu i opowiedział o zasadach funkcjonowania szkoły i o Stowarzyszeniu w ogóle.

Stowarzyszenie Przyjaciół Szkół Katolickich powstało w 1990 r. z inicjatywy ks. Stanisława Gancarka i grupy katolików świeckich, po uzyskaniu zgody metropolity częstochowskiego abp. Stanisława Nowaka. Była to odpowiedź na wezwanie Jana Pawła II do nowej ewangelizacji.

Członkowie Stowarzyszenia kierują się w swej pracy wychowawczej zasadami duchowości nieautorytarnej - otwiera się ona na Boga przez spotkanie człowieka z istotą swej osobowości. Życie duchowością nieautorytarną pozwala stawać w prawdzie, akceptować słabości swoje i innych, dostrzegać pozytywny sens trudności, w każdym wydarzeniu widzieć szansę na przemianę i z nadzieją patrzeć w przyszłość. Ważnym rysem duchowości Stowarzyszenia jest jego maryjność. Maryja jest Patronką i Właścicielką dzieła, jego wzorem i drogą.

Cel Stowarzyszenia zawarty jest w słowach: "Kształcimy, aby wychowywać". Zgodnie z nim Stowarzyszenie prowadzi ponad 20 szkół katolickich, ośrodki doskonalenia pedagogicznego dla nauczycieli, warsztaty dla rodziców i wychowawców, organizuje sesje, rekolekcje i obozy dla pedagogów i młodzieży. Stowarzyszenie oferuje zatem wieloletnie doświadczenie w prowadzeniu szkół różnych typów, na wszystkich poziomach kształcenia. Wypracowało nowatorską, odważną, uwzględniającą kondycję współczesnego człowieka propozycję wychowawczą, opartą na wartościach chrześcijańskich i patriotycznych. W roku 2000 zostało laureatem konkursu na najlepszą inicjatywę obywatelską Pro Publico Bono organizowanego pod patronatem Prezesa Rady Ministrów RP.

Jest szkoła!

Po wszystkich staraniach, 31 maja, podczas kolejnej już Sesji Rady Gminy Kutno podjęto decyzję o przekazaniu budynku szkoły w Wierzbiu aktem darowizny na rzecz Stowarzyszenia Przyjaciół Szkół Katolickich jako organu prowadzącego Katolicką Szkołę Podstawową w Wierzbiu.

W roku szkolnym 2001/2002 będzie to szkoła niepubliczna, ale z zamiarem przekształcenia jej w placówkę publiczną. Szkoła zaprasza do bezpłatnej nauki w klasach 0-IV, zapewniając wszystkim uczniom: bezpieczeństwo i życzliwą atmosferę w szkole, bezpłatne dojazdy do i ze szkoły, naukę w systemie jednozmianowym w niewielkich liczebnie klasach, naukę języków obcych : od klasy I - język angielski, od klasy IV - niemiecki, zajęcia z informatyki, logopedyczne i świetlicowe, bezpłatne podręczniki dla dzieci z rodzin najuboższych, zajęcia z gimnastyki korekcyjnej, bezpłatną opiekę lekarską w szkole.

Zainteresowanym uczniom szkoła oferuje także: gorący posiłek i zajęcia rozwijające uzdolnienia plastyczne, muzyczne, sportowe i inne.

Od września 2002 r. przewidywane jest także otwarcie w Wierzbiu Katolickiego Gimnazjum.

Zgłoszenia uczniów do szkoły można składać w: Szkole w Wierzbiu - od poniedziałku do piątku w godz. 8.00-14.00, kancelarii parafii św. Wawrzyńca w Kutnie czynnej od poniedziałku do piątku w godz. 10.00-12.00, 16.00-18.00 i w soboty w godz. 10.00-12.00, Biurze Akcji Katolickiej parafii św. Wawrzyńca czynnym w poniedziałki w godz. 10.00-12.00, środy i piątki w godz. 16.00-18.00 oraz w zakrystii kościoła pw. św. Wawrzyńca w Kutnie po Mszach św Apel

Ponieważ szkoła katolicka będzie mieściła się w budynku po likwidowanej ponad 100-letniej Szkole Podstawowej w Wierzbiu, który wymaga gruntownego remontu, podjęto już konieczne remonty. Obecnie konieczna jest w nim wymiana: dachu eternitowego, instalacji elektrycznej i większości okien. Niezbędny jest również zakup wielu podstawowych pomocy szkolnych. W momencie powstawania tekstu trwała wymiana pokrycia dachu na blachodachówkę - finansowana przez dziekana ks. Pisarka i sponsorów, a także za środki uzyskane podczas festynu na rzecz szkoły, zorganizowanego 17 czerwca.

Ponieważ potrzeby nadal są duże dyrektor szkoły Anna Rzymkowska wciąż apeluje o wsparcie: "Wszystkim dobroczyńcom szkoły, którzy zechcą okazać nam pomoc, z góry serdecznie dziękujemy i jednocześnie proponujemy wejście w skład honorowej Rady Opiekuńczej Katolickiej Szkoły Podstawowej w Wierzbiu".

Osobom zainteresowanym wsparciem tego dzieła podajemy konto bankowe: Komitet Rodzicielski przy Szkole Podstawowej w Wierzbiu, BS "Wspólna Praca" Kutno, nr 90210008-2020-2706-10-12, telefon kontaktowy: ( 0-24) 254-49-85.

Uroczyste rozpoczęcie roku szkolnego w Szkole Podstawowej im. gen. Władysława Andersa Syna Ziemi Kutnowskiej w Wierzbiu z udziałem bp. Alojzego Orszulika nastąpi 15 września o godz. 11.00.

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Znamy datę konklawe!

2025-04-28 13:03

[ TEMATY ]

konklawe

śmierć Franciszka

Włodzimierz Rędzioch

Kardynałowie zebrani na 5. kongregacji generalnej zadecydowali, że konklawe rozpocznie się w środę, 7 maja.

W dzisiejszej kongregacji generalnej uczestniczyło ponad 180 kardynałów, w tym nieco ponad 100 elektorów. Wygłosili oni ok. 20 wystąpień, poświęconych sprawom Kościoła, relacjom ze światem, wyzwaniom i cechom, jakie powinny charakteryzować nowego papieża, by mógł im sprostać. Do komisji, obradującej w ramach kolegium partykularnego, wylosowano kardynałów: Reinharda Marxa , Luisa Antonia Taglego oraz Dominique’a Mambertiego.
CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Czy męczeństwo ma sens?

2025-04-30 07:26

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

W świecie, w którym słowo „poświęcenie” brzmi jak archaizm, a „heroizm” kojarzy się z naiwnym romantyzmem z lekcji historii, męczeństwo może wydawać się czymś wręcz niezrozumiałym. Czymś z innego porządku – może nawet obcym i niepokojącym. Żyjemy przecież w czasach, w których indywidualizm jest cnotą, a sukces mierzy się liczbą zer na koncie, lajków pod zdjęciem i umiejętnością „dbania o siebie”. Na tym tle ofiara z własnego życia – a więc męczeństwo – wydaje się gestem radykalnym, może wręcz szalonym. A jednak… nie daje spokoju.

Arcybiskup Tadeusz Wojda, podczas obchodów Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego, mówił, że „duszpasterze męczennicy są zaczynem cywilizacji miłości”. W świecie, który coraz bardziej pogrąża się w chaosie aksjologicznym, to zdanie brzmi jak manifest. Jakby ktoś rzucał kamień w szklany ekran nowoczesności i przypominał, że są jeszcze wartości, dla których warto żyć – a czasem nawet umrzeć. Tylko kto dziś w ogóle tak myśli?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję