Reklama

Budowanie kościoła i parafii

Niedziela łódzka 28/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Waldemar Kulbat: - Uroczystość konsekracji nowego kościoła w parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kolumnie, jaka miała miejsce w niedzielę 30 maja br. skłania do przypomnienia nie tylko historycznego wydarzenia, ale także przywołania niektórych przynajmniej faktów z dziejów tej parafii. Jakie były początki parafii w Kolumnie?

Ks. kan. Wiesław Sikorski: - Parafia swoją historią sięga pierwszych lat po II wojnie światowej. W Kolumnie obok ocalałych po działaniach wojennych mieszkańcow osiedlali się tu nowi ludzie. Wśród nich byli przesiedleni ze Wschodu repatrianci oraz robotnicy z Łodzi. W większości byli to katolicy, którzy odczuwali brak świątyni, gdzie mogłoby koncentrować się życie religijne oraz wielu innych instytucji użyteczności publicznej. Uczestniczyli w nabożeństwach w oddalonym ok. 6 km kościele parafialnym w Łasku. Wówczas zrodziła się myśl, aby stworzyć ośrodek duszpasterski w samej Kolumnie. Mieszkańcy upatrzyli sobie jako miejsce na liturgię budynek przy ul. Letniej, wzniesiony jeszcze przez Niemców z materiałów zagrabionych, m.in. po rozbiórce szkoły. Budynek ten przeznaczony był na różnego rodzaju wiece, zabawy, itp. Również po wojnie krótko służył podobnym celom. Wspólnym staraniem mieszkańców Kolumny przygotowano ten świecki budynek do sprawowania w nim liturgii i zakupiono konieczne naczynia oraz szaty liturgiczne. Dzięki temu, mógł być ustanowiony tam kościół rektoralny.

- Komu została powierzona opieka duszpasterska w nowej parafii? Jakim zadaniom musieli sprostać kolejni duszpasterze?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Początkowo posługę duszpasterską pełnili księża z Łasku. W listopadzie 1947 r. obowiązki stałego rektora - z poleceniem organizowania nowej parafii - objął ks. Józef Zimoń, który po powrocie z obozów koncentracyjnych w Gross-Rosen, a następnie w Oświęcimiu i Mathausen mógł jednocześnie leczyć mocno nadwyrężone zdrowie. Od tego czasu rozpoczęto też usilne starania o erygowanie nowej parafii przy dostosowanym do potrzeb liturgicznych budynku. Zaangażowani w tę sprawę byli liczni wierni, znani ze swej aktywności, a kierował nimi ks. Józef Zimoń. Wszyscy oni doskonale rozumieli, że utworzenie parafii w Kolumnie - poza korzyściami religijnymi - będzie szansą na zintegrowanie ludzi pochodzących z różnych stron Polski i wywodzących się z różnych grup społecznych.
Historyczne wydarzenie miało miejsce 8 lutego 1949 r. Ówczesny ordynariusz łódzki bp Michał Klepacz erygował w Kolumnie parafię pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Nowa parafia charakteryzowała się dużą żywotnością religijną i wielkim zaangażowaniem wiernych w bieżące jej potrzeby. Każdej uroczystości religijnej towarzyszył liczny udział wiernych. Z ich ofiar stopniowo kupowano: chorągwie, ufundowano boczne ołtarze, zakupiono chrzcielnicę, dzwony i inne elementy wyposażenia świątyni.
Ks. Józef Zimoń, pierwszy proboszcz parafii w Kolumnie, pełnił swój urząd do roku 1976. Na skutek nasilających się dolegliwości zdrowotnych 15 października 1976 r. został przeniesiony w stan spoczynku i zamieszkał w Domu Księży Emerytów w Łodzi. Zmarł 22 czerwca 1977 r. i pochowany został - zgodnie z życzeniem jego najbliższej rodziny - na cmentarzu rodzinnej parafii w Rzgowie.
Po nim został mianowany proboszczem ks. Władysław Ruciński. Jednym z pierwszych zadań nowego proboszcza były starania o budowę nowego kościoła parafialnego. Dotychczasowy bowiem, już dawno wysłużony, znajdował się w bardzo złym stanie technicznym. Po uzyskaniu stosownych zezwoleń ówczesnych władz państwowych, przystąpiono do prac projektowych. Projekt nowego kościoła dla parafii przygotował zespół architektów w składzie: Mariusz Gaworczyk, Leszek Łukoś i Ludwik Mackiewicz. W 1981 r. rozpoczęto prace związane z budową nowego kościoła.
W cztery lata później nastąpiła zmiana na stanowisku proboszcza w Kolumnie. Ówczesny ordynariusz diecezji łódzkiej bp Józef Rozwadowski w 1985 r. powierzył mi sprawowanie urzędu proboszcza tutejszej parafii.

- Jakie zadania musiał podjąć Ksiądz Kanonik i jak dalej przebiegały prace?

- Po dokładnej analizie dotychczasowego projektu, po analizie potrzeb i możliwości oraz po zasięgnięciu opinii i rad wielu roztropnych osób - zarówno z terenu parafii, jak i spoza niej, postanowiono zmodyfikować dotychczasowy projekt kościoła. Zadania tego podjęli inżynierowie w składzie: Piotr Filipowicz, Janusz Frey i Mirosław Rybak. Wprowadzono szereg zmian ułatwiających realizację budowy i poprawiających funkcjonalność świątyni, choć pewne elementy architektoniczne i konstrukcyjne trzeba było pozostawić.
Przy ogromnym zaangażowaniu wiernych tutejszej parafii i wsparciu ze strony wczasowiczów przybywających do Kolumny w okresie letnim, udało się wykonać szereg prac budowlanych, instalacyjnych oraz tych związanych z elewacją i wyposażeniem wnętrza. Jest to niewątpliwie powodem dumy i radości wszystkich tutejszych parafian i osób w różny sposób z tą parafią związanych.

Reklama

- Od kiedy rozpoczęły się nabożeństwa w nowym kościele?

- Wspomniana satysfakcja z dokonanego dzieła była powodem tego, że coraz częściej pojawiały się głosy, aby wejść już z liturgią niedzielną do nowego kościoła. Po raz pierwszy sprawowano Mszę św. w nowym kościele 26 maja 1995 r. w uroczystość I Komunii św. dzieci i później 24 sierpnia tegoż roku w uroczystość nawiedzenia obrazu Matki Bożej z Watykanu. I tak już pozostało. Oczywiście kontynuowano dalsze prace budowlane w kościele i wokół niego. Kolejnym znaczącym wydarzeniem dla parafii była uroczystość wmurowania kamienia węgielnego w mury nowego kościoła. Miało to miejsce 27 maja 1996 r. w święto Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła. Poniedziałkowy wieczór zgromadził wtedy zaproszonych kapłanów, siostry zakonne i liczną rzeszę wiernych. Liturgii tej przewodniczył ordynariusz archidiecezji łódzkiej abp Władysław Ziółek. On też dokonał symbolicznej czynności wmurowania kamienia węgielnego i dokumentu upamiętniającego to wydarzenie. Kamień węgielny, wydobyty z grobu św. Piotra Apostoła i poświęcony przez Ojca Świętego Jana Pawła II, przywieziony został z Watykanu przez grupę pielgrzymów z tutejszej parafii, którzy w 1994 r. przebywali w Rzymie.
W niedzielę 8 sierpnia 1999 r. parafia obchodziła swój jubileusz 50-lecia istnienia. Uroczystościom przewodniczył ordynariusz archidiecezji łódzkiej abp Władysław Ziółek. Jak zwykle uroczystość zgromadziła licznie kapłanów, siostry zakonne, rzeszę wiernych świeckich z Kolumny i gości, w tym odpoczywających tu wczasowiczów.
Nadszedł wreszcie zapowiadany dzień 30 maja br., upamiętniony uroczystością konsekracji kościoła. Tego liturgicznego aktu dokonał abp Władysław Ziółek, obecny metropolita łódzki. Do ostatniej chwili trwały duchowe przygotowania całej wspólnoty. Wierni zadbali również o samą świątynię i teren wokół niej.

- Księdzu Kanonikowi oraz całej wspólnocie parafialnej składam w imieniu swoim i naszych Czytelników szczere gratulacje z powodu dokonania tak wielkiego dzieła. Życzę także jak największych owoców duchowej jedności całej rodziny parafialnej.

2004-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Uroczystości odpustowe w Czerwieńsku

2024-04-24 10:54

[ TEMATY ]

Czerwieńsk

parafia św. Wojciecha

Waldemar Napora

Po zakończonej Eucharystii wokół kościoła parafialnego przeszła uroczysta procesja z relikwiami św. Wojciecha

Po zakończonej Eucharystii wokół kościoła parafialnego przeszła uroczysta procesja z relikwiami św. Wojciecha

Parafianie z Czerwieńska 23 kwietnia przeżywali odpust ku czci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

XV Jubileuszowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka rozstrzygnięty

2024-04-24 13:04

[ TEMATY ]

konkurs

konkurs plastyczny

konkurs literacki

konkurs fotograficzny

Szymon Ratajczyk/ mat. prasowy

XV Jubileuszowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka rozstrzygnięty. Laura Królak z I Liceum Ogólnokształcącego w Kaliszu z nagrodą Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzeja Dudy.

Do historii przeszedł już XV Jubileuszowy Międzynarodowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka pt. Całej ziemi jednym objąć nie można uściskiem. Liczba uczestników pokazuje, że konkurs wciąż się cieszy dużym zainteresowaniem. Przez XV lat w konkursie wzięło udział 15 tysięcy 739 uczestników z Polski, Australii, Austrii, Belgii, Białorusi, Chin, Czech, Hiszpanii, Holandii, Grecji, Kazachstanu, Libanu, Litwy, Mołdawii, Niemiec, Norwegii, RPA, Stanów Zjednoczonych, Ukrainy, Wielkiej Brytanii i Włoch. Honorowy Patronat nad konkursem objął Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzej Duda. Organizowany przez Fundację Pro Arte Christiana konkurs skierowany jest do dzieci i młodzieży od 3 do 20 lat i podzielony na trzy edycje artystyczne: plastyka, fotografia i recytacja wierszy Włodzimierza Pietrzaka. Konkurs w tym roku zgromadził 673 uczestników z Polski, Belgii, Hiszpanii, Holandii, Litwy, Mołdawii, Ukrainy i Stanów Zjednoczonych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję