Reklama

Niedziela Małopolska

Kraków: ulicami miasta przeszedł Marsz dla Życia i Rodziny

Marsz dla Życia i Rodziny to przede wszystkim święto rodzin - mówi Piotr Podlecki, organizator krakowskiej edycji Marszu dla Życia i Rodziny. W niedzielne przedpołudnie z Placu Matejki do Parku Jordana przemaszerowało kilkaset osób. Hasło tegorocznego marszu brzmi: „Czas na rodzinę!”.

[ TEMATY ]

marsz

Barbara Gajda-Kocjan

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

– Patrząc na naszą historię, Polacy zawsze odwoływali się do trzech wartości: Bóg, Honor, Ojczyzna. One zawsze były fundamentem rodziny w Polsce. Mówiąc < >, nie mam na myśli tylko samego pojęcia, które ładnie brzmi. Mam na myśli szeroki aspekt patriotyczny, który zawsze był fundamentem kultury rodzinnej w Polsce - mówi Piotr Podlecki.

Jan Paweł II powiedział, że Ewangelia życia znajduje się w samym sercu orędzia Jezusa Chrystusa. Marsze są adresowane do wszystkich, ale my nie chcemy ukrywać, że odwołujemy się do wartości konserwatywnych, prawicowych i chrześcijańskich. To jest nasz fundament duchowy. Nie chcemy się z tym kryć, nie widzę powodu, dla którego powinniśmy milczeć o tym, że jesteśmy chrześcijanami. Nie wstydzę się swojej wiary. Marsz dla Życia i Rodziny to przede wszystkim święto rodzin. Osoby, które niekoniecznie są wierzące, oczywiście mogą dołączyć do nas. Ale my nie chcemy ukrywać naszych wartości - dodał Podlecki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Uczestnicy Marszu przeszli przez Rynek Główny, ulicę Franciszkańską i Straszewskiego, kierując się w stronę Parku Jordana. Tam na rodziny i dzieci czekały piknikowe atrakcje. Przewidziany został także koncert Dzieci z Brodą oraz występ szkockiej orkiestry Pipes & Drums. Na uczestników marszu czekały także książki, koszulki, bransoletki z hasłami pro-life oraz różnego rodzaju prezenty.

Reklama

Obecni na Marszu nieśli transparenty oraz banery o treściach prorodzinnych, m.in: „Rodzina Bogiem silna”, oraz skandowali hasła podkreślające wartości pro-life : „Wybieram rodzinę, a nie nadgodzinę”, „Chłopak i dziewczyna - normalna rodzina”, „In vitro to zło” czy „Stop aborcji”.

Jedną z uczestniczek marszu była Katarzyna Waliczek, cierpiąca na chorobę Turnera. – To wydarzenie jest dla mnie ważne, bo dzięki temu mogę wyrazić swoją radość z tego, że mogłam się urodzić. Niestety nie każdy ma to szczęście. Często decyzja o narodzinach (bądź nie) zależy od przepisów prawnych. A nasze życie jest darem od Pana Boga - mówi Waliczek.

W rozmowie z KAI podkreśliła, że wiele osób zajmujących się zawodowo etyką medyczną, widzi tylko jeden aspekt życia ludzkiego, jego „użyteczność”. – Często mówi się, że osoby, które są obciążone jakimiś wadami, mają życie gorszej jakości. W rozmaitych publikacjach podkreśla się, że rodzic, który decyduje się na urodzenie chorego dziecka, „zaciąga winę moralną”. A to głębokie nieporozumienie - dodała.

Reklama

– Jestem chora i jestem szczęśliwa. W takich dyskusjach zapomina się o tym, że z różnymi chorobami i niepełnosprawnościami można żyć i to naprawdę szczęśliwie. Można mieć pracę, skończyć studia, założyć rodzinę. Jeśli to jest głębsza niepełnosprawność to nie oznacza to od razu, że to życie nie jest warte przeżycia - zaznaczyła. Jak dodała, osoby, które rodzą się zdrowe, nie mają gwarancji, że na późniejszych etapach życia nie zachorują. – Nie jest powiedziane, że niepomyślna diagnoza staje się od razu „końcem świata” dla tej osoby. To diagnoza, a nie wyrok śmierci - zakończyła Waliczek.

Poproszeni o komentarz przechodnie z sympatią wypowiedzieli się o przemarszu. – Bardzo się cieszymy, że organizowane są takie akcje. My, jako małżeństwo z prawie pięćdziesięcioletnim stażem, widzimy, że dzisiejszy świat zalewany jest przez ideologię gender. Młodzi ludzie chcą prześliznąć się przez powierzchnię życia, nie są gotowi na poświęcenia. A my, po tylu latach małżeństwa śmiało możemy powiedzieć, że związek może utrzymać się tylko wtedy, jeśli pozbędziemy się swojego egoizmu - powiedzieli w rozmowie z KAI.

Pierwszy Marsz dla Życia i Rodziny został zorganizowany w 2006 roku w Warszawie. Od tamtej pory do wydarzenia dołączyło już kilkadziesiąt miast z terenu całego kraju. Marsze są okazją do tego, by pokazać swoje przywiązanie do wartości rodzinnych i szacunku do życia ludzkiego od poczęcia aż po naturalną śmierć. W marszach uczestniczą przede wszystkim rodziny z dziećmi, nie brak także przedstawicieli różnego rodzaju ruchów i stowarzyszeń.

2017-05-21 12:27

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Poronin na Podhalu: największy Korowód Świętych przeszedł pod Giewontem

Święci, ci znani jeszcze z bardzo dawnych czasów, ale i ci "najmłodsi" przeszli w Korowodzie Świętych, których miał miejsce w niedzielę 27 października w parafii św. Marii Magdaleny w Poroninie na Podhalu. Trasa korowodu wiodła na tle niezwykle pięknie widocznych Tatr.

Jak zauważył proboszcz parafii, ks. Stanisław Parzygnat, Korowód Świętych w parafii już po raz szósty wygrał z Halloween. Około 200 dzieci i młodzieży, z pomocą rodziców i sióstr zakonnych przebrało się za swojego ulubionego świętego. Listę obecności otwierał św. Józef, a kończył św. Jan Paweł II. Nie zabrakło "najnowszych Świętych", a wśród nich bł. Hanny Chrzanowskiej. Podobnie jak w poprzednich latach, tak i w tym roku nie zbrakło także dorosłych - przebranych za świętych, którzy nieśli relikwiarze, które posiada parafia.
CZYTAJ DALEJ

Matka Afryki

Niedziela Ogólnopolska 27/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

bł. Maria Teresa Ledóchowska

pl.wikipedia.org

Bł. Maria Teresa Ledóchowska

Bł. Maria Teresa Ledóchowska

Patronka dzieł misyjnych w Polsce – bł. Maria Teresa Ledóchowska była starszą siostrą św. Urszuli.

Należała do wielkiej i znanej rodziny Ledóchowskich. Do 20. roku życia mieszkała w Austrii, w Loosdorf i St. Pölten. W 1883 r. Ledóchowscy przenieśli się z Austrii na stałe do Polski, do Lipnicy Murowanej k. Bochni.
CZYTAJ DALEJ

Toruń: Około 10 tysięcy osób przeszło w Marszu Milczenia po zabójstwie 24-letniej Klaudii

2025-07-06 16:34

[ TEMATY ]

Toruń

zabójstwo

Marsz Milczenia

24‑letnia Klaudia

PAP

Marsz milczenia przeszedł ulicami Torunia

Marsz milczenia przeszedł ulicami Torunia

Ok. 10 tys. osób przeszło ulicami Torunia w Marszu Milczenia po zabójstwie 24-letniej Klaudii, którą w nocy z 11 na 12 czerwca napadł w parku Glazja 19-letni obcokrajowiec. Młoda barmanka, doktorantka Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, zmarła dwa tygodnie później w szpitalu. Zbrodnia wstrząsnęła miastem.

W Marszu Milczenia zorganizowanym przez środowiska narodowe i patriotyczne uczestniczyły tłumy. Funkcjonariusze policji obecni na miejscu przekazali PAP, że w zgromadzeniu uczestniczyło około 10 tysięcy osób. Zgromadzeni ruszyli ze Starego Rynku i pokonali trasę do parku Glazja, gdzie doszło do zbrodni. Zgromadzenie odbywało się w milczeniu i było chwilą wspólnej zadumy i pamięci oraz gestem wsparcia dla rodziny i bliskich Klaudii K.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję