Reklama

Misje, sprawa nas wszystkich

Szkoła Animacji Misyjnej jest zawsze dużym wydarzeniem dla katechetów i animatorów pracujących na rzecz misji i zafascynowanych misyjnym obliczem Kościoła. Zajęcia w ramach Szkoły są regularnie organizowane w niektórych diecezjach, w kieleckiej - rokrocznie. Tym razem do Skorzeszyc w dn. 2-4 kwietnia 2004 r. przybyło kilku prelegentów doświadczonych w pracy misyjnej Kościoła, m.in. ks. dr Jan Piotrowski, dyrektor krajowy Papieskich Dzieł Misyjnych i s. Joanna Lendzion OP, sekretarz krajowy Papieskich Dzieł Misyjnych Dzieci.

Niedziela kielecka 17/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czym są Papieskie Dzieła Misyjne?

Ich zadaniem jest ożywianie ducha misyjnego w Kościele powszechnym. „Zgodnie z nauczaniem papieskim, misje są zawsze sprawą wiary, ale wiarę opisuje się czynami miłości” - wyjaśnia ks. dr Jan Piotrowski, dyrektor krajowy wszystkich Papieskich Dzieł Misyjnych. Wszystkich, gdyż jest ich w sumie cztery, stanowiących odrębne, ale istotowo zjednoczone podmioty. Są to:
- Papieskie Dzieło Rozkrzewiania Wiary (PDRW). Za swój główny cel przyjęło budzenie odpowiedzialności za misyjne dzieło Kościoła wśród wszystkich jego członków - poprzez kształtowanie odpowiedzialności za misje, duchową i materialną pomoc misjom, informowanie o ich potrzebach;
- Papieska Unia Misyjna (PUM) czyli Misyjne Apostolstwo Chorych, skierowane do osób cierpiących, niepełnosprawnych, starszych, opiekujących się chorymi, aby swoją modlitwą i ofiarą wspierały misyjne dzieło Kościoła i nadawały misyjny wymiar ludzkiemu cierpieniu;
- Papieskie Dzieło św. Piotra Apostoła (PDPA) wspomaga Kościół na terenach misyjnych w inicjatywach mających na celu wykształcenie przyszłego duchowieństwa;
- Papieskie Dzieło Misyjne Dzieci (PDMD) gromadzi dzieci w wieku 9-13 lat, na pierwszym miejscu stawiając budowanie Królestwa Bożego na ziemi w dzieciach i poprzez dzieci. Jego członkowie modlą się za swoich rówieśników z krajów misyjnych i na różne sposoby wspomagają misje.
W odbywającej się w Skorzeszycach Szkole Animacji Misyjnej, z racji obecności głównie katechetów i animatorów, skoncentrowano się właśnie na tym elemencie PDM - pracy z dziećmi i przez dzieci - dla misji.

O czym mówiono w Skorzeszycach

Była wspólna modlitwa na Drodze Krzyżowej, udział w Mszach św. (sprawowanych pod przewodnictwem ks. Jana Piotrowskiego, dyr. krajowego PDMD i ks. Jana Kaczmarka, dyr. diecezjalnego PDM w Kielcach), różaniec w intencji Jana Pawła II i misji, Apel Jasnogórski, Anioł Pański.
Spotykano się na warsztatach misyjnych, plenariach i pokazach audiowizualnych (PDMD - historia, zadania, cel, Papieskie Dzieła Misyjne dla misji: PDRW i PDPA). Mówiono o dynamice pracy z dziećmi, o najnowszych materiałach formacyjnych i publikacjach, o przyszłych kongresach misyjnych. Misjonarze opowiadali o swej pracy, składali ciekawe świadectwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Powiedzieli nam:

S. Joanna Lendzion OP, sekretarz krajowy PDMD:
„Sytuacja milionów dzieci we współczesnym świecie jest trudna i czasem brakuje słów, aby ją opisać. Wiele z nich nie zna jeszcze Ewangelii, nie ma dostępu do nauki, cierpi z głodu, chorób i doznaje różnego rodzaju przemocy. W niektórych regionach świata dzieci często zmuszane są również do ciężkiej, niewolniczej pracy. Nie są to problemy tylko dzisiejszego świata [...]. Obecnie działa wiele organizacji rządowych i międzynarodowych, które poprzez różnego rodzaju akcje starają się pomagać dzieciom, ale tylko Papieskie Dzieło Misyjne Dzieci obejmuje codzienną modlitwą i wspiera ofiarą dzieci z całego świata. Jest więc ono nadzieją dla wielu dzieci”.
Ewelina, Magda, Mariola i Patrycja, animatorki z parafii Mnichów:
„To dla nas satysfakcja, że możemy coś z siebie ofiarować potrzebującym na misjach i cieszymy się, że spora grupka dzieci z naszej parafii jest wrażliwa i chętna do współpracy i pomocy na rzecz misji. Ważna jest nasza modlitwa, ważna jest także, choćby niewielka, pomoc materialna. W parafii jest odmawiany Żywy Różaniec, dzieci piszą listy do sióstr na misjach, ostatnio powstał projekt zaproszenia do nas siostry z Egiptu. Naszym parafialnym kołem PDMD opiekuje się ks. Bogdan Szymkiewicz, który ma naprawdę sporo dobrych pomysłów, związanych z misjami”.
Ks. dr Jan Piotrowski, dyrektor krajowy PDMD:
„My, którzy żyjemy w pokoju i dobrobycie, nie możemy pozostać obojętni wobec tych, którzy żyją w cierpieniu i nędzy. Niech nasza wielkoduszność dostrzega potrzeby duchowe i materialne oczekujących na Ewangelię. Idąc misyjnym szlakiem współpracy dochodzimy do źródła miłosierdzia, które się objawia doskonale w Jezusie Zmartwychwstałym. Jan Paweł II, tak bardzo zastroskany o misyjną działalność Kościoła często podkreśla, jak wielkie zasługi w niesieniu pomocy misjom posiada obchodzące właśnie 160 lat, PDMD [...]. Jednym z owoców działalności PDM jest ofiarność. Jednakże nie powinna ona wynikać z jednorazowych akcji. Ja osobiście nie ufam takim akcjom, natomiast ufam procesowi wychowania ku długofalowym działaniom. Wówczas można liczyć na owoce. Pracując od 20 lat «w misjach» wierzę w ziarnko gorczycy, które tu i ówdzie zasiane - kiełkuje”.

Świadectwo siostry misjonarki

Przywiozła do Skorzeszyc pamiątki misyjne, zdjęcia, elementy stroju afrykańskiego, pogodę, uśmiech i głęboką wiarę w misyjne posłannictwo Kościoła. Siostra Maria Fatima Frade da Costa MCCJ urodziła się i wychowała w Portugalii. W ramach zajęć Szkoły Animacji Misyjnej mówiła nt. Duchowość misyjna w życiu katechety i animatora oraz o swej pracy z katechistami w Afryce, a także o 5-letnim pobycie w Polsce, w Piastowie k. Warszawy.
Typowo misyjne zgromadzenie braci, ojców i sióstr powołał św. Daniel Comboni, od którego nazwiska siostry zwie się po prostu komboniankami. Ojcowie i bracia datują swój początek w 1867 r., siostry w 1872. Ich powołaniem jest spełnianie w duchu miłości bliźniego każdej pracy na rzecz misji: lekarskiej, pielęgniarskiej, nauczycielskiej, katechetycznej, organizacyjnej, fizycznej. Zgromadzenie ma charakter międzynarodowy, skupia osoby z 238 krajów świata, a jego członkowie pracują obecnie w 37 krajach - w liczbie ponad 3000 braci, ojców, sióstr. S. Maria Fatima od dziecka czuła, że jej zadaniem jest „głosić Ewangelię całemu światu”. W wieku 19 lat wstąpiła do Zgromadzenia w rodzinnej Portugalii, we Włoszech odbyła formację i w 1973 r. złożyła śluby zakonne. Po krótkiej pracy w kraju ojczystym wyjechała do Afryki.
Pracowała w Erytrei i Ugandzie, prowadząc szkołę parafialną, dom sierot, pracując w duszpasterskiej szkole diecezjalnej, w ramach ruchów katolickich na misjach oraz - najdłużej - z katechistami. Twierdzi, że „każde państwo afrykańskie to zupełnie inna Afryka”. Uganda, w której jest tak dużo powołań lokalnych stanowi bardzo młody, zaledwie 100-letni Kościół, gdy tymczasem w Erytrei są żywe tradycje starożytnego Kościoła koptyjskiego. „Ale problemy wszędzie są straszne. Po prostu brakuje wszystkiego” - mówi s. Maria Fatima i wylicza: nie ma prądu, żywności, wody, oświaty, a malaria, trąd i gruźlica dziesiątkują ludność.
Ale jest tak wiele budujących zjawisk, jak choćby wielki zapał ewangelizacyjny katechistów stanowiących „prawą rękę wszystkich misjonarzy”. O swych doświadczeniach w tej pracy Siostra może mówić godzinami.
Oczywiście inna jest posługa kombonianek w Afryce, Ameryce czy Azji, jeszcze inna w Europie. „Tutaj chodzi głównie o animację misyjną. Jeździmy więc do szkół w całej Polsce, staramy się rozbudzać wrażliwość na misje” - opowiada Siostra. Ponadto polskie kombonianki niosą pomoc starszym ludziom w parafii, posługują wśród emigrantów, a ostatnio przymierzają się do pracy z prostytutkami (podobnie, jak to ma miejsce w wielu krajach europejskich). Na razie jest to projekt, ale swoją pomoc w tej pracy ofiarowało już kilka zgromadzeń. „Najważniejsze, to żeby z miłością dzielić się swoją wiarą. Gdy zamkniemy wiarę i miłość w sobie, to wtedy nie ma wzrostu. Wiara i miłość nie mogą być stale takie same, nie wolno im pozwolić stanąć w miejscu” - mówi s. Maria Fatima.
Wszyscy członkowie Kościoła są konsekrowani, by podjąć misje, wszyscy wiec powinni czuć współodpowiedzialność za dawanie świadectwa o Chrystusie wobec świata poprzez osobiste zaangażowanie (por. Jan Paweł II, Orędzie na Światowy Dzień Misyjny, 1991).

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Joanna d´Arc

[ TEMATY ]

Joanna d'Arc

pl.wikipedia.org

Drodzy bracia i siostry,
Chciałbym wam dzisiaj opowiedzieć o Joannie d´Arc, młodej świętej, żyjącej u schyłku Średniowiecza, która zmarła w wieku 19 lat w 1431 roku. Ta młoda francuska święta, cytowana wielokrotnie przez Katechizm Kościoła Katolickiego, jest szczególnie bliska św. Katarzynie ze Sieny, patronce Włoch i Europy, o której mówiłem w jednej z niedawnych katechez. Są to bowiem dwie młode kobiety pochodzące z ludu, świeckie i dziewice konsekrowane; dwie mistyczki zaangażowane nie w klasztorze, lecz pośród najbardziej dramatycznych wydarzeń Kościoła i świata swoich czasów. Są to być może najbardziej charakterystyczne postacie owych „kobiet mężnych”, które pod koniec średniowiecza niosły nieustraszenie wielkie światło Ewangelii w złożonych wydarzeniach dziejów. Moglibyśmy je porównać do świętych kobiet, które pozostały na Kalwarii, blisko ukrzyżowanego Jezusa i Maryi, Jego Matki, podczas gdy apostołowie uciekli, a sam Piotr trzykrotnie się Go zaparł. Kościół w owym czasie przeżywał głęboki, niemal 40-letni kryzys Wielkiej Schizmy Zachodniej. Kiedy w 1380 roku umierała Katarzyna ze Sieny, mamy papieża i jednego antypapieża. Natomiast kiedy w 1412 urodziła się Joanna, byli jeden papież i dwaj antypapieże. Obok tego rozdarcia w łonie Kościoła toczyły się też ciągłe bratobójcze wojny między chrześcijańskimi narodami Europy, z których najbardziej dramatyczną była niekończąca się Wojna Stulenia między Francją a Anglią.
Joanna d´Arc nie umiała czytań ani pisać. Można jednak poznać głębiej jej duszę dzięki dwóm źródłom o niezwykłej wartości historycznej: protokołom z dwóch dotyczących jej Procesów. Pierwszy zbiór „Proces potępiający” (PCon) zawiera opis długich i licznych przesłuchań Joanny z ostatnich miesięcy jej życia ( luty-marzec 1431) i przytacza słowa świętej. Drugi - Proces Unieważnienia Potępienia, czyli "rehabilitacji" (PNul) zawiera zeznania około 120 naocznych świadków wszystkich okresów jej życia (por. Procès de Condamnation de Jeanne d´Arc, 3 vol. i Procès en Nullité de la Condamnation de Jeanne d´Arc, 5 vol., wyd. Klincksieck, Paris l960-1989).
Joanna urodziła się w Domremy - małej wiosce na pograniczu Francji i Lotaryngii. Jej rodzice byli zamożnymi chłopami. Wszyscy znali ich jako wspaniałych chrześcijan. Otrzymała od nich dobre wychowanie religijne, z wyraźnym wpływem duchowości Imienia Jezus, nauczanej przez św. Bernardyna ze Sieny i szerzonej w Europie przez franciszkanów. Z Imieniem Jezus zawsze łączone jest Imię Maryi i w ten sposób na podłożu pobożności ludowej duchowość Joanny stała się głęboko chrystocentryczna i maryjna. Od dzieciństwa, w dramatycznym kontekście wojny okazuje ona wielką miłość i współczucie dla najuboższych, chorych i wszystkich cierpiących.
Z jej własnych słów dowiadujemy się, że życie religijne Joanny dojrzewa jako doświadczenie mistyczne, począwszy od 13. roku życia (PCon, I, p. 47-48). Dzięki "głosowi" św. Michała Archanioła Joanna czuje się wezwana przez Boga, by wzmóc swe życie chrześcijańskie i aby zaangażować się osobiście w wyzwolenie swojego ludu. Jej natychmiastową odpowiedzią, jej „tak” jest ślub dziewictwa wraz z nowym zaangażowaniem w życie sakramentalne i modlitwę: codzienny udział we Mszy św., częsta spowiedź i Komunia św., długie chwile cichej modlitwy prze Krucyfiksem lub obrazem Matki Bożej. Współczucie i zaangażowanie młodej francuskiej wieśniaczki w obliczu cierpienia jej ludu stały się jeszcze intensywniejsze ze względu na jej mistyczny związek z Bogiem. Jednym z najbardziej oryginalnych aspektów świętości tej młodej dziewczyny jest właśnie owa więź między doświadczeniem mistycznym a misją polityczną. Po latach życia ukrytego i dojrzewania wewnętrznego nastąpiły krótkie, lecz intensywne dwulecie jej życia publicznego: rok działania i rok męki.
Na początku roku 1429 Joanna rozpoczęła swoje dzieło wyzwolenia. Liczne świadectwa ukazują nam tę młodą, zaledwie 17-letnią kobietę jako osobę bardzo mocną i zdecydowaną, zdolną do przekonania ludzi niepewnych i zniechęconych. Przezwyciężywszy wszystkie przeszkody spotyka następcę tronu francuskiego, przyszłego króla Karola VII, który w Poitiers poddaje ją badaniom przeprowadzanym przez niektórych teologów Uniwersytetu. Ich ocena jest pozytywna: nie dostrzegają w niej nic złego, lecz jedynie dobrą chrześcijankę.
22 marca 1429 Joanna dyktuje ważny list do króla Anglii i jego ludzi, oblegających Orlean (tamże, s. 221-22). Proponuje w nim prawdziwy, sprawiedliwy pokój między dwoma narodami chrześcijańskimi, w świetle imion Jezusa i Maryi, ale jej propozycja zostaje odrzucona i Joanna musi angażować się w walkę o wyzwolenie miasta, co nastąpiło 8 maja. Innym kulminacyjnym momentem jej działań politycznych jest koronacja Karola VII w Reims 17 lipca 1429 r. Przez cały rok Joanna żyje między żołnierzami, pełniąc wśród nich prawdziwą misję ewangelizacyjną. Istnieje wiele ich świadectw o jej dobroci, męstwie i niezwykłej czystości. Wszyscy, łącznie z nią samą, mówią o niej „la pulzella” - czyli dziewica.

Męka Joanny zaczęła się 23 maja 1430, gdy jako jeniec wpada w ręce swych wrogów. 23 grudnia zostaje przewieziona pod strażą do miasta Rouen. To tam odbywa się długi i dramatyczny Proces Potępienia, rozpoczęty w lutym 1431 r. a zakończony 30 maja skazaniem na stos. Był to proces wielki i uroczysty, któremu przewodniczyli dwaj sędziowie kościelni: biskup Pierre Cauchon i inkwizytor Jean le Maistre. W rzeczywistości kierowała nim całkowicie duża grupa teologów słynnego Uniwersytetu w Paryżu, którzy uczestniczyli w nim jako asesorzy.

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

French Open - Świątek: mam nadzieję, że kibice będą traktowali mnie jak człowieka

2024-05-30 09:31

[ TEMATY ]

Iga Świątek

PAP/EPA/TERESA SUAREZ

Iga Świątek po wygranej z Naomi Osaką w 2. rundzie French Open zwróciła się do publiczności, aby w stosownych momentach zachowywała ciszę. "Nie wiem, czy dobrze zrobiłam. Mam nadzieję, że kibice będą traktowali mnie jak człowieka" - przyznała później polska tenisistka.

Świątek pokonała Osakę po zaciętym, blisko trzygodzinnym boju, w którym musiała bronić piłkę meczową. Publiczność wyjątkowo zirytowała ją w końcówce, gdy w trakcie wymiany, przed jej zagraniem, ktoś krzyknął. Polka następnie nie trafiła w kort.

CZYTAJ DALEJ

Flisaczko Dobrzyńska ze Skępego, módl się za nami...

2024-05-30 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Adobe Stock

Początki sanktuarium maryjnego w tym miejscu sięgają drugiej połowy XV wieku. Niedaleko jeziora leżał na rozdrożu wielki głaz służący za drogowskaz. Według legendy był on ozdobiony mnóstwem krzyży. Okoliczni mieszkańcy i przejeżdżający podróżni nieraz widywali nad głazem niezwykłe światło lub słyszeli cudowny śpiew.

Rozważanie 31

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję