Reklama
Ksiądz Biskup, nawiązując do nauczania Ojca Świętego, przypomniał sens, potrzebę, wręcz konieczność kontemplacji oblicza Jezusa Miłosiernego. Uważnej analizie zostało poddane słowo „kontemplacja”, również w odniesieniu do mistycyzmu i znaczenia kontemplacji w życiu i posłudze świętych Kościoła, łącznie z owocami objawień św. Faustyny Kowalskiej. W rozważaniach Księdza Biskupa sporo miejsca zajęła kwestia: czym jest duch (także dusza i Duch Święty), przy odrzuceniu naiwnych i sentymentalnych wyobrażeń na rzecz ważkich atrybutów tegoż ducha: koncentracji na aspekcie życia, bliskości, modlitwy. „Jezus, odchodząc z tego świata, powodzenie swojej misji zawierzył nie nauce, kulturze czy rozwojowi cywilizacji, tylko po prostu (czy może aż...?) - miłości” - mówił bp Dydycz. Bóg ukazuje się nam najpierw przez miłość matki, uzupełnioną wkrótce miłością ojca i całej rodziny oraz miłością koleżeńską, przyjacielską, małżeńską itd. Była także nauka o „jałmużnie jako rozdawnictwie miłości”. Osobną konferencję Biskup Drohiczyński poświęcił tak istotnym w papieskim nauczaniu naszym „korzeniom” i „rodowodom”. Przykład Polski wskazuje, iż „rzeczpospolita rodzin” jest najlepszą i najtrwalszą ostoją polskości, gdyż właśnie wtedy, kiedy państwo polskie nie istniało na mapie świata, nastąpiła najpotężniejsza eksplozja narodowych talentów w dziedzinie literatury, muzyki, sztuki oraz świętości.
Oprócz konferencji, odbywanych w urokliwej kaplicy z ekspresyjnym krzyżem Chrystusa w ołtarzu głównym, spotykano się w auli na wykładach i dyskusjach. Ich charakter determinowały z jednej strony tematy proponowane przez bp. A. Dydycza, a z drugiej - cały wachlarz dylematów moralnych i społecznych, wskazywanych do rozważenia przez uczestników rekolekcji. Ksiądz Biskup mówił m.in. o spustoszeniu, którego w umysłach całych pokoleń i w statusie gospodarczym wielu krajów Europy dokonała rewolucja francuska, uprawniając kłamstwo, deprecjonując słowa: praca, zysk, przedsiębiorczość (obok, oczywiście, wielu innych sfer aktywności ludzkiej). Przypomniał także niepowetowane dotąd w Polsce straty stanu wojennego, z emigracją ponad 800 tys. wartościowych ludzi i zniszczeniem w zarodku wszelkich polskich inicjatyw. Dyskutowano również o brakach w duchowości pracy, kryzysie duszpasterskiego oddziaływania na młodzież, a nawet o mediach katolickich. W tym wszystkim nie mogło zabraknąć zagadnień najbardziej dotkliwych dla małego i średniego biznesu, najbardziej naglących, szczególnie w kontekście już tak bliskiego uczestnictwa Polski w strukturach Unii Europejskiej.
Duszpasterstwu od początku przyświecało założenie, aby być blisko spraw społecznych, które dzieją się wokół nas. Wynika to m.in. ze specyfiki nauki społecznej Kościoła, zaczynającej od obserwacji rzeczywistości, by następnie przejść do refleksji w oparciu o ogólne założenia wynikające z Objawienia Bożego. Jak się wydaje, przedsiębiorcy nie są do końca pewni informacji dotyczących członkostwa w UE. Jedno jest oczywiste - będzie to sytuacja nowa, wymagająca dobrego przygotowania, a zapewne i przeorientowania dotychczasowej działalności.
Konferencjom i naukom towarzyszyła, oczywiście, modlitwa: codzienna Msza św. z homilią Biskupa Drohiczyńskiego, Jutrznia, Różaniec,
Droga Krzyżowa, adoracja, możliwość skorzystania z sakramentu spowiedzi. Nie mogło zabraknąć okazji i chęci do odpoczynku - w Gródku, który zasypany śniegiem i w tumanach szalejącej śnieżycy wyglądał tak, jakby szykował się na Boże Narodzenie, a nie na Wielkanoc.
* * *
Przyjechali tu z różnych stron Polski, m.in. z Krakowa, Częstochowy, Rzeszowa, Warszawy, Kielc, wielu miejscowości ze Śląska, diecezji tarnowskiej i bielsko-żywieckiej, a nawet z Olsztyna. Ludzie, którzy wyszli na prostą po trudnych przemianach 1989 r., właściciele głównie małych i średnich firm. Sytuacja na rynku jest trudna, konkurowanie z innymi - jeszcze trudniejsze dla wrażliwych ludzi sumienia. Uważają, że stać ich na zysk i na pomocną rękę wyciągniętą do drugiego człowieka. Swoje siły czerpią z Dekalogu i praktyk religijnych, nie ograniczanych jedynie do niedzielnej Mszy św. Spotkania formacyjne, dni skupienia, rekolekcje, obowiązkowa - trzecia już pielgrzymka do Rzymu - w sumie spotykają się częściej niż raz w miesiącu (w minionym roku odbyło się ponad 20 spotkań w różnych miejscach Polski). - Naszą misją jest rozwój firmy, zadowolenie pracownika i klienta, przy zachowaniu norm etycznych i prawnych, mających swój odpowiednik w religii - mówią.
Wielu chce widzieć w tej grupie nadzieję dla rodzimego, zdrowego biznesu.
Antoni Dydycz, biskup drohiczyński, magister socjologii i doktor historii. Urodzony w 1938 r. na Podlasiu. Święcenia kapłańskie przyjął w 1963 r. w Zakonie Kapucynów, gdzie po studiach specjalistycznych był m.in. prowincjałem w Polsce, a w latach 1982-1994 pełnił w Rzymie funkcję definitora generalnego Kapucynów. Sakrę biskupią otrzymał w 1994, przyjmując dewizę: Populus Tuus - ereditas Tua (Lud Twój - dziedzictwem Twoim). W Episkopacie pełni m.in. funkcję przewodniczącego Zespołu ds. Apostolstwa Trzeźwości i jest członkiem Rady ds. Społecznych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu