Z ks. kan. Kazimierzem Troczyńskim - proboszczem parafii św. Marcina w Kłobucku, kanonikiem honorowym Kapituły Bazyliki Archikatedralnej - rozmawia ks. Paweł Maciaszek
Ks. Paweł Maciaszek: - Parafia św. Marcina w Kłobucku jest wspólnotą mającą wyjątkowo bogatą, ponad 500-letnią tradycję. Czym dziś żyje ta wspólnota i w jaki sposób pisze kolejne karty historii?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ks. kan. Kazimierz Troczyński: W obecnym czasie nasza parafialna wspólnota żyje wyjątkowymi wydarzeniami, jakimi są przypadające rocznice: 860-lecie kościoła parafialnego św. Marcina, 570-lecie objęcia parafii przez ks. Jana Długosza, 560-lecie obrazu Matki Bożej znajdującego się w naszym kościele. Warto też wspomnieć, że do parafii po konserwacji powrócił ornat z czasów ks. Jana Długosza, a w skarbcu archidiecezji częstochowskiej przechowywanych jest wiele zabytków należących do parafii św. Marcina w Kłobucku, m.in. gotycka monstrancja (1626 r.), relikwiarz Krzyża Świętego (XVI/XVII w.). Na ich tle przygotowujemy się do wielkiej uroczystości koronacji obrazu Matki Bożej Kłobuckiej - Ucieczki Grzeszników, która będzie miała miejsce 31 maja o godz. 17.30 na Rynku Jana Pawła II w Kłobucku.
- Wizerunek Matki Bożej Kłobuckiej zawsze otaczany był nadzwyczajną czcią wiernych całego miasta i okolicy. Proszę nam o nim opowiedzieć.
Reklama
- Z pewnością można powiedzieć, że jest to gotycki obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem z I poł. XV wieku w srebrnej barokowej sukience (I poł. XVIII wieku). Namalowany na desce, w swej technice podobny jest do wizerunków Matki Bożej Piekarskiej, Opolskiej i Maryi z czeskiej Pragi. Przywieziony został do Kłobucka przez ks. Jana Długosza lub przez Księży Kanoników Lateraneńskich. Co ważne, mimo wielu nieszczęść, jakie spadły na kościół (wojny, trzykrotne spalenie), nietknięty obraz pozostawał zawsze na tym samym miejscu. Ostatnie lata potwierdzają niezwykłą obecność Maryi przez Jej wizerunek.
- Czy może w ostatnim czasie wydarzyło się coś, co świadczyłoby o tej niezwykłej obecności Maryi w opisywanym Obrazie?
- Proszę mi pozwolić opowiedzieć pewne zdarzenie. Od 1997 r. wspólnota nasza przygotowywała się do Jubileuszu 2000-lecia chrześcijaństwa m.in. przez gruntowne odnowienie wszystkich ołtarzy. Stwierdzono wówczas, że obraz Matki Bożej jest tak dalece zniszczony przez korniki, że wymaga natychmiastowej konserwacji. Konserwatorzy zaplanowali zabrać go do odnowienia w listopadzie 1997 r., ale z niewyjaśnionych bliżej przyczyn przyjechali już 29 sierpnia. Dwa dni później w nocy nastąpiło włamanie do kościoła (był to czas nasilonych kradzieży obrazów w kościołach, także w naszej archidiecezji). Celem włamania było zabranie obrazu Matki Bożej, którego jednak już nie było w ołtarzu. Znajdującą się tam kopię zrzucono na posadzkę. Wówczas Matka Boża sama się obroniła. Zabrano wtedy dwa inne obrazy o znacznie mniejszej wartości artystycznej.
- Czy w tutejszej parafii żywy jest kult Boga przez Ucieczkę Grzeszników?
- Informacja o koronacji obrazu jest powodem wielkiej radości, szczególnie dla tych, którzy nieustannie przyzywają wstawiennictwa Matki Najświętszej. W każdą sobotę wierni licznie gromadzą się na nabożeństwie do naszej Pani Kłobuckiej, a w drugi dzień Zielonych Świąt w parafii obchodzimy odpust Matki Bożej Kłobuckiej. Ten piękny i przemawiający do ludzkich serc obraz jest przez parafian czczony i szanowany. Stąd też wyciągnąć można wniosek, że koronacja jest słuszna i sprawiedliwa.
- Dziękuję za rozmowę.