Reklama

Zaproszenie na uroczystość św. Wiktorii

Niedziela łowicka 45/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Drodzy Diecezjanie,
Dzieci Boże!

Kolejny już raz kieruję do was słowa zaproszenia. Pragnę, abyśmy się spotkali na uroczystej procesji i Mszy św. sprawowanej w katedrze łowickiej z okazji uroczystości św. Wiktorii - Patronki naszej diecezji. Czcimy świętą Patronkę w dniu narodowego święta, wspominając z radością wydarzenia wiążące się z odzyskaniem przez naszą Ojczyznę wolności. Tę radość przyćmiewa bezrobocie, brak nadziei na przyszłość, afery targające życiem politycznym, społecznym i gospodarczym. Tym bardziej potrzeba szukać nam nadziei i otuchy u Tego, któremu z całym zaufaniem można powierzyć swoje troski kłopoty i radości - Jezusowi Chrystusowi. On jest źródłem wolności i tylko z Nim ten bezcenny dar można sensownie wykorzystać. On daje siłę męczennikom do ofiary z życia, On daje siłę także nam. Chcemy patrzeć na św. Wiktorię i uczyć się od niej zaufania i męstwa, chcemy podejmować trudną codzienność i nie ulegać zniechęceniu.

Reklama

Kiedy naród wybrany był o krok od wolności, na granicy Ziemi Obiecanej, Bóg powiedział: „Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty Pan Bóg wasz” (Kpł 11, 44).
Jesteśmy nowym Narodem Wybranym - Kościołem, który zmierza ku świętości, to znaczy ku przebywaniu w obecności Boga. Ta świętość nie dotyczy tylko ludzi wyniesionych na ołtarze. Czytając teksty Soboru Watykańskiego II znajdujemy słowa: „Każdy człowiek świecki winien być wobec świata świadkiem zmartwychwstania i życia Pana Jezusa oraz świadkiem Boga żywego… Toteż dla wszystkich jest jasne, że wszyscy chrześcijanie jakiegokolwiek stanu i zawodu powołani są do pełni życia chrześcijańskiego i do doskonałej świętości” (LG 40). Nikt więc nie jest wykluczony i zwolniony od dążenia do doskonałości, do pełnej miłości. Nikt też nie powinien zasłaniać się wiekiem: jestem za młody czy jestem za stary. Nikogo też nie usprawiedliwi stwierdzenie: nie mam czasu. Jeśli nie znajdzie się czasu dla Boga, nie będzie go także dla drugiego człowieka, a w konsekwencji i dla siebie samego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Święta Wiktoria miała czas dla Boga. Pochodząc z bogatej, rzymskiej rodziny, mogła liczyć na perspektywę długiego życia w dostatku, znajdując uznanie u ludzi. Przyjęła chrzest za czasów panowania cesarza Decjusza, gdy przyznanie się do wiary w Chrystusa groziło śmiercią. Kiedy Rzymianin z możnego rodu imieniem Eugeniusz poprosił ją o rękę, odmówiła. Wobec nalegań i uporu młodego patrycjusza wyjawiła, że jest chrześcijanką. Wolała wybrać śmierć, niż złożyć hołd bogini Dianie. Zginęła przebita mieczem, a świadectwo jej męczeństwa rozeszło się szerokim echem po całym Półwyspie Apenińskim. Dzisiaj wiele kościołów południowej Europy czci św. Wiktorię jako swoją patronkę. Jej kult rozprzestrzenił się bardzo szeroko. Postać św. Wiktorii widnieje wśród pochodu męczenników na jednej z mozaik w odległej od Rzymu Rawennie.

Reklama

Współcześnie chcemy od św. Wiktorii uczyć się dążenia do świętości. Bycie świętym, bycie doskonałym oznacza upodobnianie się do Boga, naśladowanie Go. Jeśli naśladujemy Chrystusa, realizujemy naszą świętość. Powołanie chrześcijańskie polega właśnie na konkretnym naśladowaniu Jezusa Chrystusa, na zjednoczeniu z Nim przez łaskę uświęcającą, wolność od grzechu ciężkiego. Każdy chrześcijanin otrzymuje łaskę i siłę potrzebną do tego naśladowania. Tak często człowiek zadaje sobie pytanie: Czy to jest naprawdę możliwe, czy wystarczy sił? Nasza dobra wola, zdolności, otaczający nas ludzie i świat nie wystarczą. Potrzeba nam współpracy z łaską Bożą i powierzenia swojego życia Chrystusowi. Człowiek lęka się przemijania i śmierci, lęka się niepewnego jutra. Te lęki nie były obce świętym, także naszej Patronce. Zdecydowali się pójść za Chrystusem, wybrali Zbawiciela, który jest silniejszy niż strach i wszelkie obawy. Męczennicy są świadkami prawdy i świadkami godności człowieka. „Aby nie stracić godności, oddawali swoje życie. Św. Paweł w Liście do Koryntian mówi: „Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas” (2 Kor 4, 7). Ten skarb łaski umieścił w nas Bóg i On wzmacnia swoich uczniów w walce o zachowanie godności dzieci Bożych.

Od 1625 r. relikwie św. Wiktorii znajdują się w bazylice katedralnej w Łowiczu. Papież Urban VIII ofiarował relikwie arcybiskupowi gnieźnieńskiemu Henrykowi Firlejowi, który umieścił je uroczyście w ówczesnej kolegiacie Matki Bożej Wniebowziętej. Dwunasty już raz chcemy iść z relikwiami św. Wiktorii ulicami Łowicza. Chcemy, by nasza święta Patronka wypraszała potrzebne łaski, byśmy jak ona potrafili być wierni słowu danemu Chrystusowi. Idziemy w publicznej procesji, do której przyłączają się wierni, aby wspólnie zamanifestować swoją wierność Bogu i przywiązanie do Kościoła. To świadectwo jest szansą także dla ludzi dalekich od nauki Ewangelii. Może to publiczne wyznanie pobudzi sumienie przyglądających się z boku, skłoni do refleksji jaki jest sens życia człowieka.

Reklama

Oddajemy publicznie cześć relikwiom św. Wiktorii, bo wierzymy, że owoce jej świętości uczynią także nasze życie bardziej ludzkim. Świętość jest pokarmem świata, bez niej świat umiera z głodu prawdziwych wartości, dla których warto żyć. Bez świętości świat nie wiedziałby, po co został stworzony, nie wiedziałby, co należy czynić. To z braku miłości i świętości małżeństwa, ulegają rozpadowi. Z tego samego powodu młodzi i dorośli topią swoją beznadzieję w alkoholu, narkotykach i innych nałogach. Chcemy iść wspólnie i modlitwą ogarniać sprawy naszych rodzin, parafii, diecezji i całej Ojczyzny. Chcemy zaświadczyć, że nie utraciliśmy nadziei. Jeśli świętość była możliwa dla św. Wiktorii, możliwa jest także dla nas. My także jesteśmy „świątynią Bożą i Duch Święty mieszka w nas” (por. 1 Kor 3,16).

Papież Jan Paweł II pytał w jednej z homilii wygłoszonych w Polsce: „Co zrobić, aby dom rodzinny, szkoła, zakład pracy, biuro, wioski i miasta, w końcu cały kraj stawały się mieszkaniem ludzi świętych, którzy oddziaływają dobrocią, wiernością nauce Chrystusa, sprawiając duchowy wzrost każdego człowieka?”. Odpowiadając, mówił, że potrzeba świadków tych wartości, a takimi byli święci i dodał: „Dzisiejszy świat potrzebuje świętości chrześcijan, którzy w zwyczajnych warunkach życia rodzinnego i zawodowego podejmują codzienne obowiązki; którzy pragnąc spełniać wolę Stwórcy i na co dzień służyć ludziom, dają odpowiedź na Jego przedwieczną miłość”. Ojciec Święty wybrał 12 lat temu św. Wiktorię na patronkę naszej diecezji. Chcemy od niej uczyć się drogi do świętości i męstwa. Dzisiaj bardzo potrzeba męstwa, aby nie lękać się czynić dobra, aby nie wstydzić się wobec innych swojej wiary. Potrzeba jasnego opowiadania się za Chrystusem, aby innym dodawać odwagi, aby pokazywać, że warto być chrześcijaninem.

Zapraszam jeszcze raz do wspólnej modlitwy 11listopada. Rozpoczniemy wraz zaproszonymi biskupami, duchowieństwem i wiernymi o godz. 10.00 procesję z relikwiami św. Wiktorii z kościoła Świętego Ducha w Łowiczu. Stamtąd przejdziemy na Stary Rynek przed bazyliką katedralną. Tutaj nastąpi błogosławieństwo relikwiami świętej Męczennicy. Następnie przejdziemy do katedry, aby uczestniczyć w Mszy św. Eucharystia będzie dziękczynieniem za dar wolności, za wszelkie dobro, które stał się naszym udziałem, a jednocześnie wołaniem, by Bóg Ojczyznę wolną pobłogosławił. Będzie prośbą, abyśmy poznając Boga w Eucharystii, w Jego słowie i czynieniu dobra stawali coraz bardziej do Niego podobni.
Oczekując na spotkanie w Łowiczu z serca błogosławię

Łowicz, 25października 2003 r.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Gudziak: naszą największą nadzieją jest obrona godności

2024-11-07 18:20

[ TEMATY ]

Ukraina

godność

rosyjska agresja na Ukrainę

Vatican Media

Abp Borys Gudziak

Abp Borys Gudziak

„W naszej historii doświadczyliśmy wielu traum, a Kościół zawsze był przestrzenią pomocy i miejscem odrodzenia” – mówi w rozmowie z watykańskimi mediami arcybiskup Filadelfii Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, który od początku rosyjskiej inwazji, już 11 razy odwiedził Ukrainę.

„Kiedy żyje się w trudnych warunkach, nadzieja jest bardzo ważna” - mówi abp Borys Gudziak, arcybiskup metropolita Filadelfii. W rozmowie z watykańskimi mediami opowiada o tym, jak Kościół ukraiński, pomimo całego horroru wojny, pomaga ludziom pielęgnować cnotę nadziei. „Nasza nadzieja nie jest nadzieją na sukces lub zwycięstwo, ponieważ nie możemy ich zagwarantować. Nie jest też optymizmem. Optymizm mówi, że wszystko będzie dobrze. Być może tak, życzymy sobie tego. Ale nadzieja oznacza: zachowam swoją godność, pomimo trudności lub porażek, ponieważ główną porażką w naszym życiu jest śmierć” – wyjaśnia.
CZYTAJ DALEJ

Bp Kleszcz: by i nam pękało serce, gdy widzimy, że ktoś odbiera godność drugiemu człowiekowi!

2024-11-07 20:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

- Gdy będziemy szli pod pomnik Pękniętego Serca, to pamiętajmy, że Panu Bogu też pękło serce. On nie mógł patrzeć na cierpienie dzieci. My również starajmy się być na tyle wrażliwi, żeby i nam pękało serce, gdy widzimy, że ktoś odbiera godność drugiemu człowiekowi - szczególnie temu bezbronnemu! - mówił bp Kleszcz.
CZYTAJ DALEJ

Od niekatoliczki do założycielki pierwszego katolickiego klasztoru w Etiopii

2024-11-08 13:16

[ TEMATY ]

klasztor

Etiopia

Karol Porwich/Niedziela

Miała 16 lat, gdy po raz pierwszy uczestniczyła w Eucharystii. Fascynacja pięknem liturgii doprowadziła ją do Kościoła katolickiego. Serce Haregeweine było jednak niespokojne. Marzyła o stworzeniu w swej rodzinnej Etiopii wspólnoty, która modliłaby się w lokalnym języku i służyła miejscowej ludności. Po latach modlitwy i zbierania środków, otworzyła benedyktyński klasztor w stołecznej Addis Abbebie. Zakonnice z tej wspólnoty otrzymały tytuł „emahoy”, co po amharsku znaczy „moja matka”.

Matka Haregeweine jest pionierką w tworzeniu rodowitego katolickiego życia zakonnego w Etiopii. Podkreśla, że od początku jej pragnienie wykraczało jedynie poza bycie katolicką zakonnicą. To udało jej się zrealizować wstępując do międzynarodowej wspólnoty Małych Sióstr Jezusa (założonych przez św. Karola de Foucaulda). Jak wyznała czuła się w niej szczęśliwa i kontynuowała swą formację zakonną w kilku krajach, m.in. w Nigerii, Kenii, Egipcie, Francji i Włoszech, nieustannie poszukując odpowiedzi na swoje duchowe pytania. Nadszedł rok 2007. Uczestniczyła w seminarium na temat etiopskich tradycji monastycznych i wtedy poczuła, że znalazła odpowiedzi, których od lat szukała. Ten moment zapoczątkował i ukierunkował jej misję: założenia katolickiego klasztoru, który odzwierciedlałby wyjątkową duchową i kulturową tożsamość Etiopii.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję