Reklama

Dziennik bieszczadzki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tomasz został przez Ewangelistę Jana trzykrotnie określony jako Didymos. Słowo to znaczy tyle, co bliźniak. Może miał siostrę lub brata bliźniaka. A może jest typem Ucznia, który ma stać się „bliźniakiem” Jezusa? Kiedy Jezus, dowiedziawszy się o śmierci Łazarza, wybiera się do Betanii, wtedy Tomasz mówi do współuczniów: „Chodźmy także i my, aby razem z Nim umrzeć” (J 11, 16). Jezus po konflikcie ze swymi przeciwnikami opuścił tamte strony; teraz powrót niesie ze sobą niebezpieczeństwo aresztowania i zabicia Mistrza. Tomasz jest na to gotowy, zdaje sobie sprawę, że to samo może spotkać Uczniów. Tak bardzo kocha Jezusa. W tych słowach i w swej gotowości okazuje się „bliźniakiem” Jezusa. Jak bardzo zabliźnił się ze swoim Mistrzem, skoro jest gotów nawet razem z Nim umrzeć.
Po śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, u Tomasza, a raczej w nim, otwiera się rana wątpliwości. Każda wątpliwość w wierze boli, nie jest człowiekowi obojętna. Apostołowie nie odrzucili Tomasza, dalej jest w ich wspólnocie. Jak słusznie zauważył bp Zdzisław Tranda, miejsce wątpiących jest pośród wierzących, którzy dźwigają na sobie wielką odpowiedzialność. Postawę chrześcijanina ma cechować nie odrzucenie wątpiących lub nawet niewierzących, lecz świadectwo życia, postępowanie zgodne z wyznawaną wiarą i konsekwentne wypełnianie Chrystusowego nakazu miłości bliźniego.
Przychodzi Jezus, pokazuje Tomaszowi rany w swoim ciele i wtedy w Tomaszu rany niedowierzania i wątpliwości zabliźniają się. Tylko spotkanie z Nim może zabliźnić takiego rodzaju rany w człowieku. Jezus mówi do Apostoła: „Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż w mój bok” (J 20, 27). Nigdzie w Ewangelii nie jest napisane, że Tomasz to uczynił. Obecność i słowo Jezusa rozwiały jego wątpliwości. Tomasz nie jest już niedowiarkiem, staje się wierzącym, wyznaje wiarę: „Pan mój i Bóg mój!” (J 20, 28).
Jest to kulminacyjny punkt czwartej Ewangelii. Najkrótsze wyznanie wiary, w którym Jezus nazwany jest Panem i Bogiem. Zaimek „mój” wyraża osobisty stosunek do Jezusa, osobisty walor wiary.
Po raz kolejny odkrywam radość z umieszczonych w zakończeniu tej perykopy słów Jezusa: „Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli” (J 20, 29). Naprawdę jesteśmy szczęśliwi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prekursor Nieszporów

2024-10-29 13:49

Niedziela Ogólnopolska 44/2024, str. 22

[ TEMATY ]

święci

św. Adeodat I

commons.wikimedia.org

Jego imię oznacza „przez Boga dany”.

Był synem subdiakona Stefana. Z urodzenia był Rzymianinem. Jako kapłan posługiwał w Rzymie przez 40 lat, po czym został wybrany na 68. biskupa Rzymu. Pontyfikat Adeodata I trwał od 19 października 615 r. do 8 listopada 618 r. Nie należał jednak do łatwych, bo w tym czasie Rzym nawiedziło potężne trzęsienie ziemi i panowała epidemia świerzbu. Jako papież był otwarty na biedę ludzką. Podczas zarazy osobiście niósł chorym pomoc i pocieszenie. Dlatego Honoriusz I w epitafium na cześć Adeodata określił go jako człowieka wielkiej mądrości, pobożności i bystrości umysłu, a jednocześnie pełnego prostoty i łagodności, wskazał na jego pokojowe usposobienie. W okresie wojny z Longobardami i zawirowań na Półwyspie Apenińskim Adeodat okazał się lojalny wobec Herakliusza, cesarza bizantyńskiego, i poparł egzarchę Eleuteriusza, władcę Rawenny.
CZYTAJ DALEJ

Po wyborach w Ameryce

2024-11-07 13:35

[ TEMATY ]

wybory

wybory w USA

PAP/EPA/MAST IRHAM

Wczorajszy - trochę emocjonalny i euforyczny - wpis, był też nieco sarkastyczny. Więc warto przyjrzeć się kilku sprawom pod ogólnym hasłem - jak do tego doszło i co z tego wynika.

Co z tego wynika to już widzimy i to nawet szybciej niż można było przypuszczać. Już bowiem wczoraj doszło do trzęsienia ziemi w Niemczech, gdzie zerwana została umowa koalicyjna. I żeby nie było wątpliwości - w tradycji "demokracji" niemieckiej (cokolwiek dla kogo to oznacza) nie jest to wydarzenie błahe. Tylko w latach osiemdziesiątych miała miejsce podobna sytuacja, kiedy liberałowie zerwali koalicję z socjalistami i zawiązali ją z chadekami, otwierając drogę do wieloletnich rządów Kohla, po przegłosowaniu konstruktywnego votum zaufania.
CZYTAJ DALEJ

Jak kard. Nycz zostanie zapamiętany?

2024-11-08 12:58

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Red.

Milena Kindziuk

Milena Kindziuk

Dobrze pamiętam dzień, w którym siedemnaście lat temu, razem z księdzem infułatem Ireneuszem Skubisiem i z dyrektorem Mariuszem Książkiem, przybyliśmy do nowo mianowanego arcybiskupa warszawskiego Kazimierza Nycza na pierwsze spotkanie z Redakcją „Niedzieli” oraz na wywiad.

Energiczny, pełen werwy i poczucia humoru metropolita przyjął nas radośnie, serdecznie, żartował, był szalenie bezpośredni. Szybko się później okazało, że taki właśnie był styl bycia odchodzącego dziś na emeryturę księdza kardynała. Nie stwarzał dystansu, nie celebrował siebie, chętnie spotykał się z ludźmi, niezależnie od ich światopoglądu. Już na samym początku posługi zaskoczył też księży, gdy do każdego z nich, na całym obszernym terenie archidiecezji warszawskiej, przyjechał osobiście, by się z nim zapoznać, porozmawiać o bieżących problemach, zobaczyć, w jakich warunkach pracuje, jakie ma potrzeby. Później, przy różnych okazjach, doskonale pamiętając imię kapłana i nazwę jego parafii, do tych pierwszych spotkań nawiązywał. Wtedy zrozumiałam, dlaczego prymas Józef Glemp powiedział do mnie wkrótce po ogłoszeniu nominacji swego następcy: „Charakteryzuje się m.in. tym, że… wszystko pamięta! Ma wyjątkowo dobrą pamięć”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję