Reklama

Polska

Bp Janocha: kultura jest do zbawienia potrzebna

Kultura jest potrzebna do zbawienia, ale i sama wymaga zbawienia – powiedział powiedział historyk sztuki prof. bp Michał Janocha. Pomocniczy biskup warszawski jest uczestnikiem X Zjazdu Gnieźnieńskiego. Międzynarodowe wydarzenie potrwa do niedzieli 13 marca.

[ TEMATY ]

zjazd gnieźnieński

Paweł Kęska/facebook.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W referacie „ Kultura i wiara: jak zszyć rozerwane przymierze?” bp Janocha wskazał, że człowiek uczestniczy w hierarchii stworzeń między zwierzętami a aniołami. Ze zwierzętami łączy go zdolność przekazywania życia, a z aniołami możliwość wielbienia Boga. Jednak wyjątkowym powołaniem człowieka, który nie jest udziałem ani zwierząt, ani aniołów, jest kultura i twórczość.

- Kultura jest swego rodzaju wielbieniem natury, wielbieniem Boga – powiedział biskup, wskazując, że kultura, podobnie jak człowiek, skażona została grzechem pierworodnym. Biskup przywołał pytanie Jacka Woźniakowskiego: czy kultura jest do zbawienia koniecznie potrzebna. Hierarcha wskazał, że jest ona potrzebna do zbawienia, ale i sama wymaga zbawienia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Duchowny wskazał, że relację między kulturą i wiarą można porównać do relacji między Atenami i Jerozolimą. Dostrzegł, że słowo „kultura” od samego początku balansuje między światem duchowym a cielesnym. Przypomniał, że pierwotnie słowo kultura odnosiła się do uprawy ziemi, później rozumiana była jako ogół dóbr materialnych i niematerialnych. – Ciągle objawia się w nim napięcie między sacrum i profanum – powiedział hierarcha.

Bp Janocha omówił historię rozwoju sztuki ukazując postępujące oderwanie kultury od kanonu piękna, a także od wiary i Kościoła. Wskazał, że rozwijająca się w modernizmie i postmodernizmie kultura masowa z pięknem nie ma nic wspólnego, a reprezentuje raczej kicz. Ocenił, że we współczesnej kulturze i sztuce Kościołowi trudno odnaleźć swoje miejsce.

- Tak jak o ochronie środowiska mówimy wtedy, gdy jest ono zanieczyszczone, tak i o kulturze przypominamy sobie wtedy, gdy przymierze między kulturą i wiarą zostało już zerwane – powiedział bp. Janocha wskazując, że nawet w czasach największego kryzysu kultury wskazać można wielkich ludzi, w których głosy profetyczne warto się wsłuchiwać. Hierarcha wymienił tu Ursa von Balthasara, Jana Pawła II, czy Benedykta XVI. Podkreślił też, że pojednanie Aten z Jerozolimą, kultury z wiarą, sacrum z profanum scala się w Passze Jezusa Chrystusa.

Reklama

Podczas panelu dyskusyjnego „Gdzie jest Bóg we współczesnym kulturze” ks dr hab. Andrzej Draguła, teolog z Zespołu ds. Kompetencji Kulturowych Kościoła NCK nawiązując do referatu ks. Janochy powiedział, że postępująca wraz z rozwojem historii sztuki, sztuka autonomiczna, nie musi wyrażać wiary Kościoła, co nie oznacza, że nie odnosi się do wiary ogólnie. – Zwłaszcza współczesna sztuka chce mówić o osobistym przeżyciu duchowym, nie obiektywnie, lecz subiektywnie – dopowiedział duchowny. Ks. Draguła poparł jedną z teorii sztuki, zgodnie z którą trzeba wypracować nowe, aktualne pojęcie aksjologii sztuki.

Z ks. Dragułą zgodził się prozaik i publicysta „Teologii Politycznej” Jakub Lubelski. Ocenił on, że współczesna sztuka korzysta z osobistego doświadczenia wiary. – Dlatego powinniśmy być afirmująco nastawieni na taką sztukę. Coraz częściej będziemy mieć do czynienia, ze sztuką, która daleka jest od Kościoła, a czasem wyraźnie stoi do niego w opozycji – zaproponował Lubelski.

- Kultura to głos ludzki – powiedział krytyk filmowy Tadeusz Sobolewski. Publicysta Gazety Wyborczej przywołał wiele filmów z lat 70. i 80. XX wieku, które całkowicie świeckie, podejmowały wielkie duchowe tematy. Jako przykład wymienił tu filmy Tarkowskiego i Zanussiego. Sobolewski przestrzegł jednocześnie przed rozwijającym się dziś nurtem sojuszy między polityka i wiarą. – Dzisiejszy dramat człowieka wierzącego, czy poszukującego polega na tym, że słowo „Bóg” staje się zakładnikiem ideologii, partii, państw, frakcji. Bóg idzie na wojnę. Powiedział publicysta. – Dziś nie ateizm jest głównym zagrożeniem dla wiary, tylko religia sojuszu z władzą – podsumował Sobolewski.

Reklama

Panel dyskusyjny poprowadził Tomasz Królak z Katolickiej Agencji Informacyjnej.

X Zjazd Gnieźnieński odbywa się od 11 do 13 marca 2016 roku w Gnieźnie pod hasłem „Europa nowych początków. Wyzwalająca moc chrześcijaństwa”. Z tegorocznym wydarzeniu bierze udział 60 prelegentów z 10 krajów, m.in. Prymas Polski abp Wojciech Polak, kardynałowie Kazimierz Nycz i Luis Antonio Tagle z Filipin, Nuncjusz Apostolski w Polsce, zwierzchnik Kościoła i Greckokatolickiego abp Światosław Szewczuk z Ukrainy. W spotkaniu uczestniczy również prezydent Polski Andrzej Duda.

Trzydniowy międzynarodowy kongres jest pierwszym z ważnych wydarzeń w kalendarzu obchodów 1050. rocznicy Chrztu Polski. Wydarzenie ma charakter ekumeniczny. Uczestniczą w nim przedstawiciele dziewięciu Kościołów chrześcijańskich, także przedstawiciele Żydów i Muzułmanów.

2016-03-12 14:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W polskiej debacie cenię o. Rydzyka

Artur Stelmasiak - Na Zjeździe Gnieźnieńskim chrześcijanie różnych wyznań dyskutują i łączą siły. Czy takie spotkania i Debaty mają wpływ na otaczającą nas rzeczywistość?

O. Dariusz Kowalczyk SJ: - Gdybym nie widział sensu takiej rozmowy, to chyba mnie by tu nie było…. (śmiech). Przyznam, że jak zrobiłem doktorat w Rzymie w 1998 roku i wróciłem do Warszawy, to miałem dużo większy entuzjazm do debatowania z różnymi środowiskami. Jednak z biegiem lat byłem coraz bardziej rozczarowany postawą ludzi, którzy tylko pozornie chcieli dialogować. Myślę, że rozmowa z takimi osobami jak prof. Magdalena Środa, czy prof. Jan Hartman była jedynie salonowym chwaleniem wzajemnej „otwartości”. Dziś stałem się sceptyczny wobec debatowania z takimi środowiskami.

- Ale tu w Gnieźnie chyba nie ma takich pozornych debat.

- Właśnie do tego chciałem nawiązać… Jeśli debata jest konstruktywna i jej tematyka może prowadzić do zbliżenia i wzajemnego poznania, to ma sens. Myślę, że Gniezno jest tego dobrym przykładem, bo ten kongres zaistniał w świadomości Polaków jako coś ważnego. Moim zdaniem, gdybyśmy takich debat nie prowadzili, to popełnilibyśmy grzech zaniechania.

- Ojciec prowadził warsztaty „między konserwatyzmem chrześcijańskim i progresywizmem”. Wiele mówi się też o Kościele otwartym i konserwatywnym. Ja osobiście znam wielu konserwatystów, którzy są jednocześnie otwarci, a może nawet progresywni. Jak ojciec postrzega ten podział?

- W Polsce często jest tak, że jak duchowny udzieli wywiadu Gazecie Wyborczej, to już jest uznany za „otwartego”, a jak się pojawi w Radiu Maryja, to jest „zamknięty”. Tymczasem wiele środowisk, które same uważają się za otwarte i obiektywne w rzeczywistości są najbardziej zamknięte. Ja osobiście wolę jak ktoś wychodzi z otwartą przyłbicą i mówi kim jest i co uważa za słuszne. Takie środowiska są bardziej szczere niż te, które udają kogoś, kim tak na prawdę nie są. Przytoczę przykład ojca Tadeusza Rydzyka. Jeśli weźmiemy jego sposób działania, to jest on bardzo nowoczesny, ale bez wątpienia jest też konserwatywny. Cenię go za szczerość, a nie udawanie. Wszyscy doskonale wiedzą, że są wartości, których jego środowisko zawsze będzie broniło.

- Zjazd Gnieźnieński wpisuje się w obchody 1050. rocznicy Chrztu Polski. Chyba uwaga Polaków powinny być skierowana w kierunku Gniezna?

- Nie sądzę, aby to wydarzenie zmieniło tak duchowo Polaków, jak Millenium w 1966 roku i program duszpasterski zaproponowany wówczas przez Prymasa Stefana Wyszyńskiego. Dziś akcyjność nie zastąpi żmudnej pracy duszpasterskiej w parafiach i we wspólnotach.

- To nie powinniśmy obchodzić tego jubileuszu?

- Nie chce tego deprecjonować. To ważne wydarzenie i powinno zostać zauważone. Nie od niego będzie jednak zależeć przyszłość Kościoła w Polsce. O wiele więcej zależy od proboszczów, którzy będą otwierać się na inicjatywy w swoich parafian.

- Ale to jest jakiś klucz do otwarcia pewnej debaty publicznej o roli chrześcijaństwa w historii Polski. Uważam, że do ludzi powinno dotrzeć, że gdyby chrztu w 966 roku nie było, to nie byłoby też Polski. Możemy pokazać, że Kościół jest dla nas wszystkich instytucją państwowotwórczą, a wspieranie wartości chrześcijańskich w życiu społecznym to Polską racja stanu.

- Oczywiście. W tym sensie pełna zgoda… Od dawna mówię, że nie będzie Polski i nie będzie Europy bez tego wszystkiego, co nazywamy „korzeniami chrześcijańskimi”. I rzeczywiście nasza historia jest wyjątkowa, bo początek państwowości jest jednocześnie początkiem Kościoła katolickiego… Zupełnie tak jakbyśmy wyłonili się z niebytu.

CZYTAJ DALEJ

Chrystus osią życia

Ormianie. Potomkowie Noego. Depozytariusze jego arki. Naród, który oddycha dwoma płucami chrześcijaństwa. O historii Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego, prowadzonym dialogu teologicznym oraz o pielgrzymce Jana Pawła II w Armenii z arcybiskupem Chażagiem Barsamianem, Legatem Patriarchalnym Europy Zachodniej i przedstawicielem Katolikosa Wszystkich Ormian w Watykanie rozmawia Andrzej Sosnowski.

Jak pisaliśmy w artykule Czy Bogu potrzebny jest tłumacz? Historia dwóch płuc ormiańskiego chrześcijaństwa, rok temu, na Wawelu miała miejsce ekumeniczna modlitwa z okazji ​​​​obchodów 655–lecia utworzenia Arcybiskupstwa Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego.

CZYTAJ DALEJ

Wyszli głosić i ...słuchać

2024-06-15 18:57

[ TEMATY ]

Legnica

ewangelizacja miasta

ks. Piotr Nowosielski

Już po raz III, osoby pochodzące z różnych wspólnot z diecezji legnickiej, dzielili się przeżyciem swej wiary, z mieszkańcami miasta. Na to wydarzenie wybrano sobotę, 15 czerwca 2024 r.

Najpierw uczestnicy wydarzenia spotkali się w legnickim Domu Słowa, jako miejscu formacji ewangelizacyjnej, aby przez zawiązanie wspólnoty, udział w modlitwie uwielbienia animowanej przez zespół Nazaret, wysłuchanie katechezy kerygmatycznej i konferencji biskupa legnickiego Andrzeja Siemieniewskiego, a także udział w Eucharystii, przygotować się do ewangelizacji miasta.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję