Reklama

The Pulaski Day

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy Amerykanie zniosą wizy dla Polaków?

Minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz powiedział PAP, że w kwestii możliwości zniesienia wiz dla Polaków podróżujących do USA nie należy się spodziewać wielkich zmian w ciągu najbliższych tygodni, ale w ciągu kilku, kilkunastu miesięcy jest realna szansa. O możliwości podróżowania do Stanów Zjednoczonych bez wiz rozmawiał W. Cimoszewicz z sekretarzem stanu USA Colinem Powellem w Nowym Jorku.
Przełomowy może okazać się przyszły rok, rok wyborów w USA. Wtedy amerykańscy politycy liczą się bardziej z głosem Polonusów. Minister Spraw Zagranicznych przyznał jednak, iż mile widziana byłaby większa aktywność Polonii w tej kwesti. Bez widocznego zainteresowania Polonii zniesieniem wiz dla rodaków, zabiegi polskiej dyplomacji mogą okazać się mało efektywne, nawet jeśli (co przypominają często polscy politycy) w czasie niedawnych rozmów prezydentów Polski i USA, prezydent Bush pozytywnie odnosił się do wszystkich propozycji polskiego Prezydenta, w tym także do kwestii wizowej.
„Zwróciłem uwagę, że w Kongresie, zwłaszcza w Senacie, są inicjatywy kongresmanów; senatorów zmierzające do podjęcia takiej decyzji i wyraziłem oczekiwanie, że administracja w tych okolicznościach udzieli poparcia. Powell przypomniał to, o czym my, oczywiście, dobrze wiemy, że proste zastosowanie reguł ustawodawstwa amerykańskiego komplikuje całą tę kwestię, ponieważ odsetek odmów w wypadku wniosków o przyznanie wizy USA jest w Polsce wyższy od ustanowionego w amerykańskiej regulacji prawnej” - dodał Ninister.
W. Cimoszewicz powiedział, iż głęboko wierzy, że jest to sprawa, w której możemy liczyć na osiągnięcie celu. Jednocześnie prosił o niepopadanie w nerwowość i zrozumienie, że jest to rzecz trudna do przeprowadzenia. Zapewnił jednak o konsekwencji w działaniu polskich służb dyplomatycznych. A cierpliwość jest jedną z fundamentalnych cnót polityka.
Bez wiz jeżdżą do USA obywatele kilkunastu krajów, w tym niemal wszyscy członkowie Unii Europejskiej (wyjątek stanowi Grecja). Zastanawia więc stosunek do Polaków, zwłaszcza w sytuacji, gdy Rzeczpospolita „stanęła murem” za USA w kwestii Iraku.
Nieoficjalnie wiadomo, że głównym powodem odmów przyznawania wiz Polakom jest nielegalne przedłużanie sobie pobytu przez wielu rodaków przybywających do USA z wizą turystyczną i podejmowanie przez nich pracy na czarno.
Po atakach terrorystycznych z 11 września 2001 r. USA dodatkowo zaostrzyły politykę imigracyjną, motywując to względami bezpieczeństwa, co pośrednio także zmniejsza szanse zniesienia wiz dla Polaków.

Święto Polski w Nowym Jorku

6 października Polacy wzięli w posiadanie słynną nowojorską Piątą Aleję na Manhattanie. Przemaszerowała tamtędy 65. Parada Pułaskiego pod hasłem: „Młoda Polonia - naszą przyszłością”. Parada polska chodzi po Manhattanie od 66 lat. Wyjątek stanowił 2001 r., gdy ze względu na zamach 11 września odwołano ją.
Parada jest wydarzeniem znacznym i co roku ściąga rzeszę Polonii z całego Wschodniego Wybrzeża. Paradują przedsiębiorcy, artyści, nauczyciele, studenci, organizacje polonijne najprzeróżniejszej proweniencji. Na czele parady akcent jakże polski w swych korzeniach - konie, a konkretniej policjanci nowojorscy na koniach. W oczy rzucali się też Kadeci Pułaskiego i niezastąpieni górale, w tym roku w kilku jakże barwnych i rozśpiewanych grupach. Zaszczycili Paradę także znamienici goście, a wśród nich delegacja Konsulatu Generalnego RP w Nowym Jorku oraz honorowi marszałkowie - kardynał Edmund Szoka i gubernator stanu Nowy Jork George Pataki.
Wielkim Marszałkiem tegorocznej Parady był Stanley Trojaniak - polonijny przedsiębiorca z Clifton w stanie New Jersey, właściciel firmy budowlanej Trojaniak General Contracting. Stanley Trojaniak jest znanym działaczem polonijnym, wiceprezesem Związku Podhalan w USA, członkiem Kongresu Polonii Amerykańskiej i Polsko-Amerykańskiego Centrum Kulturalnego w Passaic.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Jacku Odrowążu! Skąd czerpiesz ten swój życiowy dynamizm?

Dobre pytanie... Pewnie każdy ma w sobie wiele potencjału, lecz nie wszyscy umieją go wykorzystać. Akurat tak się złożyło, że mnie to się udało. Przyszedłem na świat na ziemi opolskiej pod koniec XII stulecia w bogatej i bardzo wpływowej rodzinie Odrowążów. Ukończyłem dobre szkoły, poczynając od szkoły katedralnej w Krakowie, gdzie miałem zaszczyt słuchać samego bł. Wincentego Kadłubka. Moja edukacja jednak nie ograniczyła się tylko do naszego kraju. Powszechnie wiadomo, że podróże kształcą. Dlatego też nie tylko z powodów naukowych byłem zarówno we Francji, jak i we Włoszech. W Wiecznym Mieście poznałem św. Dominika - założyciela Zakonu Kaznodziejskiego. W każdym razie za namową swojego krewnego Iwo, który był biskupem Krakowa, wraz ze swoim bratem bł. Czesławem zostałem dominikaninem. Razem organizowaliśmy pierwsze klasztory dominikańskie nie tylko na naszych ziemiach. Mieliśmy na to pełne poparcie władz zakonnych, a przede wszystkim przychylność Stolicy Apostolskiej. Najsłynniejsze z nich to klasztory w Krakowie, Gdańsku i Kijowie. Ten ostatni zakładałem osobiście. Próbowałem też ewangelizować Prusy, lecz moje relacje z Krzyżakami nie układały się najlepiej. Żyłem bowiem w trudnych czasach XIII wieku, w których chrześcijaństwo dopiero zaczynało odgrywać dominującą rolę na terenach Europy Wschodniej. Ja zaś pomagałem mu rozkwitać. Wskazuje już na to moje imię, które pochodzi z języka greckiego (hyakinthos) i oznacza po prostu nazwę kwiatu - hiacynta. Może właśnie dlatego jestem osobą niezwykle twórczą, którą cechuje duży indywidualizm. Zwykle bywam człowiekiem pewnym siebie. Cenię sobie niezależność. Jestem osobą emocjonalną i energiczną, lecz, niestety, również wybuchową i apodyktyczną. Miałem jednak na tyle pociągającą i godną naśladowania osobowość, że doczekałem się sporego grona uczniów, których nie orientowałem na siebie, lecz na osobę naszego Pana Jezusa Chrystusa. Moje relikwie spoczywają w Krakowie. Ogłoszono mnie świętym pod koniec XVI wieku. W sztuce przedstawia się mnie najczęściej w zakonnym habicie z monstrancją i figurą Maryi w dłoniach. Pięknie pozdrawiam nie tylko wszystkich moich imienników, lecz każdego chrześcijanina, który jest gotów poświęcić swoje życie dla Boga i bliźnich.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Matki Bożej Częstochowskiej

[ TEMATY ]

Nowenna do Matki Bożej Częstochowskiej

Karol Porwich/Niedziela

Nowenna przed Uroczystością Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej trwa od 17 do 25 sierpnia przez dziewięć kolejnych dni, podczas których odmawiamy przypisane na każdy dzień poniższe modlitwy.

Dzień 1. Nowenny (17 sierpnia)
CZYTAJ DALEJ

Dziękczynienie za dary Nieba

2025-08-17 16:57

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

W Sanktuarium Matki Bożej Królowej Rodzin w Ożarowie, odbyło się tegoroczne Diecezjalne Dziękczynienie za Plony.

Uroczystej Mszy Świętej polowej przewodniczył Biskup Sandomierski Krzysztof Nitkiewicz. Wspólnie z nim koncelebrowali kapłani przybyli wraz z delegacjami dożynkowymi, na czele z ks. kan. Janem Ziętarskim, proboszczem i kustoszem ożarowskiego sanktuarium, oraz ks. kan. Stanisławem Czachorem, diecezjalnym duszpasterzem rolników.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję