Reklama

„Kto krzyż odgadnie...”

Niedziela łomżyńska 35/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak Ciebie Panie mój gwoździe do krzyża
tak mnie do Ciebie miłość ma przybliża
i nie oderwie mnie jak żadna siła.
Leopold Staff

Na Golgocie Jezus Chrystus złożył swemu Ojcu ofiarę miłości. Czy musiał ją zaświadczać cierpieniem, czy musiał ją udowadniać? Nie, nie musiał, bo Bóg Ojciec odwiecznie widzi tę doskonałą miłość ukochanego Syna. Dlaczego więc Jezus aż tak cierpiał? Ten znak był dla nas, ten znak jest dla nas. Bo my nigdy nie uwierzylibyśmy, jak bardzo ukochał nas Bóg. Znak krzyża tak właśnie należy odczytywać. Całując to drewno, nie całujemy narzędzia tortur i zbrodni. Całujemy miłość - miłość Boga do nas. Niekiedy gdy patrzę na krzyż, wydaje mi się, jakby stamtąd Jezus wołał do nas: „Ludzie, cóż jeszcze mogłem dla was uczynić, abyście uwierzyli Mi, że was kocham?! Rozebrali mnie do naga, zmasakrowali ciało, opluli, ukrzyżowali. Cóż jeszcze mogłem zrobić, abyś ty, Ewo, Marku, Grażyno, Piotrze, Łukaszu, abyście wy wszyscy Mnie pokochali?!”.
To zdumiewające, jak wielu ludzi zupełnie nie słyszy tego krzyku Chrystusa. Odwróceni plecami do krzyża siedzą z roziskrzonymi oczami wpatrzeni w ekran telewizora. Są niewrażliwi na krzyk bezradnego Boga: „Co Ja mogę jeszcze dla was zrobić, abyście Mi uwierzyli?!”. Bóg chce do nawrócenia wezwać nas miłością, właśnie tak chce wzruszyć nasze serca, nie wywołuje błyskawic na niebie. On pokazuje swoje rany. Z krzyża patrzy nam prosto w oczy i pyta: „Co jeszcze mogę dla ciebie zrobić?”. Jeśli nie usłuchasz tego głosu miłości, to nawet gdybyś zobaczył cud, nawet gdyby ktoś z zaświatów cię odwiedził, nie wzruszy to twego serca. Człowiek może się tym zachwycić, przestraszyć, ale gdzieś w głębi nie dozna przemiany. Krzyż i Ewangelia to najbardziej skuteczne wezwanie do nawrócenia. Przed dwoma tysiącami lat, gdy Jezus umierał na krzyżu, w dramacie tym uczestniczyli różni ludzie. Byli tam ci, którzy szydzili ze Zbawiciela, byli i ci, którzy przyszli na Golgotę tylko dla sensacji, byli i oprawcy wbijający gwoździe. Na pewno wielu przechodziło nieopodal i nie mieli czasu, by zatrzymać się przy krzyżu. Stała tam wreszcie Maryja, Jan i kilka niewiast, którzy współcierpieli ze Zbawicielem. I dziś, po dwóch tysiącach lat każdy z nas też odgrywa jakąś rolę w tym dramacie. I dziś znajdą się tacy, którzy wyśmiewają Jezusa w cierpiącym człowieku. Są i tacy, którzy nie mają czasu dla Boga. Będą tacy, którzy pójdą jedynie popatrzeć na dekoracje grobów Pańskich, ale nie zegną kolan przed monstrancją. Znajdą się i oprawcy, którzy w Wielkim Tygodniu ukrzyżują Chrystusa grzechem ciężkim, często grzechem pijaństwa, usprawiedliwiając się beztrosko tym, że „Święta idą”. Każdy z nas odgrywa, każdy z nas odegra tu jakąś rolę. Jeszcze mamy czas. Nawróćmy się i stańmy obok Maryi, w promieniach dobroci Boga i Jego delikatności. Tylko od krzyża biegnie ta droga, która prowadzi do pustego grobu, który jest znakiem zmartwychwstania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Msza św. przy grobie Jana Pawła II: Budujcie dziś Królestwo Boże

2025-11-13 08:40

[ TEMATY ]

Msza św.

grób św. Jana Pawła II

Vatican Media

Każdy uśmiech w ciężkim dniu, to cegiełka Królestwa Bożego – mówił ks. Marcin Zieliński z Watykanu w homilii podczas polskiej Mszy św. przy grobie św. Jana Pawła II w Bazylice watykańskiej. - Nie wystarczy mówić o Królestwie Bożym, trzeba nim żyć – dodał kapłan.

Podczas Mszy św. koncelebrowanej przez 150 kapłanów, w tym kard. Konrada Krajewskiego, jałmużnika papieskiego, ksiądz Zieliński przypomniał zebranych licznie wiernym wydarzenie z okresu, kiedy Karol Wojtyła był klerykiem.
CZYTAJ DALEJ

Watykan krytycznie o domniemanych objawieniach w Dozulé

2025-11-12 13:25

[ TEMATY ]

list

Dozulé

Vatican Media

Krzyż w Dozulé

Krzyż w Dozulé

Opublikowany dziś list kard. Fernándeza ostatecznie potwierdza negatywną opinię, wyrażoną przez biskupa francuskiej diecezji Bayeux-Lisieux i dotyczącą rzekomych wizji, których miała doświadczać w latach 70. Madeleine Aumont i z którymi wiązał się projekt wzniesienia świetlistego krzyża o ogromnych rozmiarach, mającego zapewnić odpuszczenie grzechów i zbawienie tym, którzy by się do niego zbliżyli.

„Zjawisko rzekomych objawień w Dozulé”, związane z realizacją krzyża o ogromnych rozmiarach, który miał zapewnić odpuszczenie grzechów i zbawienie tym, którzy by się do niego zbliżyli, „należy w sposób ostateczny uznać za nienadprzyrodzone” – orzekła Dykasteria Nauki Wiary, w liście podpisanym przez jej prefekta kard. Víctora Manuela Fernándeza. Leon XIV zatwierdził tę decyzję 3 listopada, a Stolica Apostolska upoważniła biskupa diecezji Bayeux-Lisieux, Jacques’a Haberta, do wydania odpowiedniego dekretu w tej sprawie.
CZYTAJ DALEJ

W jaki sposób rozumie się koniec świata?

2025-11-13 10:48

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Pod koniec roku liturgicznego czytania mszalne przygotowują nas na to, co jest naturalnym kresem każdego z nas, pielgrzymów na ziemi, czyli na przejście z tego świata do – jak mówi wiara – nowego życia. Powrót Chrystusa jest ważny, bo niesprawiedliwości na ziemi jest wiele.

Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, Jezus powiedział: «Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony». Zapytali Go: «Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy to się dziać zacznie?» Jezus odpowiedział: «Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: „To ja jestem” oraz: „Nadszedł czas”. Nie podążajcie za nimi! I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw „musi się stać”, ale nie zaraz nastąpi koniec». Wtedy mówił do nich: «„Powstanie naród przeciw narodowi” i królestwo przeciw królestwu. Wystąpią silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie. Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą przed królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie mógł się oprzeć ani sprzeciwić. A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie spadnie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie».
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję