Reklama

Pozytywna "kawkomania"

Są różne powody, dla których odwiedza się to miejsce. Pewien starszy pan często przychodzi tu samotnie, by za parawanikiem poczytać książkę. Ma swój ulubiony stolik. Niektórzy lubią tu pograć w bierki lub w warcaby. Jeszcze inni odwiedzają to miejsce, aby spotkać się ze znajomymi i porozmawiać przy ulubionej herbacie lub kawie. Ale są również tacy, którzy przychodzą tu po prostu pomyśleć.

Niedziela kielecka 31/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie wymaga absolutnie reklamy, bo znają je wszyscy. Mówi się, że to jedno z niewielu tego typu miejsc, które ma swoją "duszę". Co kształtuję jego klimat? Nie da się, oczywiście, zwrzeć tego w jednym zdaniu. To kawałek czegoś zaczarowanego - baśni lub bajki. Choć można o nim dużo mówić, nie łatwo jest oddać dokładnie to, co można zobaczyć na miejscu.
Olga Grabiwoda-Woźnica, absolwentka łódzkiej PWST na wydziale fotografii, której rodzina od zawsze była związana ze sztuką, od dawna wraz z mężem marzyła o swojej kawiarni. Minęło 7 lat zanim idea stała się rzeczywistością. Przez ten czas, odwiedzając różne miejsca, pani Olga planowała wystrój własnej kawiarni.
Jest taka, jaką sobie wymarzyła. Sama zaaranżowała wnętrza. Choć każdy stolik, każda część jest inna i niepowtarzalna, razem tworzą osobliwą, urokliwą i harmonijną całość. Małe stoliczki, z szydełkowymi jak "u babci" serwetkami i obrusami, zawsze przyozdobione są świeżymi kwiatami. Niewielkie parawaniki kryją intymne, kameralne zakamarki. Na ciepłych, kolorowych ścianach widnieje mnóstwo mniejszych i większych fotografii oraz obrazów. Na półkach masa bibelotów, suszone kompozycje kwiatowe i książki, z których często korzystają goście. Pani Olga bardzo lubi patrzeć na czytających tu ludzi.
A przy suficie, w złotej klatce - główna bohaterka - Wesoła Kawka. Taką nazwę ma to zaczarowane miejsce. Od początku było wiadomo, że ma to być polska nazwa, bo właścicielka nie znosi anglojęzycznych sformułowań w języku polskim. Po prawdziwej "burzy mózgów" przeprowadzonej wśród przyjaciół, powstaje "Wesoła Kawka". Nazwa ta nie funkcjonuje w oderwaniu od miejsca. Przeciwnie, są poematy o Kawce, Kawka ma autorską pieczątkę, są dania Kawki i napoje Kawki. "Od wtorku do niedzieli Kawka się weseli"- to tekst z pieczątki.
Kawiarnia ma także swoją kronikę. Od grudnia 2001 r. są tu już udokumentowane ważne wydarzenia: wieczór francuski, wieczór arabski, pokazy mody lnianej, kameralne koncerty. Tu wpisują się wszyscy, którzy mają na to ochotę. Czytamy więc: "to miejsce, które przywraca pozytywne myślenie i radość życia". I rzeczywiście coś w tym jest.
Osoby tu pracujące to grupa przyjaciół. Z niektórymi właścicielka zna się od dziecka. I wydaje się przyjaźń między nimi wpływa na funkcjonowanie kawiarni. To miejsce daje nam możliwość spotkania ciekawych ludzi i można powiedzieć, że w pewien sposób - podkreśla pani Olga - nas kształtuje. Musi tu być sztuka - coś, czym żyje moja rodzina, dlatego jest tu od początku również mała galeria.
Kawiarnia wyleczyła mnie z tego myślenia, że w Kielcach nic się nie dzieje i nic nie da się zrobić. Jestem teraz głęboko przekonana, że gusta da się kształtować.
Wraz z mężem właścicielka marzy o wieczorach literackich, podczas których zaproszony gość będzie czytał fragmenty prozy lub poezji. W niedalekiej przyszłości planuje również wieczór filmowy z muzyką filmową i oczywiście filmowymi daniami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dlaczego człowiek tak bardzo boi się Boga?

2025-12-17 08:49

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Nie bój się – mówi do Józefa anioł Pański. Z podobnym wezwaniem zwracał się wcześniej do Maryi. Nie bój się, Maryjo – mówił, zwiastując Jej, że została wybrana, by stać się Matką Jezusa Chrystusa.

Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto Anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów». A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: «Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel», to znaczy Bóg z nami. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił Anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej Niezbędnika Katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca. Dostępna jest również wersja PDF naszego Niezbędnika!

CZYTAJ DALEJ

Psalm na niedzielę: góra to nie wyrok, ale obietnica

2025-12-21 11:00

[ TEMATY ]

Niedziela

Niedziela

Psalm

Vatican media

Współczesny człowiek często czuje się zagubiony, bo żyje w świecie bez góry. Wszystko jest płaskie, relatywne, bez wierzchołka. Psalm przywraca pionowy wymiar życia. Nie po to, żeby cię przygnieść, ale żeby pokazać, że jest coś wyżej i że warto tam iść. A najpiękniejsze jest to, że na szczycie nie czeka samotność, lecz Oblicze - podkreśla o. Piotr Kwiatek, kapucyn, doktor psychologii, inicjator psalmoterapii w komentarzu Centrum Heschela KUL do psalmu 24 śpiewanego w IV Niedzielę Adwentu.

Jak podkreśla o. Kwiatek, świat czasami „wydaje się za mały dla naszych lęków i za duży dla naszych marzeń. Ziemia kręci się dalej, a my często czujemy się na niej obco trochę jak goście, którzy zapomnieli, że są współwłaścicielami domu”. Natomiast psalm 24 „pokazuje nam, kim naprawdę jesteśmy i dokąd naprawdę idziemy. Jest w nim coś z terapii – nie takiej, która zagłusza ból, ale takiej, która prowadzi przez niego do źródła sensu”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję