Chociaż ks. Michał Woźniak był kapłanem archidiecezji warszawskiej, dziś może przyznawać się do niego aż siedem lokalnych Kościołów, w tym nasz. Przez całe kapłańskie życie służył on w rodzinnej diecezji, zwykle na jej obrzeżach, ale miejsca, w których pracował, w wyniku zmian, jakie nastąpiły w ciągu ubiegłego stulecia, dziś podlegają różnym biskupom: z warszawskiej Pragi, Łodzi, Siedlec, Drohiczyna i Łowicza.
Pasterz Ziemi Łochowskiej
Do Kamionny nasz błogosławiony przybył 11 października 1920 r. Zastał tragiczny obraz. Po przetoczeniu się dwóch wojen – I światowej i bolszewickiej – część wsi była spalona, nieczynne zakłady przemysłowe, śmiertelne żniwo hiszpanki i tyfusu. Serca rozdzierał widok ruin nowego kościoła, zniszczonego przez Rosjan w 1915 r., a prawie dwustuletnia plebania również nie napawała optymizmem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ks. Michał okazał się dla tej ziemi darem Bożej Opatrzności. To, co nastąpiło w ciągu zaledwie dwóch lat i trzech miesięcy jego pobytu trudno nazwać inaczej, jak cudem: odbudowana, chociaż już bez wież, monumentalna neogotycka świątynia, a w niej nowa nastawa w głównym ołtarzu i stacje Drogi Krzyżowej. Po przeciwnej stronie drogi została też wzniesiona w surowym stanie nowa, gustowna plebania, która służy do dzisiaj.
Dwa filary duchowości
Reklama
Dla błogosławionego najważniejsza była praca nad duszami tych, do których został posłany. W tak krótkim czasie potrafił złączyć wiele porozbijanych rodzin oraz uczulić na troskę o wychowanie w miłości do Kościoła i Ojczyzny. Jeszcze siedemdziesiąt lat po opuszczeniu przez niego tych stron wspominano jego słowa z konfesjonału i ambony. A przecież był tak krótko – niecałe dwadzieścia siedem miesięcy.
Jego świadectwo wiary było oparte na dwóch filarach: umiłowaniu Eucharystii i zawierzeniu Matce Bożej. Troskę o piękno liturgii, którą zasiał w sercach wielu wiernych, można jeszcze dziś dostrzec w następnych pokoleniach. Przetrwały również oznaki pobożności maryjnej, szczególnie wyrażanej w modlitwie różańcowej. To właśnie bł. Michał Woźniak na początku 1921 r. założył i rozkrzewił tutaj Żywy Różaniec.
Dwie rocznice
Wdzięczność Bogu za dar świętego pasterza Ziemi Łochowskiej, która niemal w całości pokrywa się z granicami parafii Kamionna sprzed stu lat, wyraziła się podczas tegorocznego Dekanalnego Jerycha Różańcowego, które trwało od 5 do 12 października. Jego zorganizowaniem (z pomocą innych osób) zajęła się p. Małgorzata Górska z Łochowa, dekanalna zelatorka. Hasło Jerycha – „Tylko w Bogu nadzieja nasza!” – to słowa, które wielokrotnie powtarzał i zapisywał ks. Michał Woźniak. W ten sposób w Rok Jubileuszowy całego Kościoła wpisały się dwie lokalne rocznice: 150 lat od narodzin i 105 lat od przybycia tutaj świętego pasterza.
Adoracja Najświętszego Sakramentu i rozważanie tajemnic różańcowych kolejno wypełniały kościoły w dekanacie. Czas adoracji w Łochowie w sobotni wieczór 11 października – dokładnie w rocznicę przybycia tutaj ks. Woźniaka – zakończyła Eucharystia, która była jednocześnie dziękczynieniem Kół Żywego Różańca, zwłaszcza z miejscowej parafii, za ich założyciela. Ostatnia doba Jerycha miała miejsce w Kamionnie, w świątyni, którą błogosławiony odbudował. Tu przez całą niedzielę, a szczególnie na uroczystej Mszy św. o godz. 11.30, przyzywano orędownictwa apostoła Eucharystii i Różańca św., którego duchowość w obu miejscach przybliżał w kazaniach piszący te słowa.
