Reklama

Edytorial

Edytorial

Po Bożemu

Kiedy człowiek żyjący „po swojemu” spotka człowieka żyjącego „po Bożemu”, może – jak Tomasz Apostoł – z niedowiarka stać się wierzącym.

Niedziela Ogólnopolska 43/2025, str. 3

[ TEMATY ]

edytorial

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Współczesność patrzy na ludzi pobożnych z lekkim przymrużeniem oka, nazywa ich wiarę pustą dewocją praktykowaną ze strachu przed Bogiem lub na pokaz. To nieporozumienie. Już w Starym Testamencie bowiem prorocy domagali się, by Prawo Boże wypisane było nie tylko na kamiennych tablicach, lecz także w sercu człowieka. Nie sprzeciwiali się jednak zewnętrznej pobożności jako takiej, lecz negowali jej spłycanie i praktykowanie jej na pokaz. Sam Pan Jezus odrzucał pobożność bezmyślną i bezduszną, którą nazywał obłudą. Pobożność jest darem tak jak wiara. Człowiek wyraża ją przez modlitwę, podczas której świadomy swej niedoskonałości woła do Boga, prosi Go o pomoc i dziękuje Mu, bo wie, że nie wszystko zależy od niego. Pobożność rodzi się z wiary. Człowiek żyjący „po Bożemu” mówi temu żyjącemu „po swojemu” – co często oznacza życie bez Boga – że warto w Niego wierzyć. Obrazuje to pewna zabawna opowiastka: pewna kobieta każdego dnia, wychodząc rano z domu, mówiła na głos: „Chwała Bogu. Niech Bóg będzie uwielbiony!”. Na co jej sąsiad ateista, wychodząc chwilkę po niej, odkrzykiwał: „Nie ma żadnego Boga!”. Ten dialog trwał wiele tygodni. Każdego ranka kobieta wołała: „Chwała Bogu!”, a ateista wrzeszczał: „Nie ma żadnego Boga!”. Aż przyszedł trudny czas dla kobiety. Wpadła w poważne tarapaty finansowe, tak poważne, że nie starczało jej nawet na jedzenie. Mimo to nie przestawała codziennie zwracać się do Boga. Prosiła Go głośno o pomoc, a na koniec dodawała znaną frazę: „Bądź uwielbiony, Boże!”. Pewnego razu znalazła przed drzwiami reklamówkę wypełnioną żywnością. Zachwycona zadarła głowę ku niebu i zawołała: „Dziękuję Ci, Boże. Bądź uwielbiony!”. W tym momencie zza krzaka wyskoczył sąsiad ateista i z satysfakcją huknął: „Ha! Ha! To ja zrobiłem te zakupy. I co teraz? Sama widzisz... nie ma żadnego Boga!”. A kobieta popatrzyła na niego z uśmiechem i rzuciła: „Chwała Ci, Boże! Nie tylko dałeś mi całą reklamówkę jedzenia, ale jeszcze zmusiłeś szatana, by za nie zapłacił!”.

Jaka z tej opowiastki nauka? Że życie „po Bożemu” jest wynikiem stałego i wiernego zaufania Bogu. Że nawet gdy dzieje się nie wiadomo jak źle, Bóg nigdy nie zostawi cię samego. Bo wiara, co logiczne, polega na przyjmowaniu tego, co Bóg daje. Istnieją w życiu takie chwile, kiedy w głębokich ciemnościach wiara w całości sprowadza się do prostego „tak”: „wierzę Ci, Boże, ufam Ci i na Tobie mogę oprzeć swoje życie”. I taką wiarę powinniśmy stale w sobie ożywiać i umacniać. Chuchać na nią i dmuchać. Nie oznacza to, oczywiście, że wiara jest tylko ufnością, że jest wyłącznie czymś wewnętrznym, czysto duchowym – przeciwnie, jest to relacja najzupełniej konkretna. Wiara chrześcijańska nie może się zrodzić, dojrzewać ani być przekazana poza relacją. Nikt nie staje się wierzący sam z siebie. Nikt nie może też wytrwać w wierze o własnych siłach. Wiara, jeśli ma przenikać wszystkie dziedziny życia, a nie tylko być dodatkiem do niego, potrzebuje spotkania – najpierw Boga z człowiekiem, a potem człowieka z Bogiem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dlaczego o tym piszę? Ponieważ w Roku Jubileuszowym, 26 października, spotkają się w Watykanie uczestnicy pielgrzymki pobożności ludowej. Stąd nasze pytanie: czym jest i jaka jest pobożność ludowa w wydaniu polskim? Podejmuje ten temat znany etnolog prof. Ryszard Kantor. Współczesna pobożność ludowa wzięła się bowiem ze staropolskiej pobożności, trzeba więc sięgnąć do samego początku, wiele stuleci wstecz, bo tylko tak zrozumiemy nasze zwyczaje religijne. Bo zaczęło się od przodka (XVI-XVIII wiek), którego wiara „charakteryzowała się głęboką, bezgraniczną ufnością wynikającą z przekonania o wpływie świata nadprzyrodzonego na losy ludzi” (s. 10-13).

Lektura tego tekstu to lekcja, przypomnienie, że wiara nie jest jakąś zagmatwaną filozofią czy przestarzałą ideą, którą dokładamy do naszych doświadczeń i włączamy do swojego duchowego bagażu. Wiara jest drogą, która ma swoje zakręty. Na tej drodze potrzebujemy zarówno ufności pokładanej w Bogu, jak i większej świadomości wiary kształtowanej w Kościele. Kiedy człowiek żyjący „po swojemu” spotka człowieka żyjącego „po Bożemu”, może – jak Tomasz Apostoł – z niedowiarka stać się wierzącym. A wówczas jego wiara stanie się także sposobem życia.

2025-10-21 14:10

Ocena: +5 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mamy Matkę!

Niedziela Ogólnopolska 21/2017, str. 3

[ TEMATY ]

edytorial

Bożena Sztajner/Niedziela

Setna rocznica objawień fatimskich wyzwoliła wielkie zainteresowanie przesłaniem, które Matka Boża w 1917 r. przekazała pastuszkom – prostym, wiejskim dzieciom. Obecnie znamy już treść tajemnic fatimskich. Trzecią, najdłużej skrywaną tajemnicę poznał papież Jan Paweł II po zamachu na swoje życie i w 2000 r. pozwolił podać do publicznej wiadomości. Jest tam mowa o ogniu trawiącym cały świat i o prześladowaniach Kościoła. XX wiek wydaje się niejako wypełnieniem fatimskiego proroctwa, a początek XXI wieku tym bardziej to potwierdza. Najnowsze wydarzenia pokazują, że obraz widziany przez fatimskie dzieci nabiera nowej wymowy w nowych czasach. Rosja jest zarzewiem współczesnych konfliktów, prowadzi wojny i wciąż się zbroi. Strzały, od których w objawieniu ginie Ojciec Święty, kojarzą się dziś z islamskimi wojownikami. Rzesze chrześcijan męczenników stale się powiększają. Wojny i zagłada wiszą nadal nad światem. Treść przekazów fatimskich ma więc znaczenie historyczne. Jak w soczewce pozwala odczytać nasze dzieje. Matka Boża w swoim przepowiadaniu mówiła o bezbożnej propagandzie, o prześladowaniu Kościoła i wielu cierpieniach katolików. Wygląda to jak kronika naszych dni. Apokalipsa jest więc możliwa, ale... można jej zapobiec. Siostra Łucja, świadek fatimskich objawień, w 1943 r. napisała: „Co się tyczy obecnych trudnych czasów, wiemy, że Bóg ocali nas za pomocą Niepokalanego Serca Maryi, naszej Matki Niebieskiej, która jest taka dobra. Ufności! Ale, jak wiecie, obietnica jest warunkowa: Jeśli przestaną obrażać Boga, jeśli będą czynić pokutę, jeśli oddadzą się modlitwie”. Rozumieć znaki czasu – to znaczy dać odpowiedź na moment dziejowy niosący wielkie zagrożenia. A więc: „pokuta, pokuta, pokuta” i wielka modlitwa, szczególnie Różaniec, a także praktykowanie nabożeństwa pięciu pierwszych sobót miesiąca, wynagradzającego za grzechy świata – to ratunek dla świata.
CZYTAJ DALEJ

Ks. prałat Henryk Jagodziński nuncjuszem apostolskim w Ghanie

[ TEMATY ]

nominacja

dyplomacja

diecezja kielecka

kolegium.opoka.org

Ks. prałat dr Henryk Jagodziński – prezbiter diecezji kieleckiej, pochodzący z parafii w Małogoszczu, został mianowany przez Ojca Świętego Franciszka, nuncjuszem apostolskim w Ghanie i arcybiskupem tytularnym Limosano. Komunikat Stolicy Apostolskiej ogłoszono 3 maja 2020 r.

Ks. Henryk Mieczysław Jagodziński urodził się 1 stycznia 1969 roku w Małogoszczu k. Kielc. Święcenia prezbiteratu przyjął 3 czerwca 1995 roku z rąk bp. Kazimierza Ryczana. Po dwuletniej pracy jako wikariusz w Busku – Zdroju, od 1997 r. przebywał w Rzymie, gdzie studiował prawo kanoniczne na uniwersytecie Santa Croce, zakończone doktoratem oraz w Szkole Dyplomacji Watykańskiej. Jest doktorem prawa kanonicznego.
CZYTAJ DALEJ

Abp Wojda: dokument dot. powołania komisji ekspertów ds. pedofilii zatwierdzimy prawdopodobnie w marcu

2025-12-30 07:11

[ TEMATY ]

pedofilia

abp Tadeusz Wojda SAC

komisja ds. pedofilii

Karol Porwich/Niedziela

Arcybiskup Tadeusz Wojda

Arcybiskup Tadeusz Wojda

Dokument, w oparciu o który powołana zostanie i działać będzie Komisja Niezależnych Ekspertów ds. zbadania zjawiska pedofilii w Kościele, zostanie prawdopodobnie zatwierdzony podczas Zebrania Plenarnego w marcu – powiedział PAP przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda.

Abp Tadeusz Wojda zapytany przez PAP, kiedy powstanie Komisja Niezależnych Ekspertów ds. zbadania zjawiska pedofilii w Kościele, powiedział, że „prace są na ostatniej prostej”. – Wypracowany został już projekt dokumentów. Obecnie trwają ostatnie konsultacje. Jeśli nie będzie większych zmian w tekście, to nie wykluczam, że zostanie on zatwierdzony w czasie najbliższego Zebrania Plenarnego, nawet w marcu – zapowiedział przewodniczący Episkopatu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję