Vézelay (Francja) to małe miasteczko na szczycie wzgórza, otoczone gęstym lasem. Od IX wieku w miejscowym klasztorze znajdują się relikwie św. Marii Magdaleny.
Obecność relikwii wiernej uczennicy Jezusa, która była pierwszym świadkiem Jego zmartwychwstania, uczyniła tę miejscowość jednym z ważniejszych punktów pielgrzymkowych na szlaku do Santiago de Compostela. Położona jest u podnóża pasma górskiego Morvan. Znajduje się tu średniowieczny kościół w stylu romańskim poświęcony św. Marii Magdalenie. Od XI wieku Vézelay jest jednym z kluczowych ośrodków pielgrzymkowych w środkowej Francji.
Według biblijnej relacji, św. Maria Magdalena pochodziła z Magdali nad Jeziorem Galilejskim, miejsca położonego ok. 4 km na północny zachód od Tyberiady. W Ewangelii według św. Łukasza jest opisana jako kobieta, z której Jezus wypędził siedem złych duchów (por. Łk 8, 2), a która stała się potem jedną z jego wiernych uczennic. Ewangelista Jan napisał, że była ona obecna podczas ukrzyżowania, śmierci Jezusa (por. J 19, 25), Jego zdjęcia z krzyża i pogrzebu. Była jedną z trzech niewiast, które udały się do grobu, aby namaścić olejami ciało Zbawiciela. To nikt inny, tylko św. Maria Magdalena opowiedziała Apostołom o tym, że Chrystus żyje (por. Mk 16, 10; J 20, 18).
Tradycja przekazuje, że ostatnie lata swojego życia spędziła jako pustelnica w jaskini w regionie Sainte-Baume w Prowansji. Pochowana zaś została w Vézelay.
Reklama
Są różne opowieści mówiące o tym, jak znaleziono ciało św. Marii Magdaleny. Jedna z nich mówi, że natrafiono na nie w starym domu, a później przeniesiono je do innych miejsc, m.in. do Konstantynopola. Inna wspomina, że kiedy znaleziono jej zwłoki, wydobywał się z nich piękny zapach.
Istnieje teoria, w świetle której relikwie św. Marii Magdaleny przybyły do Prowansji z Konstantynopola między VIII a IX wiekiem i były przechowywane w klasztorze prowansalskich dominikanów. Kiedy jednak Prowansję zaczęli najeżdżać Arabowie, w progu świątyni w Vézelay stanął jeden z mnichów, który oświadczył, że w specjalnej skrzynce, którą trzyma w dłoniach, znajdują się szczątki św. Marii Magdaleny.
Mieszkańcy miejscowości mieli zaopiekować się relikwią i podjąć starania o wybudowanie świątyni.
W 873 r. z inicjatywy francuskiego arystokraty Girarda II z Vienne powstał pierwszy klasztor. Niestety, został on zdobyty i zniszczony przez Normanów. Z czasem go odbudowano, a na wzgórzu powstało kolejne opactwo.
W XI wieku szczątki św. Marii Magdaleny zostały przez papieża uznane za autentyczne. Opaci rozpoczęli w Vézelay budowę bazyliki, skąd już w średniowieczu wyruszały liczne pielgrzymki udające się do grobu św. Jakuba w Santiago de Compostela.
Reklama
Przez wiele lat gospodarzami tego miejsca byli mnisi. W 1659 r. budowlę splądrowali hugenoci. Podczas rewolucji francuskiej zostały zniszczone posągi w portalach kościoła. Świątynię strawił też pożar. W latach 1840-59 podjęto decyzję o odbudowie budynku. W 1920 r. kościół zyskał miano bazyliki. Po II wojnie światowej zamieszkiwali tu benedyktyni. W 1953 r. ich miejsce zajęli franciszkanie, którzy pozostawali w klasztorze przez 40 lat.
Obecnie klasztor zamieszkują mnisi należący do Monastycznych Wspólnot Jerozolimskich.
Bazylika św. Marii Magdaleny została w 1979 r. wpisana na Listę światowego dziedzictwa UNESCO.
W legnickiej parafii pw. Św. Rodziny, obchodzona 31 grudnia Uroczystość Świętej Rodziny, była nie tylko dniem parafialnego odpustu, ale także dniem wprowadzenia do świątyni relikwii Błogosławionej Rodziny Ulmów.
Wniosła je rodzina, reprezentująca mieszkańców parafii. Obecności relikwii, towarzyszyła też prezentacja Ikony poświęconej bł. Rodzinie. Dokonało się to wszystko, podczas sumy odpustowej, której przewodniczył ks. Przemysław Superson, proboszcz parafii w Rzeszotarach. Wszystkich przybyłych parafian i gości, powitał proboszcz parafii ks. Bronisław Kryłowski.
Są sytuacje, które zapraszają do poważnych rozważań. Zmuszają człowieka do zastanowienia się nad tym, co było i co może się stać, co robił i czy miało to sens, a jeśli miało, to jaki. Pyta się też, czy nie utracił talentów otrzymanych od Boga, czy dobrze wykorzystał swój czas, czy życia nie zmarnował. Czy wykorzystał wszystkie możliwości, by czynić dobro, podnosić na duchu, pocieszać, umacniać tych, którzy byli w potrzebie?
Gdy Jan usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa, posłał swoich uczniów z zapytaniem: «Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?» Jezus im odpowiedział: «Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto nie zwątpi we Mnie».Gdy oni odchodzili, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: «Co wyszliście obejrzeć na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Ale co wyszliście zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w domach królewskich są ci, którzy miękkie szaty noszą. Po co więc wyszliście? Zobaczyć proroka? Tak, powiadam wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: „Oto Ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby przygotował Ci drogę”. Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on».
Bp Zbigniew Wołkowicz przewodniczył Mszy św., koncelebrowanej w kaplicy Duszpasterstwa Akademickiego PIĄTKA.
- Wpatrujmy się w Maryję po to, by uczyć się od Niej - w każdej z tych sytuacji życiowych, w których Ona była, i w których my się znajdujemy - poddawać Panu Bogu. Pozwalali Mu się prowadzić - czy jest radość, czy jest niepokój, a wtedy znajdziemy radość najgłębszą. Radość z pewności, że Bóg jest z nami. Bóg jest przy nas - mówił bp Wołkowicz.
Bp Zbigniew Wołkowicz przewodniczył Mszy św., koncelebrowanej w kaplicy Duszpasterstwa Akademickiego PIĄTKA. W wygłoszonej homilii powiedział: - Dziś Pan Bóg przez proroka Izajasza mówi, o gdybyś zważał na me przykazanie. To jest taki troszkę wyrzut z żalem. Gdybyś to uczynił, twoje życie było inne. Wtedy stałby się pokój twój jak rzeka, a sprawiedliwość twoja jak morskie fale. Twoje potomstwo było jak piasek i jak ziarnko twoje na to rośnie. Tak naprawdę to, o co chodzi, to jest otworzyć serce, przyjąć, pozwolić Panu Bogu, żeby to On kierował moim życiem. Oczywiście to nie jest tak, że to wszystko zależy tylko ode mnie, od mojego wysiłku, bo Słowo Boże, bo przykazania, tak naprawdę to jest forma obecności Pana Boga. Taka sama jak w Eucharystii jest obecność Pana Jezusa w Słowie. Boga, który do mnie przemawia. Więc te zalecenia, które daję, są Jego słowami, ale skoro to jest Jego obecność, to to Słowo ma też moc uczynienia tego, co przekazuje. Więc to nie jest tylko mój wysiłek. Moim wysiłkiem jest otwartość, pozwolenie, żeby to Pan Bóg mnie zaskoczył, żeby Pan Bóg ciągle działał. Ale to On działa, On przemienia. Weźmy sobie takie przykazanie miłości nieprzyjaciół. Jest to jedno z przykazań. Najbardziej radykalne w chrześcijaństwie. Po ludzku niemożliwe do zrealizowania. No ale, kiedy przyjmę, że to jest Słowo Boga, że to Pan Bóg wie, co mówi i On mi daje siłę, żeby to uczynić. Z drugiej strony, jeżeli ja próbuję podjąć pewne akty, wyjść do człowieka, który jest moim nieprzyjacielem, którego kochać trudno, to Pan Bóg da mi siłę, żeby to moje działanie przyniosło owoce, żeby przemieniło naszą relację. Zobaczcie, tutaj tak naprawdę widać, że potrzebne są dwie strony w tym, żeby Pan Bóg mógł nas zbawić, mógł przyjść do nas, mógł do nas przychodzić. Z jednej strony potrzebna jest moja otwartość i moja chęć przyjęcia tego Słowa, czyli próba życia Nim. - podkreślił.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.