Reklama

Wiara

Wiara i życie

Jedyna relikwia

Niesamowita historia pamiątki o świętym męczenniku, którego ciało zostało spalone w obozowym krematorium w Auschwitz.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na ostatnim zdjęciu, które udało się zrobić św. Maksymilianowi Kolbemu, zakonnik nie ma brody. Według ks. Jamesa McCurry’ego, autora książki Maksymilian Kolbe: Męczennik Miłosierdzia, franciszkanin zdecydował się zachować ją po powrocie z sześcioletniej pracy misyjnej w Japonii.

Warto nadmienić, że w tamtych czasach zwyczajem było, iż misjonarze zapuszczali długie brody. Po powrocie do Polski o. Kolbe chciał ją więc zachować jako znak japońskiej misji i przypomnienie, że zawsze powinien pozostać „misjonarzem Ewangelii”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Sytuacja zmieniła się po wybuchu II wojny światowej. Po inwazji Niemiec na Polskę o. Maksymilian podjął decyzję o zgoleniu brody, aby nie „rzucać się w oczy”. Założone przez niego Rycerstwo Niepokalanej sprawiło, że franciszkanin znalazł się na celowniku nazistów. W jednej z książek poświęconych jego życiu można znaleźć fragment wypowiedzi świętego: „Brody prowokują wroga, który zbliża się do naszego klasztoru. Również nasze franciszkańskie habity mogą prowokować. Mogę rozstać się z moją brodą, nie mogę jednak poświęcić mojego habitu”.

Reklama

5 września 1939 r., na prośbę o. Maksymiliana, br. Akurcjusz Pruszak, klasztorny fryzjer, ogolił jego długą, misyjną brodę. Współbrat chciał ją zachować, ale o. Kolbe stanowczo się temu sprzeciwił, kazał wrzucić ją do pieca i spalić. Zakonnik włożył włosy z brody do pieca, ale nie rozpalił ognia. Już wtedy bowiem podejrzewał, że o. Maksymilian zostanie świętym. Schował brodę w słoiku, między marynatami.

Wkrótce potem o. Kolbe został aresztowany przez gestapo i wywieziony na Pawiak. 28 maja 1941 r. trafił do obozu koncentracyjnego Auschwitz. Otrzymał numer 16670. Kilka tygodni przed śmiercią powiedział do Józefa Stemlera, jednego ze współwięźniów: „Nienawiść nie jest siłą twórczą. Siłą twórczą jest miłość”. W obozie o. Maksymilian pomagał więźniom i codziennie z nimi rozmawiał – dzięki niemu część aresztantów porzuciła myśli samobójcze. Zakonnik podnosił ich na duchu, modlił się wraz z nimi. Często powtarzał: „Ja tego obozu nie przeżyję, ale części z was się to uda. Przeżyjecie, aby dawać świadectwo”.

Kiedy pod koniec lipca 1941 r. z obozu uciekł Zygmunt Pilawski, zastępca komendanta, Karl Fritzsch zarządził apel. Wybrał dziesięciu więźniów i skazał ich na śmierć głodową. Wśród nich był Franciszek Gajowniczek. Przerażony mężczyzna zdążył tylko głośno powiedzieć, że żal mu jego żony i dzieci. Te słowa usłyszał o. Kolbe. Zakonnik zgłosił się dobrowolnie na jego miejsce, ratując Gajowniczkowi życie.

Po wielu dniach głodówki o. Maksymilian wciąż żył. Niemcy zdecydowali o jego zabójstwie. 14 sierpnia 1941 r. Hans Bock, więzień i kryminalista, sanitariusz szpitala obozowego, uśmiercił o. Kolbego zastrzykiem fenolu. Ciało zakonnika spalono w piecu krematoryjnym, a prochy rozrzucono po polach wokół oświęcimskiego obozu.

Ojciec Kolbe został beatyfikowany przez papieża Pawła VI w 1971 r., a kanonizowany przez Jana Pawła II w 1982 r. Pamięć o męczenniku przetrwała do naszych czasów, podobnie jak jego relikwie pierwszego stopnia, które stanowią bezpośrednią pozostałość po tym świętym człowieku.

2025-09-09 14:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Amerykański reżyser filmu o M. Kolbe: historia polskiego narodu naprawdę mnie poruszyła

"Triumf serca" to poruszający dramat oparty na prawdziwej historii św. Maksymiliana Marii Kolbego – franciszkanina, który w obozie koncentracyjnym Auschwitz oddał życie za współwięźnia.

Film amerykańskiego reżysera Anthony’ego D’Ambrosio rozpoczyna się tam, gdzie większość opowieści o ojcu Kolbe się kończy – w celi śmierci. I choć w retrospekcjach powracamy do ważnych momentów z życia św. Maksymiliana Marii Kolbego, to właśnie w tej zamkniętej przestrzeni rozgrywa się najbardziej przejmująca opowieść o ostatnich dniach życia świętego, ukazana z niezwykłą wrażliwością i duchową głębią.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV u benedyktynów na Awentynie

2025-11-10 09:52

[ TEMATY ]

benedyktyni

Leon XIV

Włodzimierz Rędzioch

Opactwo i kościół św. Anzelma na Awentynie w Rzymie

Opactwo i kościół św. Anzelma na Awentynie w Rzymie

Awentyn to jedno z siedmiu wzgórz, na których założono Rzym – jest położone najbardziej na południe i odizolowane. Ma strome zbocza, które schodzą do Tybru. Na jego szczycie znajdują się dziś historyczne świątynie tak jak bazylika św. Sabiny, bazylika świętych Bonifacego i Aleksego oraz kościół św. Anzelma. Katolikom na całym świecie znany jest właśnie kościół sant’Anselmo, bo tutaj od 1962 roku papieże rozpoczynają procesję popielcową - wraz z kardynałami, biskupami oraz mnichami benedyktyńskimi i dominikańskimi, prowadzą procesję, która kończy się w kościele Santa Sabina.

Najnowasza historia tego kościoła związana jest z Leonem XIII - w 1888 roku papież powierzył arcybiskupowi Katanii, benedyktynowi Giuseppe Benedetto Dusmetowi, zadanie ponownego otwarcia zabytkowego kolegium Sant'Anselmo (św. Anzelma). Architektem budowli był pierwszy opat prymas, Ildebrando De Hemptinne, a budowę powierzono słynnemu wówczas architektowi Francesco Vespignaniemu. Nowy kościół Sant'Anselmo został ukończony i konsekrowany 11 listopada 1900 roku, dokładnie 125 lat temu, ale Papież, wówczas „więzień Watykanu” nie mógł w uczestniczyć w tej ceremonii.
CZYTAJ DALEJ

Jan Paweł II i Niepodległość

2025-11-10 14:54

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

święto niepodległości

Święto Odzyskania Niepodległości

BP KEP

Jan Paweł II

Jan Paweł II

Święty Jan Paweł II przez cały swój pontyfikat pozostawał duchowym rzecznikiem wolności i orędownikiem polskiej niepodległości. Choć zasiadał na Stolicy Piotrowej w Rzymie, jego serce nie przestało bić w rytmie polskiej historii, kultury i wiary.

Papież Polak wielokrotnie podkreślał, że niepodległość nie jest dana raz na zawsze, lecz stanowi proces, który trzeba nieustannie pielęgnować, bronić i twórczo rozwijać.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję