Był najsłynniejszym przedstawicielem polskiej szkoły sztuki monumentalnej. Założenia pomnikowe jego autorstwa, na czele ze słynnym memoriałem – pomnikiem Ofiar Obozu Zagłady w Treblince oraz pomnikiem Obrońców Wybrzeża na Westerplatte w Gdańsku, uznawane są za punkty przełomowe dla rozwoju sztuki pomnikowej.
Wojna pokrzyżowała plany
Franciszek Duszeńko urodził się 6 kwietnia 1925 r. w Gródku Jagiellońskim k. Lwowa. Gdy miał 16 lat, zdał do Państwowego Instytutu Sztuk Plastycznych we Lwowie, przemianowanego na Kunstgewerbeschule. Początkowo myślał o malarstwie, ale za namową prof. Mariana Wnuka zajął się rzeźbą. Tadeusz Łodziana, kolega ze studiów Duszeńki, wspominał, że w czasie sowieckiej okupacji (22 września 1939 r. – 22 czerwca 1941 r.) wszyscy studenci Instytutu widnieli na listach NKWD przeznaczeni do wywózki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wojna pokrzyżowała artystyczne plany młodego człowieka. Za przynależność do Armii Krajowej „Gustaw” (działał pod takim pseudonimem we Lwowie i tak bliscy nazywali go przez całe życie) został aresztowany i umieszczony w obozach koncentracyjnych: najpierw w Gross-Rosen, następnie w Oranienburgu, na końcu w Sachsenhausen, gdzie doczekał wyzwolenia.
Reklama
Po powrocie do Polski przez kilka miesięcy studiował w Państwowej Szkole Przemysłu Artystycznego w Łodzi, po czym przeniósł się do Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Pięknych w Sopocie (później Wyższej Szkoły Sztuk Pięknych w Gdańsku). Tam studiował w pracowni swojego dawnego lwowskiego profesora Mariana Wnuka i w 1952 r. obronił dyplom z rzeźby. Z Trójmiastem miał się związać już na całe życie.
Odradzanie się
W latach 1952-62 Duszeńko wraz z profesorami Stanisławem Horno-Popławskim, Alfredem Wiśniewskim i Adamem Smolaną uczestniczył w odtwarzaniu zniszczonych w czasie wojny obiektów rzeźbiarskich Gdańska. Realizował rzeźby, portale, płaskorzeźby, jak np. kobiece sfinksy przy kamienicy przy Długim Targu 8, rycerzy na kamienicy przy Długim Targu 40, portal kamienicy przy ul. Ogarnej 99. To m.in. rzeźbiarzom z PWSSP gdańskie Stare Miasto zawdzięcza swój dzisiejszy zabytkowy charakter.
Wojenne traumatyczne doświadczenia, dramaty wysiedleń, wywózek, obozów, zderzały się z pragnieniem życia i twórczości młodych artystów. Ale bolesne piętno niemieckiej i sowieckiej okupacji dawało o sobie znać. Zdarzało się, że w akademiku PWSSP przy okazji remontu odkryto pod siennikiem kolegi, który przeszedł obóz, zapas suszonych kromek chleba i ukryte kołki do sztalug.
Reklama
Atmosfera, w której wzrastało powojenne pokolenie gdańskich artystów, przeniknięta była jednak radością i zapałem. Z rękopisu prof. Franciszka Duszeńki, cytującego słowa ówczesnego rektora PWSSP Stanisława Teisseyre, dowiadujemy się, że „szkoła ta miała wiele szczęścia, miała dobre dzieciństwo. Jedną z istotnych, a specyficznych cech towarzyszących powstawaniu i kształtowaniu się gdańskiej uczelni był uśmiech (...). Wszystkiemu towarzyszący uśmiech zabawy i poważnej, najważniejszej pracy”. Ponadto czasy te sprzyjały nawiązywaniu bliskich kontaktów artystycznych i towarzyskich w środowisku plastyków i aktorów, organizowaniu wspólnych plenerów malarskich w Chmielnie, gdzie odbywały się także pierwsze, jeszcze nieformalne próby Bim-Bomu (gdański teatr studencki). W spotkaniach tych uczestniczyli m.in. Zbyszek Cybulski i Bogumił Kobiela. Taki klimat towarzyszył formacji młodych artystów z Sopotu, Gdańska oraz Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych. To właśnie z tą uczelnią związał swoją twórczość i pracę pedagoga Franciszek Duszeńko: w latach 1956 – 2000 prowadził Pracownię Rzeźby, a w 1981 r. zwyciężył w pierwszych demokratycznych wyborach na macierzystej uczelni i został jej rektorem. Funkcję tę pełnił przez dwie kadencje, do 1987 r. Na prośbę władz gdańskiej ASP jeszcze do 2001 r. sprawował opiekę nad młodymi rzeźbiarzami przygotowującymi dyplom.
Rzeźbiarstwo monumentalne
Reklama
Na kartach historii zapisały się w sposób szczególny dwie nadzwyczajne realizacje pomnikowe prof. Duszeńki: pomnik Ofiar Obozu Zagłady w Treblince z 1964 r., wykonany razem z Adamem Hauptem, oraz pomnik Obrońców Wybrzeża na Westerplatte w Gdańsku z 1966 r., wykonany wspólnie z Adamem Hauptem i Henrykiem Kitowskim. Realizacje te inspirowały kilka kolejnych pokoleń artystów związanych z wizualizacją pamięci zbiorowej. Ośmiometrowy postument z płaskorzeźbami, dziesięć granitowych słupów nawiązujących do jerozolimskiej Ściany Płaczu oraz siedemnaście tysięcy głazów z nazwami miejscowości, z których pochodziły ofiary – to główne komponenty memoriału w Treblince, ocenianego jako jedno z najlepszych osiągnięć sztuki martyrologicznej. Jest to zarazem jedno z najbardziej poruszających upamiętnień Holokaustu w Polsce i na świecie. Przed pomnikiem umieszczono kamienną płytę, na której w językach angielskim, francuskim, hebrajskim, niemieckim, polskim, rosyjskim i jidysz wyryto napis: „Nigdy więcej”. Z kolei pomnik Obrońców Wybrzeża na Westerplatte składa się z dwóch brył: poziomej – poświęconej obrońcom oraz bryły pionowej – wyrażającej zwycięstwo. Budowa pomnika, wraz z uporządkowaniem terenu, trwała 2 lata, a jego odsłonięcie nastąpiło 9 października 1966 r. Sam twórca wskazywał: „Pomnik nie wyraża samej idei obrony Westerplatte. Jest jakby apoteozą chwały oręża polskiego z okresu ostatniej wojny, z morza i rejonu przymorskiego”. A zwracając się do młodego pokolenia Polaków, prof. Duszeńko powiedział: „Należy życzyć wam, żebyście nie musieli budować pomników bohaterom wojny, wydarzeniom czasów wojny, lecz żebyście budowali pomniki bohaterom i sprawom czasów pokoju”.
Memento dla potomnych
Kilkadziesiąt lat aktywności pedagogicznej prof. Duszeńki zaowocowało wykształceniem kolejnych pokoleń młodych twórców. Pod jego kierunkiem dyplom uzyskało ponad 80 młodych artystów, a wielu spośród nich okazało się wybitnie utalentowanymi, z bogatym dorobkiem autorskim.
Ostatnie prace prof. Duszeńki to cykl Stoły; powstał w pracowni profesora przy ul. Chlebnickiej. Pełne symboli kompozycje znalazły swój wyraz właśnie w „stołach”, czyli blatach kreślarskich, planszach, dyktach, na których umieszczono instalacje złożone ze „skrawków życia”, kolaże wspomnień.
„Każdy element, który profesor miał w ręku, był przez niego rozpatrywany w kategorii kompozycji rzeźbiarskiej, jej rytmów; i od razu budowała się z tego metafora” – tak charakteryzował prace prof. Duszeńki jego uczeń Robert Kaja.
Franciszek Duszeńko zmarł 11 kwietnia 2008 r. Jego sztuka wciąż inspiruje, a przypominając o dramatycznej historii XX wieku, porusza najgłębsze struny nie tylko wrażliwości twórczej. „Stanowi ona świadectwo tragicznych losów człowieka, którego lata młodości przypadły na II wojnę światową. Niesie patriotyczne i antywojenne przesłanie w dobie konfliktu za wschodnią granicą Polski. Należy uznać ją za niezwykle istotny głos niemal 80 lat po zakończeniu ostatniej wielkiej wojny, która spustoszyła praktycznie całą Europę. Po upływie dziesięcioleci dalej stanowi przejmujące memento dla potomnych” – zaznaczono w uchwale sejmowej.