Relacje Ewangelistów, zakończone sceną rozesłania uczniów Chrystusa na cały świat, wprowadzają nas w Dzieje Apostolskie i czas rodzącego się Kościoła. Fakt, że większość wydarzeń opisanych w Dziejach Apostolskich rozegrała się na terenie Azji Mniejszej, ówczesnej Anatolii, dziś prawie zupełnie tożsamej z granicami Republiki Turcji, sprawia, iż ziemie te możemy określić mianem Ziemi Kościoła.
Szczególnie ważną dla rodzącego się chrześcijaństwa prowincją starożytnej Azji Mniejszej była jej wschodnia kraina, położona między Armenią, Cylicją i Morzem Czarnym – Kapadocja.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Apostolskie korzenie
Kapadocja pojawia się w Nowym Testamencie w jednym z listów św. Piotra Apostoła, adresowanym m.in. do przybyszów właśnie z tej krainy. Oznacza to, że już w I wieku istniały na tych terenach wspólnoty chrześcijan. W większości przypadków były to wspólnoty żydowskiego pochodzenia, co wynikało z faktu, że Kapadocja oraz Pont, Bitynia czy Galicja to prowincje cesarstwa rzymskiego, na których obszarze obecność wpływowych i zamożnych diaspor żydowskich była szczególnie silna.
Chrześcijanie tych ziem z dumą przekazywali kolejnym pokoleniom prawdę o swoich apostolskich korzeniach, gdyż ziemię tę ewangelizowali osobiście zarówno pierwszy biskup Rzymu św. Piotr, jak i Apostoł Narodów św. Paweł.
Reklama
Wiek II to czas dawania świadectwa wierności Chrystusowi aż po ofiarę z własnego życia. Liczba męczenników pochodzących z tej ziemi jest tak duża, że często zamiast konkretnych imion pojawia się tylko zbiorowe określenie „męczennicy kapadoccy”. W tradycji zarówno greckiej, jak i łacińskiej zachowała się historia męczeństwa rodzeństwa Speuzypa, Eleuzypa i Meleuzypa, którzy ponieśli śmierć za wiarę wraz ze swą babką Neonillą za panowania Marka Aureliusza. Najliczniejsze jednak masowe prześladowania chrześcijan na tych terenach miały miejsce pod koniec II wieku, o czym zaświadcza w swych pismach (głównie w Ad Scapulam) m.in. Tertulian, wielki teolog tamtych czasów.
Mimo tak licznych ofiar chrześcijaństwo w Kapadocji nie tylko nie zamiera, ale wręcz staje się przykładowe dla pozostałych prowincji. Już w połowie III wieku powstaje tu słynna szkoła teologiczna, która wypracowuje narzędzia spekulacji łączącej dorobek filozofii greckiej z przesłaniem judeochrześcijańskiego Objawienia wiary.
Ziemia intelektualistów
Nazwiska, które wysuwają się na czoło peletonu świętych ziemi kapadockiej, to, oczywiście, wielcy teologowie IV wieku, których zwykło się nazywać Ojcami Kapadockimi: Bazyli i jego brat Grzegorz z Nyssy oraz Grzegorz z Nazjanzu.
Wszyscy trzej związani z centrum teologicznym w Cezarei Kapadockiej realizowali swoje charyzmaty i siłę intelektu na innych płaszczyznach.
Bazyli przyczynił się do uporządkowania ascetycznych form życia, które od czasów Jezusa, przebywającego 40 dni na pustyni, inspirowały kolejne pokolenia Jego wyznawców i naśladowców. Bazyli stworzył regułę dla życia zakonnego, która obok wspierania pragnienia własnego doskonalenia się w cnotach stawiała akcent na wspólnotowość oraz posłuszeństwo przełożonemu.
Reklama
Jego brat Grzegorz, mimo że także umiłował prostotę i ascetyczny styl życia, był bardzo aktywny w życiu ówczesnego Kościoła. Swoimi rozprawami teologicznymi zwalczał herezje arianizmu. Uczestniczył w 381 r. w soborze w Konstantynopolu, gdzie miał być głównym autorem projektu nowego, ogłoszonego przez ten sobór, symbolu wiary, uzupełnionego o definicję Boskiej Natury Ducha Świętego.
I wreszcie Grzegorz z Nazjanzu, także filozof i teolog, biskup Konstantynopola, który przewodniczył obradom soboru w 381 r.
Wszyscy trzej przyczynili się do zdefiniowania Wyznania wiary, które do dzisiaj jednoczy wyznawców Chrystusa.
Żołnierze Chrystusa
Zwiedzając skalne kościoły Kapadocji, jedne podziemne, inne wykute w zboczach powulkanicznych grzybów kapadockich, natrafiamy na freski, które przedstawiają nie tylko postacie biblijne, ale także lokalnych świętych, czczonych później w całym Kościele powszechnym.
Popularnym świętym z Kapadocji, który stał się wręcz symbolem rycerstwa, zanim ten stan oficjalnie przyjął się w społeczeństwach Zachodu, był św. Jerzy, pogromca smoka jako symbolu zła. Wychowany w rodzinie chrześcijańskiej podążył za przykładem ojca, wstępując do armii rzymskiej zaraz po osiągnięciu pełnoletniości. Należał do osobistej ochrony cesarza Dioklecjana, a jednak zginął śmiercią męczeńską na skutek dekretu wydanego przez tego samego cesarza przeciwko chrześcijanom. Odmówił udziału w egzekucjach na wyznawcach Chrystusa i przez to ściągnął na siebie wyrok śmierci.
Reklama
Kolejny święty żołnierz pochodzący z Kapadocji, który żył na przełomie III i IV wieku, to Achacy (Akacjusz). Mimo że dzięki swojej lojalnej służbie doszedł aż do stopnia centuriona, to jednak za przywiązanie do wiary chrześcijańskiej został skazany na ciężkie tortury i zabicie za panowania cesarza Dioklecjana w 303 r. Jego kult, potwierdzony wieloma cudami i łaskami uproszonymi za jego przyczyną, przysporzył mu wielkiej popularności wśród wiernych.
Wokół postaci zarówno św. Jerzego, jak i Achacego narosło z czasem wiele średniowiecznych legend i opowieści, niemniej jednak obydwu przyświecał duchowy ideał innego, także pochodzącego z Kapadocji, żołnierza o imieniu Kasjusz, który po przebiciu włócznią boku Zbawiciela otrzymał łaskę wiary. Według niektórych przekazów, był także jednym ze strażników stojących przy Grobie Pańskim. Po nawróceniu miał przyjąć chrzest i przybrać imię Longin.
Osoba Longina pojawia się nie tylko w przekazie ewangelicznym, lecz także, dość często, w literaturze apokryficznej, np. w tzw. Ewangelii Nikodema oraz w pismach Ojców Kościoła, w tym zwłaszcza Grzegorza z Nyssy.
Longin pochodził z samej Cezarei Kapadockiej – miejsca, gdzie chrześcijaństwo prężnie się rozwijało mimo prześladowań. Tam też wrócił po swoim przemieniającym doświadczeniu pod krzyżem i przy grobie Jezusa. Miał się oddać pracy apostolskiej i zginąć za wiarę przez ścięcie.
Święty mnich
Kolejnym przykładem wyrazistego charyzmatu realizowanego przez wyznawców Chrystusa na ziemi kapadockiej jest sylwetka Teodozego Wielkiego. Został on zapamiętany pod przydomkiem Cenobiarcha – ojciec wielu klasztorów.
Reklama
Jego wyjątkowa droga rozpoczęła się od pragnienia doskonałego naśladowania Jezusa. Szukał terenów pustynnych, gdzie mógłby prowadzić surowe życie ascetyczne. W tym celu udał się wpierw do Syrii, a następnie do Ziemi Świętej, gdzie założył pustelnię. Jej lokalizacja między Jerozolimą a Betlejem przyciągnęła wielu naśladowców, a jego charyzmat formatora sprawił, że powierzono mu pieczę nad wszystkimi klasztorami Ziemi Świętej. Ówczesny patriarcha Jerozolimy Sallustiusz wspierał też wszelkie wysiłki Teodozego w walce z propagatorami herezji monofizyckiej. Świątobliwy mnich do ostatnich dni swego długiego, bo aż 105-letniego życia odznaczał się gorliwością w zmaganiach o świętość własną i swoich współbraci.
Niewolnica i misjonarka
Chrześcijanie kapadoccy przełomu III i IV wieku starali się żyć wiarą w bardzo radykalny sposób. Przykładem może być dom rodzinny późniejszej patronki i misjonarki Gruzji – św. Nino. Jej rodzice zdecydowali się na głębsze oddanie swego życia Bogu, ojciec odszedł na pustynię, by żyć w ubóstwie i odosobnieniu, a matka posługiwała we wspólnocie jako diakonisa. Sama Nino jako młoda osoba miała mieć wizję Matki Bożej, która nakazała jej zanieść krzyż i przesłanie Ewangelii na obszar Gruzji. Zapału i wiary Nino nie złamał nawet fakt, że została sprzedana władcy gruzińskiemu Marianowi jako niewolnica. Wszędzie, gdzie się znajdowała, głosiła odważnie swoją wiarę w Jezusa i w Jego imię uzdrowiła wielu chorych, w tym śmiertelnie chorą żonę władcy. Doprowadziła do sytuacji, że cesarz Konstantyn posłał mnichów na teren Gruzji i kraj ten jako drugi po Armenii przyjął oficjalnie chrzest w 337 r.
Różnorodność darów i wiele dróg, na których chrześcijanie czasów poapostolskich realizowali testament Jezusa: „idźcie na cały świat i głoście Ewangelię”, może nas fascynować i zachęcać do poznawania historii i hagiografii. Może też być dla nas przypomnieniem, że czas Kościoła wciąż trwa, a ziemia Kościoła jest wszędzie tam, gdzie umieściła nas Boża Opatrzność.