Hasło tegorocznych oaz – „Powołani do misji” – to konkretna inspiracja, by świadomie żyć wiarą w świecie.
Wakacyjna formacja
Letnie miesiące od lat stanowią szczególny czas w kalendarzu Ruchu Światło-Życie. To wtedy odbywają się oazy – intensywne, 15-dniowe rekolekcje dla dzieci, młodzieży i dorosłych, będące istotnym etapem formacji chrześcijańskiej. Drugi turnus, który rozpoczął się 16 lipca, potrwa do początku sierpnia. To kontynuacja rozpoczętych już pod koniec czerwca działań rekolekcyjnych. Tegoroczne przygotowania do wakacyjnych oaz w naszej diecezji rozpoczęły się już wczesną wiosną. Diecezjalni moderatorzy zaplanowali dziewięć turnusów, z czego udało się zrealizować siedem. Spotkania odbywają się w różnych miejscach – zarówno w parafiach diecezji (m.in. Mędrów, Olbięcin, Sandomierz), jak i w sprawdzonych ośrodkach rekolekcyjnych w Bieszczadach (Wisłok Wielki, Mchawa). Różnorodność lokalizacji pozwala lepiej dostosować formację do wieku i potrzeb uczestników.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Droga z Bogiem i drugim człowiekiem
Reklama
Każdy turnus prowadzony jest według sprawdzonego programu Ruchu Światło-Życie. Fundamentem są codzienna modlitwa, liturgia, praca w małych grupach, refleksja nad słowem Bożym, a także integracja. Taki rytm dnia pozwala młodym głębiej przeżywać swoją wiarę, nie jako chwilowe emocje, ale jako trwałe doświadczenie duchowe. W rekolekcjach uczestniczą dzieci po IV klasie szkoły podstawowej, uczniowie szkół średnich oraz dorośli. Każda z grup przechodzi inny etap formacji – od Oazy Dzieci Bożych, przez Oazę Nowej Drogi, aż po Oazę Nowego Życia II i III stopnia. Ci ostatni to często byli uczestnicy, którzy dziś wracają jako animatorzy, dzieląc się swoim doświadczeniem wiary. Łącznie nad całością czuwa blisko 60 osób zaangażowanych w prowadzenie oaz: animatorzy świeccy, kapłani, klerycy, moderatorki oraz siostra zakonna. – oaza nie jest „kościelnym obozem”, tylko konkretną drogą formacyjną – zaznacza ks. Aleksander Zdun, diecezjalny moderator ruchu. – Młodzi uczą się tutaj żyć Ewangelią w codzienności, a nie tylko od święta. To szkoła życia duchowego opartego na modlitwie, pracy nad sobą i relacji z drugim człowiekiem.
Tajemnice wiary
Struktura dnia na oazie nie jest przypadkowa – opiera się na rytmie wypracowanym przez dekady, a duchową osią jest Różaniec. Każdy dzień nawiązuje do jednej z tajemnic różańcowych, co pomaga uczestnikom wchodzić w kolejne aspekty życia chrześcijańskiego. Poranna modlitwa, Eucharystia, konferencje tematyczne, spotkania w grupach, zadania praktyczne, a wieczorami adoracje, nabożeństwa, dzielenie – wszystko to tworzy spójną całość, która porządkuje myślenie i otwiera serce. – Tu nie chodzi o wielkie emocje – mówi Łukasz, jeden z animatorów. – Chodzi o uważność: na siebie, innych, Boga. Uczymy się, że wiara to nie tylko wzruszenia, ale konkretna decyzja przeżywana na co dzień. Wieczory są szczególnym czasem wspólnoty. Pogodne wieczory, modlitwa w ciszy, adoracje czy tzw. krąg pozwalają na autentyczne spotkanie z drugim człowiekiem. Młodzi dzielą się swoimi przeżyciami, pytaniami, trudnościami – często po raz pierwszy tak szczerze i głęboko. To moment, w którym wspólnota zacieśnia jeszcze bardziej relacje miedzy sobą.
Powołani do misji
Hasło tegorocznych rekolekcji – „Powołani do misji” – wpisuje się w diecezjalne obchody Roku Jubileuszowego 2025. W program turnusów włączone są treści jubileuszowe, nawiązujące do symboli nadziei i odnowy, które towarzyszą całemu Kościołowi w tym wyjątkowym czasie.
Reklama
– Chcemy, by młodzi zrozumieli, że misja nie kończy się z ostatnim dniem oazy – mówi ks. Zdun. – Ona zaczyna się właśnie wtedy – w domu, w szkole, w relacjach z innymi. Każdy jest zaproszony do dawania świadectwa – mówi moderator diecezjalny.
Ważnym momentem wakacyjnych rekolekcji były odwiedziny bp. Krzysztofa Nitkiewicza, który spotkał się z uczestnikami m.in. w Mchawie i Wisłoku Wielkim. Biskup wspólnie się z nimi modlił, rozmawiał, dzielił się słowem wsparcia i nadziei. – Taka obecność pokazuje, że nasza formacja nie jest czymś oderwanym od Kościoła, ale jego żywą częścią – podkreśla Michał, jeden z uczestników.
Wiara, która zostaje
To, co uczestnicy i animatorzy podkreślają szczególnie mocno, to fakt, że ruch jest miejscem otwartym. Nie wymaga od nikogo bycia idealnym ani posiadania gotowych odpowiedzi na wszystkie pytania. Na turnusy przyjeżdżają osoby z różnymi historiami: z wątpliwościami, lękami, życiowym zmęczeniem, ale właśnie w tej różnorodności tworzy się autentyczna wspólnota.
– Nikt nie musi niczego udawać – mówi Karolina, animatorka. – Można przyznać się do słabości i zostać przyjętym. To daje siłę, której często brakuje na co dzień.
Dla wielu młodych to doświadczenie staje się punktem zwrotnym. – Na początku się bałam – przyznaje Natalia, uczestniczka. – Ale tutaj odkryłam, że mogę być sobą, że nie jestem sama w swojej drodze. – Oaza to nie jest chwilowa „jazda na emocjach” – podsumowuje ks. Zdun. – To punkt odniesienia, do którego można wracać. Doświadczenie, które zostaje, pomaga lepiej odnajdywać się w codzienności – jako wierzący i jako dojrzalszy człowiek.
Drugi turnus wciąż trwa. W sercach uczestników dojrzewają decyzje, przemyślenia i pytania. Choć oaza trwa tylko dwa tygodnie, często staje się punktem zwrotnym – duchowym fundamentem na całe życie. – Po powrocie do domu chcę zacząć inaczej patrzeć na moje relacje i codzienność – mówi Ewelina. – Zrozumiałam tutaj, że Pan Bóg nie jest tylko na Mszy św., ale w każdym wyborze, w każdym słowie, które wypowiadam. To jest prawdziwa misja. Choć rekolekcje kończą się, misja trwa dalej. Młodzi wracają do swoich rodzin, szkół i środowisk z nową siłą, nową nadzieją i świadomością, że są częścią żywego Kościoła.