Święta Maria Magdalena długo funkcjonowała w kulturze jako „grzesznica”, ale prawdziwa historia tej kobiety z Galilei to coś znacznie więcej niż powszechny stereotyp. To opowieść o sile, wierze i o tym, że to właśnie ona – nie Piotr, nie Jan – została pierwszym świadkiem poranka, który zmienił świat.
Kim była naprawdę?
Przez wieki powtarzano o niej jedno: „grzesznica, której Jezus przebaczył”. Ale jeśli przyjrzeć się uważniej Ewangelii – Maria Magdalena nigdy nie została nazwana ani prostytutką, ani cudzołożnicą. To dopiero późniejsza tradycja (zwłaszcza od czasów papieża Grzegorza Wielkiego w VI wieku) zaczęła łączyć ją z anonimową kobietą, która namaściła Jezusowi stopy i ocierała je włosami. Ewangelie nie mówią jednak, że to była ona. Co natomiast wiemy na pewno, to fakt, że była kobietą pochodzącą z Magdali – miasta nad Jeziorem Galilejskim. I że miała za sobą trudne doświadczenie: Jezus wyrzucił z niej siedem złych duchów. Dla niektórych to znak uwolnienia z ciężkiej choroby, być może psychicznej. Dla innych – symbol całkowitego oczyszczenia. Jedno jest pewne: spotkanie z Jezusem zmieniło jej życie tak głęboko, że od tamtego momentu nie odstępowała Go na krok.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W grupie kobiet, które towarzyszyły Jezusowi, była jedną z najważniejszych. Święty Łukasz pisze, że pomagała finansowo – wspierała Jezusa i uczniów z własnych środków. A to znaczy, że była niezależna, miała własne pieniądze i podejmowała własne decyzje. W czasach, gdy kobiety miały ograniczoną rolę społeczną, ona szła za Nauczycielem, słuchała, rozumiała i działała. Była więc nie „nawróconą ladacznicą”, jak chcieli niektórzy, tylko bliską uczennicą Jezusa. Niezwykle wierną, odważną i czułą.
Nie zawiodła
Według czterech Ewangelii, Maria Magdalena była jedną z kobiet, które towarzyszyły Jezusowi w ostatnich godzinach Jego życia. W przeciwieństwie do wielu uczniów, którzy – jak zaznacza Ewangelia według św. Marka – rozproszyli się po aresztowaniu Jezusa, ona pozostała blisko. W Ewangelii według św. Jana pojawia się wśród kilku kobiet stojących pod krzyżem, obok Marii, Matki Jezusa, i „umiłowanego ucznia”. Jej obecność jest jednoznacznie potwierdzona również w Ewangelii według św. Marka i Ewangelii według św. Mateusza.
Po śmierci Jezusa Maria Magdalena nadal odgrywa aktywną rolę. W Ewangeliach synoptycznych występuje jako jedna z kobiet, które udały się do grobu Jezusa, by namaścić Jego ciało olejkami – co było zgodne z żydowską tradycją pogrzebową. Przyjście do grobu wcześnie rano, jeszcze przed świtem, świadczy o tym, że była zaangażowana w praktyczne przygotowania związane z pochówkiem.
Z punktu widzenia historycznego i kulturowego obecność kobiet przy egzekucji i pochówku nie była czymś nadzwyczajnym – kobiety w Palestynie I wieku często pełniły funkcje związane z przygotowaniem ciał do pogrzebu. Niemniej jednak w opowieściach ewangelicznych ich obecność nabiera szczególnego znaczenia: są jedynymi bezpośrednimi świadkami zarówno śmierci, jak i złożenia do grobu, a w kolejnym etapie – także pierwszymi świadkami faktu pustego grobu.
Reklama
Udział Marii Magdaleny w tych wydarzeniach wskazuje na jej ważną rolę we wczesnej wspólnocie uczniów Jezusa. Źródła nie sugerują jednak, by przewodziła tej grupie – raczej pokazują, że była zaangażowana i obecna w najistotniejszych momentach. Z perspektywy narracyjnej jest jedną z niewielu postaci, które pojawiają się w każdej Ewangelii zarówno przy ukrzyżowaniu, jak i przy zmartwychwstaniu Jezusa.
Wzór kobiecego przywództwa
Choć Ewangelie nie nazywają Marii Magdaleny „liderką” we współczesnym rozumieniu tego słowa, jej rola w wydarzeniach paschalnych i w pierwszych wspólnotach chrześcijańskich sugeruje coś więcej niż tylko bierną obecność. W Ewangelii według św. Jana to właśnie ona – nie Piotr, nie Jan, nie którykolwiek z Dwunastu – jako pierwsza spotyka zmartwychwstałego Jezusa. Co więcej, to jej Jezus powierza zadanie przekazania tej wieści uczniom. W tym sensie Maria Magdalena pełni funkcję swoistego „apostoła dla Apostołów” – takie określenie (łac. apostola Apostolorum) pojawiło się już w pismach Ojców Kościoła, m.in. u Hipolita Rzymskiego czy św. Augustyna. To, że kobieta została pierwszym świadkiem Zmartwychwstania, ma również istotne znaczenie z punktu widzenia kultury tamtego czasu. W judaizmie I wieku świadectwo kobiety miało ograniczoną wartość prawno-społeczną. Gdyby więc opowieść o pustym grobie miała być zmyślona, autorzy tekstów raczej nie przypisaliby tej roli kobiecie – tym bardziej że ówczesne wspólnoty były zdominowane przez mężczyzn. A jednak wszystkie cztery Ewangelie są zgodne: Maria Magdalena była pierwszą osobą, która dowiedziała się o Zmartwychwstaniu. Z czasem jej postać zaczęto interpretować również w szerszym duchowym sensie – jako symbol kobiecej odwagi, wierności i odpowiedzialności. W Kościele zachodnim przez wieki Maria Magdalena była czczona jako święta o wyjątkowej roli. Od 2016 r., decyzją papieża Franciszka, wspomnienie liturgiczne Marii Magdaleny zostało podniesione do rangi święta – na równi z Apostołami. Współcześnie jej postać jest często przywoływana w kontekście dyskusji o roli kobiet w Kościele. Choć nie pełniła funkcji hierarchicznej, była osobą, która zrozumiała i przekazała jedno z najważniejszych przesłań chrześcijaństwa – i to sprawia, że wielu postrzega ją jako wzór kobiecego przywództwa, zakorzenionego nie w strukturze, lecz w doświadczeniu, wierze i działaniu.
Maria Magdalena to postać, która wymyka się prostym klasyfikacjom. Przez wieki opisywana była na różne sposoby – jako grzesznica, nawrócona, pokutnica, uczennica, apostołka. Tymczasem teksty źródłowe pokazują ją przede wszystkim jako kogoś, kto konsekwentnie towarzyszył Jezusowi – zarówno w czasie Jego nauczania, jak i w momentach najtrudniejszych: przy krzyżu i przy pustym grobie. Jej obecność w najważniejszych scenach Ewangelii wskazuje na znaczącą rolę, jaką odgrywała w gronie uczniów, nawet jeśli nie znalazło to wyraźnego odbicia w późniejszych strukturach Kościoła. Dziś coraz częściej wraca się do tych zapomnianych lub zniekształconych wizerunków kobiet pierwszego Kościoła – nie po to, by pisać historię na nowo, ale by wydobyć z niej pełniejszy obraz. W tym sensie Maria Magdalena staje się symbolem nie tylko wierności, ale też potrzeby uważniejszego czytania historii – także tej duchowej.