Jezus mówił nieraz o przyszłości. Wiele z tych zapowiedzi brzmi groźnie i ostrzegawczo. Autorzy Ewangelii umieścili te mowy Jezusa przed opisem ostatnich dni Jego życia. Część z nich dotyczy bliskich losów Jerozolimy, którą faktycznie Rzymianie zdobyli 40 lat później, część – przyszłej sytuacji Kościoła we wrogim świecie, a część – czasów ostatecznych. Te trzy tematy należy rozróżniać.
Niektóre z tych wypowiedzi dotyczą przyszłych katastrof. Nazywa się je w skrócie „końcem świata”, choć nazwa ta może być myląca. Odpowiednie wyrażenie w języku oryginalnym Ewangelii, po grecku, lepiej byłoby przetłumaczyć jako „dopełnienie się wieku” (synteleia tou aionou). Obecny świat ma mieć swój kres, a to oznacza i wstrząsy, i zarazem dojście do pełni, nastanie nowej epoki.
Jak zatem rozumieć przepowiednie dotyczące katastrof zawarte w słowach Jezusa z Ewangelii i w objawieniach z Apokalipsy św. Jana? Przyjrzymy się im w wersji z Ewangelii według św. Marka (por. 13).
Pomóż w rozwoju naszego portalu