Reklama

Wiara

Nadzieja

Coraz częściej słychać głosy domagające się pojednania narodowego. Czy jest nadzieja na odbudowanie zniszczonej wspólnoty?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wkroczyliśmy w nowy rok – rok nadziei. Nie tylko tej proklamowanej wraz z Rokiem Jubileuszowym w naszym Kościele, ale także nadziei związanej z naszą ojczyzną. Jest to rok wyborów prezydenckich. I tu pojawiają się pytania: czy te wybory są walką o tron, czy walką o dobro wspólne? Czy w związku z tymi wyborami walka jest walką z człowiekiem, czy walką o człowieka – o człowieka w narodzie? Coraz częściej ostatnio w publicystyce pojawiają się głosy domagające się pojednania narodowego, zaniechania walki z człowiekiem. To w tej perspektywie sytuowana jest nikła nadzieja na odbudowanie zniszczonej wspólnoty.

Reklama

Stając w progach czasu i wyzwań nowego roku, przywołam trzy refleksje. Pierwsza pochodzi od Cypriana Kamila Norwida, ale wielokrotnie była przypominana przez św. Jana Pawła II: „Bo nadzieja jest z prawdy, z niej doświadczenie i wytrwałość – ale i sąd jest z prawdy...”. Istotnie, nadzieja jest z prawdy i nie sposób pominąć elementu tej prawdy w budowaniu nadziei. Norwid trafnie zauważał, że to budowanie nadziei z prawdy oznacza nie tylko wytrwałość – wysiłek, ale także sąd. Każde wybory zawierają element sądu nad kandydatem, a zatem także nad jego środowiskiem politycznym. Warto byłoby przekształcić te sądy i ten swoisty rachunek sumienia na dokonywane we własnym środowisku. To rachunek sumienia, który nawet jeśli jest świadomy dysproporcji między złem, naszą winą i winą naszego środowiska a złymi i destrukcyjnymi czynami środowiska przeciwnego, może prowadzić do próby pojednania. Taki przykład w naszej historii mamy: „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Elementami budowania nadziei są: porozumienie, wspólna rozmowa, debata. To wstępny element szansy na dialog, a to pojęcie, które dzisiaj jest niewątpliwie nadużywane. Zanim dojdziemy do dialogu, musimy zacząć rozmawiać. Trzeba odbudować słownik polszczyzny nadającej się do rozmowy, użytecznej w niej. Święty Jan Paweł II w Liście do rodzin przed laty napisał: „Epoka ta jest czasem wielkiego kryzysu, a jest to na pierwszym miejscu kryzys prawdy. Kryzys prawdy – tzn. naprzód kryzys pojęć. Czy bowiem pojęcia takie jak «miłość», «wolność», «dar bezinteresowny», a nawet samo pojęcie osoby i w związku z tym także prawa osoby – czy pojęcia takie istotnie znaczą to, co wyrażają?”. Papieskie słowa odnosiły się do ogólnoświatowego kryzysu prawdy i pojęć, ale przecież nietrudno dostrzec, że stanowią one znakomitą recenzję współczesnego stanu polskiej debaty. Nie sposób marzyć o porozumieniu, jeśli słowa takie jak „osoba”, „prawa osoby”, „życie ludzkie”, „miłość”, „rodzina”, „płeć”, „małżeństwo” znaczą zupełnie coś innego. To w tych obszarach otwiera się pole do rachunku sumienia. To z jednej strony możliwość przyznania się przez tych, którzy zdewastowali te pojęcia, że tej dewastacji dokonali. Ale z drugiej – to okazja do rachunku sumienia dla tych, którzy tych pojęć bronią. Bo niejednokrotnie ich nie objaśniają, za mało wyjaśniają konsekwencje ich zmiany, nie budują w sposób należyty programów edukacji w tym zakresie. Szczególnym punktem sporu jest niewątpliwie kwestia obrony życia poczętego. Na tym polu polska prawica musi dokonać potężnego rachunku sumienia. Z jednej strony – w kwestii mówienia o gotowości do kompromisu, który w tym miejscu nie ma prawa do zaistnienia, jest zdradą człowieka. Z drugiej – to okazja do rachunku sumienia, że wciąż instytucje państwowe nie zapewniają należytej opieki osobom znajdującym się w sytuacjach prawdziwie traumatycznych, że zabrakło państwowego programu „okna dla życia”.

Wiem, że myśl o porozumieniu między ugrupowaniami politycznymi w tym zakresie jest utopią. Ale przecież ugrupowania te tworzą ludzie. Miarą ich dojrzałości nie jest bezwzględne posłuszeństwo programom partyjnym i sejmowej dyscyplinie głosowania. Miarą dojrzałości, miarą człowieczeństwa jest wierność sumieniu. Stąd trzecia refleksja – przywołująca słowa św. Jana Pawła II sprzed 30 lat wypowiedziane w Skoczowie: „Polska woła dzisiaj nade wszystko o ludzi sumienia! Być człowiekiem sumienia, to znaczy przede wszystkim w każdej sytuacji swojego sumienia słuchać i jego głosu w sobie nie zagłuszać, choć jest on nieraz trudny i wymagający”.

Pytania, które stają przed nami, dotyczą prawdy, rachunku sumienia i wierności sumieniu. Te kryteria nie stanowią programu politycznego, ale stanowią program naszego człowieczeństwa i chrześcijaństwa.

2025-01-07 11:21

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Korona niepodległości

Pozyskana przez Bolesława Chrobrego korona stała się symbolem niezależności i suwerenności. Sięgali po nią, jako symbol i ideę, wielcy przywódcy polscy.

W kwietniu szczególną uwagę zwraca jedna data – dzień, w którym przypada 1000. rocznica koronacji Bolesława Chrobrego. Przejmując tron po zmarłym ojcu Mieszku, Bolesław miał 25 lat. Jako chłopiec był gościem – zakładnikiem na cesarskim dworze. Ten układ, w którym syn był zakładnikiem na dworze Ottona I, a potem Ottona II, był ceną uznania zwierzchności cesarstwa. Bolesław poznał niemieckich dostojników, język i kulturę, ale poznał też smak zależności. Po śmierci ojca pokonał konkurentów do tronu, a potem mocną ręką utrzymał tron i jedność państwa. I wtedy na arenie dziejów pojawił się cesarz Otton III, z którym Bolesława złączyła nie tylko przyjaźń, ale i nadzieja stworzenia wspólnoty chrześcijańskiej Europy. Chrześcijańskiej – a więc solidarnej i suwerennej, a nie opartej na zależności. Otton III dążył do przywrócenia dawnego blasku starożytnego imperium rzymskiego, ale w nowym, chrześcijańskim duchu. Nowość dotyczyła także wizji geopolitycznej – Otton III chciał przekroczyć dotychczasowe granice imperium, wyjść poza nie na ziemie zajęte przez Słowian. Nie zamierzał jednak ich podbijać, ale obok Italii, Galii i Germanii chciał zbudować czwarty słowiański fundament chrześcijańskiego porządku Europy. Niezwykle ważnym symbolem tej wizji geopolitycznej stał się zjazd gnieźnieński, który w istocie był pielgrzymką Ottona III do grobu jego przyjaciela – św. Wojciecha. Pochowane w Gnieźnie ciało Wojciecha miało być zwornikiem nowej koncepcji Europy. To w czasie tego zjazdu Otton III nałożył na głowę Bolesława, księcia, swój cesarski diadem. Właśnie ta koronacja została zauważona przez kronikarzy, zwłaszcza Thietmara, z wyraźną dezaprobatą. Nie był to jednak pełny akt koronacyjny. Zabrakło w tej uroczystości aktu namaszczenia, symbolizującego, że Bolesław jest Bożym pomazańcem. Nałożenie diademu było jednak niezwykle nośnym symbolem – uznaniem suwerennego miejsca piastowskiego księcia w przestrzeni chrześcijańskiego imperium.
CZYTAJ DALEJ

Czy Norwegia jest nadal krajem chrześcijańskim? Nowy biskup Oslo: I tak, i nie

2025-08-26 13:19

[ TEMATY ]

Norwegia

kraj chrześcijański

nowy biskup Oslo

Adobe Stock

Przykład architektury sakralnej w Norwegii

Przykład architektury sakralnej w Norwegii

Nowy biskup katolicki Oslo, Fredrik Hansen w rozmowie z austriacką agencją katolicką Kathpress opowiedział o sytuacji niewielkiej mniejszości katolickiej w Norwegii. Podobnie jak wszędzie w Skandynawii, katolicy w norweskiej diecezji Oslo stanowią niewielką mniejszość. Wśród około 4,2 mln mieszkańców tego obszaru żyje 160 tys. osób zarejestrowanych jako katolicy. W rzeczywistości jednak liczba ta jest znacznie wyższa, wyjaśnił hierarcha. Podkreślił, że jego diecezja charakteryzuje się dużą różnorodnością narodowości i tradycji. Stwarza to również wielką szansę dla Kościoła, powiedział bp Hansen.

W funkcji ordynariusza Oslo Hansen zastąpił w połowie lipca biskupa Markusa Eidsviga. Bp Eidsvig - rodowity Norweg, od 1995 roku członek kanonii augustianów w Klosterneuburgu koło Wiednia - kierował tą diecezją od 2005 roku. Musiał zrezygnować z tej funkcji ze względu na stan zdrowia. W listopadzie 2024 roku papież Franciszek mianował biskupem koadiutorem profesora i byłego dyplomatę watykańskiego ks. Hansena, który otrzymał sakrę biskupią w styczniu 2025 roku z rąk sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolina. Bp Eidsvig ponownie zamieszka w opactwie Klosterneuburg wśród swoich współbraci.
CZYTAJ DALEJ

Matka Carlo Acutisa: świętość jest widoczna w życiu codziennym

2025-08-26 19:03

Vatican Media

Na krótko przed kanonizacją swojego syna Carla Acutisa (1991-2006), której dokona papież Leon XIV 7 września w Rzymie, matka przyszłego świętego, Antonia Salzano Acutis, mówiła o jego duchowym dziedzictwie, powołaniu i podobieństwach do młodego Pier Giorgio Frassatiego (1901-1925), który również dostąpi chwały ołtarzy. „Obaj przyjęli Chrystusa do swojego życia - napełnili się Chrystusem” - powiedziała w wywiadzie dla amerykańskiego portalu internetowego „National Catholic Register”.

Zbliżająca się kanonizacja jest „ukoronowaniem długiej drogi” - nie tylko dla niej, ale dla stale rosnącej liczby młodzieżowych grup modlitewnych na całym świecie, które powołują się na Carla - wyznała Salzano. „Wiemy, że Carlo jest świętym - teraz Kościół oficjalnie to potwierdzi”. Fakt, że jej syn będzie kanonizowany razem z Frassatim, nie jest - jej zdaniem - zbiegiem okoliczności, lecz „znakiem od Boga”: „Obaj pochodzili z zamożnych rodzin, obaj kochali Eucharystię, ubogich i Maryję Dziewicę - to czyni ich wzorami do naśladowania dla dzisiejszej młodzieży”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję