Reklama

Niedziela Wrocławska

Radosne rodzinne oblicze Kościoła!

6 stycznia po raz kolejny na ulice miast i wsi naszej diecezji wyjdą barwne i radosne Orszaki Trzech Króli organizowane przez wiele parafii.

Niedziela wrocławska 1/2025, str. VI

[ TEMATY ]

Orszak Trzech Króli

Tomasz Lewandowski

We Wrocławiu w rolę Trzech Króli wcielają się co roku strażnicy miejscy

We Wrocławiu w rolę Trzech Króli wcielają się co roku strażnicy miejscy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Główny orszak przejdzie spod wrocławskiej katedry na rynek, gdzie po uroczystym pokłonie Trzech Króli przy żłóbku rozpocznie się wielkie kolędowanie z Arką Noego. – Orszak Trzech Króli to doskonała okazja, by poczuć ducha wspólnoty i radości, która płynie z obchodów Objawienia Pańskiego. Zapraszamy wszystkich do aktywnego udziału – przebierz się i śpiewając kolędy chodź z nami za Gwiazdą Betlejemską – zachęcają organizatorzy wrocławskiego orszaku.

Orszakowe nowości

Reklama

Jak podkreślają, święto Objawienia Pańskiego będzie radosne, rodzinne i bogate w symbolikę, bo będziemy zmierzać do Betlejem w Roku Jubileuszowym. Wśród aktorów nie zabraknie tych dobrze znanych: Gwiazdora, Latarnika Wrocławskiego, czy pastuszków oraz aniołków. Ale będzie też sporo nowych postaci. – Nie zabraknie nawiązań do przesłania Roku Jubileuszowego „Pielgrzymi Nadziei”. Wśród aktorów będzie chłopiec niosący symboliczny klucz do Świętych Drzwi Roku Jubileuszowego na znak otwarcia naszych serc na Bożą miłość. W Orszaku zaprezentujemy także „żywe logo” wybrane przez papieża na Rok Jubileuszowy. To znak podkreślający bogactwo duchowe i liturgiczne tego wyjątkowego czasu, przedstawia cztery postacie ubrane w kolorach: czerwonym, pomarańczowym, zielonym i niebieskim – wyjaśnia Elżbieta Woźniak-Łojczuk, rzecznik wrocławskiego Orszaku Trzech Króli. – Nową postacią będzie też młodzieniec przebrany za Carlo Acutisa, błogosławionego, który swoją pasją do Eucharystii inspiruje młodych ludzi na całym świecie. Podczas Dnia Dzieci w ramach Roku Jubileuszowego papież Franciszek dokona w Rzymie jego kanonizacji – dodaje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tegoroczne hasło „Kłaniajcie się królowie” nawiązuje do 2025. rocznicy narodzin Chrystusa oraz do 1000-lecia koronacji pierwszego króla Polski, Bolesława Chrobrego, za panowania którego ustanowiono biskupstwo we Wrocławiu. Dlatego ta postać również pojawi się w kolumnie orszakowej.

Piękne świadectwo wiary

W Orszakach Trzech Króli co roku biorą udział tysiące wiernych. Na czym polega ich fenomen? – Przede wszystkim na bardzo radosnym rodzinnym obliczu Kościoła. Idziemy razem: ludzie w różnym wieku, różnych stanów, w różnej życiowej sytuacji. Sam orszakowy korowód jest też bardzo barwny i ciekawy, a symbolika jest ukazywana w sposób atrakcyjny, przyciągający zwłaszcza dzieci, które dzięki temu uczą się Kościoła. Wspólne świętowanie daje również ludziom energię – orszak skupia nas wszystkich w radości Bożego Narodzenia, jest momentem, by się ucieszyć swoją obecnością, zauważyć, ilu nas jest, wspólnie pośpiewać kolędy – zaznacza Elżbieta Woźniak-Łojczuk.

Podkreśla, że uczestnictwo w orszaku jest pięknym świadectwem wiary: – Pokazujemy zupełnie inny Kościół niż ten, który na co dzień prezentują media. Wbrew temu, co się mówi, my pokazujemy, jak jest nas dużo, jak nam zależy, jak bardzo radujemy się Bogiem i sobą nawzajem. Pokazujemy, że Kościół żyje, ma się dobrze, rozwija się. To świadectwo, które buduje nas jako wspólnotę i które ma szansę z pozytywnym przesłaniem dotrzeć do tych, którzy stoją z boku.

Elżbieta Woźniak-Łojczuk, mama czwórki dzieci, cieszy się, że dzięki Orszakowi Trzech Króli co roku można zobaczyć uśmiechnięty i otwarty Kościół, który działa razem i wychodzi do każdego na ulicę. – Nie wyobrażam sobie, że nie uczestniczymy w orszaku. On niejako „wrósł” w naszą rodzinę i jest dla nas bardzo ważny – dodaje.

2024-12-28 17:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bóg jest dla wszystkich

To hasło, które w tym roku zachęca do udziału wszystkich mieszkańców miasta. Warto 6 stycznia 2018 r., o godz. 12.30 wyruszyć z Ostrowa Tumskiego w drogę na wrocławski Rynek. Po raz ósmy ulicami miasta przejdą rycerze, pastuszkowie, aniołowie i dwórki. Trzej Królowie poprowadzą pochód idących z pokłonem dla Jezusa. Będzie kolorowo, odświętnie, radośnie – wstań z kanapy, włącz się!

Organizatorzy zapowiadają niespodzianki, które wprowadzą uczestników w jubileusz 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. – Zaplanowaliśmy udział aktorów – odegrają postaci z historii i kultury polskiej. Ponadto w orszaku spotkamy także osobę charakterystyczną dla naszego miasta i dla Ostrowa Tumskiego: Wrocławskiego Latarnika, który niesie światło, mające symboliczny charakter – Jezusa Światłości Wiecznej – mówi Elżbieta Woźniak-Łojczuk, rzecznik prasowy OTK 2018 we Wrocławiu.
CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników. Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę... Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego. W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.
CZYTAJ DALEJ

Zawsze trzyma się w cieniu. Kim jest sekretarz nowego papieża?

2025-05-15 15:40

[ TEMATY ]

sekretarz

Papież Leon XIV

sekretarz papieża

ks. Edgard Iván Rimaycuna Inga

Vatican Media

Choć Watykan oficjalnie nie ogłosił tej nominacji, to latynoski ksiądz towarzyszący od pierwszych chwil Leonowi XIV nie mógł umknąć uwadze mediów. Chodzi o 36-letniego ks. Edgarda Ivána Rimaycunę, który pracował u boku obecnego papieża jeszcze w Peru, a następnie trafił za nim do Watykanu. Podkreśla się jego ogromną dyskrecję i to, że zawsze trzyma się w cieniu.

Ks. Edgard Iván Rimaycuna pochodzi z Peru. Jego znajomość z obecnym papieżem sięga 2006 roku, kiedy formował się w seminarium duchowym Santo Toribio de Mogrovejo w Chiclayo. W tym czasie ojciec Robert Prevost był przeorem augustianów, ale utrzymywał bliskie relacje ze swą przybraną ojczyzną. Dla młodego seminarzysty augustianin szybko stał się mentorem, odgrywając decydującą rolę w dojrzewaniu jego powołania. Kiedy zakonnik powrócił do Peru, początkowo jako administrator apostolski, a później biskup diecezjalny, potrzebował godnego zaufania współpracownika: w ten sposób Rimaycuna zaczął pracować u jego boku.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję