Ta wzruszająca pieśń o cierpieniu i nadziei towarzyszyła Mszom świętym za Ojczyznę odprawianym przez ks. Jerzego Popiełuszkę w kościele św. Stanisława Kostki na Żoliborzu.
Jej autorem jest pochodzący z Beska na Podkarpaciu, związany z Akademią Ignatianum w Krakowie, ks. Karol Dąbrowski, który w wywiadzie powiedział: „Pragnąłem, by ta pieśń dała ludziom nadzieję i umocnienie. By wierzyli, że ta ofiara, cierpienie, łzy czy nawet śmierć wielu osób w okresie stanu wojennego, mają wartość, że przysłużą się Ojczyźnie, doprowadzą do wolności”.
„Ojczyzno ma” – pod takim tytułem chór „Opoka” z Glinika koło Wielopola Skrzyńskiego przygotował program religijno-artystyczny pamięci ks. Jerzego, który został zaprezentowany 20 października br. w kościele św. Maksymiliana Kolbego w Gliniku, a w kolejną niedzielę, 27 października, w kościele św. bp. Józefa Sebastiana Pelczara w Strzyżowie. Te głębokie, modlitewne spotkania, kończone Eucharystią, budziły wspomnienia i refleksje czasu minionego i obecnego. Nie brakło łez…
Obok wspólnie śpiewanej pieśni „Ojczyzno ma” w programie koncertu były wiersze i pieśni o męczeństwie ks. Jerzego, Litania Solidarności, pieśni o zawierzeniu naszych losów Matce Bożej i Jezusowi Chrystusowi. Ze wzruszeniem słuchaliśmy słów wiersza Anny Kamieńskiej: „Księże Jerzy, jeszcze nas wyspowiadaj z tej rozpaczy, buntu i nadziei”, a także słów ks. Jerzego z ostatniej homilii podczas Mszy św. w kościele w Bydgoszczy 19 października 1984 r. wypowiedzianych na kilka godzin przed męczeńską śmiercią: „Módlmy się, abyśmy byli wolni od lęku, zastraszenia, ale przede wszystkim od żądzy odwetu i przemocy”.
Mamy bł. ks. Jerzego. Módlmy się do niego w różnych sprawach naszej Ojczyzny, Jej trudnych sytuacji i zagrożeń. Jego życie, nauka, męczeństwo stają się w trudnych czasach źródłem wiary, otuchy i nadziei Polaków. Że Polska jest i będzie, że „Pan da siłę swojemu ludowi”. „Zło dobrem zwyciężaj” – nauczał ks. Jerzy. To Jego testament serdeczny, pełen otuchy i nadziei.
Pomnik bł. ks. Jerzego Popiełuszki w Toruniu, odsłonięty w 2011 r.
O solidarności, o wolności decyduje siła ducha, oparta na wierze, przebaczeniu, modlitwie, bezinteresowności, wrażliwości na sprawy drugiego. Solidarność to jeden i drugi, razem.
Wsiadam do kolejki SKM. Jadę całą trasę z Gdyni Chyloni do Gdańska Głównego. Wychodzę z dworca. Nie zastanawiam się, w którą stronę pójść. W jednym kierunku płynie rzeka ludzi opuszczająca podmiejski pociąg. Pod stocznię. Pod bramę nr 2. Jestem klerykiem WSD w Pelplinie. Jestem na drugim roku. Trwają letnie wakacje. Koniec sierpnia 1980 r. Staję pod bramą. Ze czcią, jakbym był pośrodku sanktuarium, oglądam zawieszone krzyże, obrazy Matki Bożej, zdjęcia papieża Jana Pawła II. Poprzez metalowe sztachety wysokiego ogrodzenia poprzetykane są kwiaty. Dużo kwiatów. Po prawej stronie od wejścia wiszą tablice. Odręcznie napisane dwadzieścia jeden postulatów. Podchodzę. Czytam punkt po punkcie. W jednym z nich strajkujący domagają się transmisji coniedzielnej Mszy św. w Polskim Radiu. Wiarę widać gołym okiem. Znaki powieszone na bramie wołają, jak dziś wołają trzy krzyże – pomnik – hołd dla zamordowanych przez komunistów stoczniowców-robotników grudnia 1970 r. Tłamszona przez dekadę pamięć wystrzeliła na wysokość 42 metrów. Teraz jest widoczna dla całego świata. O godną pracę i płacę, o niezależne związki, które będą ich bronić, ale również o wiarę, o możliwość wolności jej wyznawania walczą robotnicy. Są w tym zaskakująco wolni. Bo przecież mijało już wówczas 35 lat opresji komunistów wobec robotników, ale i Kościoła katolickiego i ludzi wierzących, spychania ich do drugiej kategorii. Wszyscy się boimy. Strajkujący dali przykład, jak pokonać strach. Ich determinacja jest silniejsza niż lęk. Z robotnikami są kapłani. Odprawiają na terenie stoczni Msze św., słuchają spowiedzi. Przecież trwa strajk okupacyjny. Nikt nie opuszcza zakładu pracy. Dobrowolnie stali się więźniami. Cóż nie robi się dla wolności. To jest jak z postem. Rezygnuję z dobrych rzeczy dla dobra większego.
Dobiega końca pierwsza podróż apostolska Leona XIV. We wtorek Papież odwiedzi szpital Św. Krzyża, pomodli się w miejscu eksplozji w porcie w Bejrucie, do którego doszło w 2020 roku, a następnie odprawi Mszę św. oraz wygłosi homilię na nabrzeżu morskim. Po południu Ojciec Święty powróci do Rzymu - informuje Vatican News.
Pierwszym punktem wtorkowego programu będzie spotkanie Papieża o godz. 8.30 czasu lokalnego (7.30 czasu włoskiego) z pracownikami i pacjentami szpitala de la Croix. To jeden z największych ośrodków na Bliskim Wschodzie, w którym leczy się pacjentów psychicznie chorych.
Papież modlił się w miejscu wybuchu w porcie w Bejrucie
Papież Leon XIV modlił się 2 grudnia w miejscu eksplozji 4 sierpnia 2020 r. w porcie w Bejrucie w wyniku której zginęło ponad 200 osób, a 7,5 tys. zostało rannych.
Papieża powitał premier libańskiego rządu Nawaf Salam. Przed pomnikiem upamiętniającym ofiary wybuchu Ojciec Święty zatrzymał się, aby pomodlić się w milczeniu. Złożył wieniec z kwiatów. Zapalił świecę.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.