W niedzielę 15 września południowo-zachodnia część kraju, w tym tereny naszej diecezji, stanęły w obliczu katastrofy, która przypomina powódź tysiąclecia z 1997 r.
Tamy Nysy Kłodzkiej, choć wzmocnione przez lata, nie zdołały zatrzymać potężnych fal, które rozlały się po miastach i wsiach Kotliny Kłodzkiej. Kłodzko, Lądek-Zdrój, Stronie Śląskie, Bystrzyca Kłodzka, Ołdrzychowice Kłodzkie, Wilkanów, Żelazno, Krosnowice – wszystkie te miejscowości znalazły się na pierwszej linii frontu w walce z żywiołem.
Batalia o przetrwanie
– Przegraliśmy tę batalię – słowa burmistrza Kłodzka Michała Piszko, wypowiedziane z żalem i poczuciem bezradności, odbiły się szerokim echem w regionie. Miasto, które przez lata powracało do życia po tragicznych wydarzeniach z 1997 r., ponownie stanęło na krawędzi. Nysa Kłodzka osiągnęła poziom niemal 6,5 metra, co przypomniało tragiczne chwile sprzed lat. Zalane zostały ulice, domy, a ludzie zmuszeni do opuszczenia swojego dobytku.
Straż pożarna w Kłodzku nieustannie apelowała do mieszkańców najniżej położonych terenów o ewakuację, ratując życie i majątek tam, gdzie jeszcze było to możliwe. Ulice Skośna, Malczewskiego, Chełmońskiego – nazwy tych miejsc kojarzyły się wyłącznie z wodą, która zalewała wszystko, co napotkała na swojej drodze.
Reklama
Kościół, który dla wielu mieszkańców Kotliny Kłodzkiej stanowi duchowe schronienie, również stał się ofiarą żywiołu. Ojców franciszkanów z Kłodzka zmusiło to do odwołania niedzielnych Mszy świętych, gdyż woda wdarła się do klasztoru i kościoła. Jednak mimo tych przeciwności, duchowa siła mieszkańców pozostała niezłomna. – Zachęcamy wszystkich do modlitwy w intencji bezpieczeństwa mieszkańców naszego miasta i okolic – napisali w komunikacie franciszkanie.
Modlitwa i pomoc
W wielu kościołach diecezji, dzięki zachęcie bp. Marka Mendyka, trwały modlitwy o ocalenie i bezpieczeństwo. Słowa modlitwy zdają się być ostatnią deską ratunku w czasie, gdy ludzkie działania są zbyt słabe, by stawić czoła potężnym siłom natury. Nie tylko modlitwa, ale również konkretne działania pomocowe stały się fundamentem wsparcia dla dotkniętych kataklizmem. Wiele parafii zorganizowało zbiórki, zapewniło schronienie i pomoc materialną dla powodzian. Sytuacja w regionie była dramatyczna, ale nie brakowało gestów solidarności. Wolontariusze, służby ratunkowe i zwykli mieszkańcy, choć po omacku, ruszyli na pomoc potrzebującym, przynosząc wodę, zabezpieczając mienie, wspierając psychicznie tych, którzy stracili swoje domy.
Z żywiołem walczyli także mieszkańcy innych powiatów na terenie diecezji świdnickiej, w tym przede wszystkim w Świdnicy, Ząbkowicach Śląskich, Wałbrzychu czy Dzierżoniowie. Tamtejsze służby ratunkowe oraz lokalne społeczności starały się zabezpieczyć najważniejsze obiekty i ewakuować ludzi z terenów zagrożonych zalaniem. Mimo intensywnych działań, żywioł pochłonął kilkanaście ludzkich istnień. Wielu mieszkańców przez długi czas nie można było odnaleźć.
Wspólnota Klarysek od Wieczystej Adoracji pożegnała swoją najstarszą współsiostrę.
Uroczystości pogrzebowe 3 listopada poprowadził bp senior Ignace Dec, który w homilii przypominał ziemską drogę pochodzącej z ziemi lwowskiej siostry Marii Stanisławy od Nawiedzenia NMP (z urodzenia Anny Podlesieckiej), która urodziła się 13 grudnia 1930 roku w Nowosielcach. Jako dziecko przeżyła II wojnę światową. Wraz z rodziną w 1940 została deportowana na Sybir. Po powrocie w nowe granice Polski rodzina osiedliła się w okolicach Łodzi. W wieku 17 lat Anna, odkryła w sobie powołanie do wyłącznej służby Bożej. W 1947 wstąpiła do zakonu w Kłodzku. Pierwszą profesję jako s. Maria Stanisława złożyła 2 lipca 1950 roku. We wspólnocie zajmowała się wypiekiem komunikantów i opłatków świątecznych. Pełniła też inne obowiązki, jak posługa w Radzie Wspólnoty. Jednak najgorliwiej, dopóki mogła, wypełniała swe zobowiązanie adoracji Najświętszego Sakramentu. Miała piękny głos, którym służyła wspólnocie i ubogacała liturgię. Bardzo kochała swoje powołanie i była za nie wdzięczna Panu Bogu.
Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, kiedy myśli, że Go nie ma lub że umarł, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku. Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Oto wyryłem cię na obu dłoniach, twe mury są ustawicznie przede Mną (Iz 49, 15-16) – powie Bóg.
Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nim ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę. To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje». I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz». To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to, rzekł do niego: «Pójdź za Mną!»
Kaplica Sykstyńska została w ubiegłym tygodniu zamknięta dla zwiedzających. To tutaj odbędzie się wybór nowego papieża na konklawe, które rozpocznie się 7 maja. Pracownicy ekip technicznych przygotowują to miejsce na potrzeby kardynałów, którzy wybiorą nowego Biskupa Rzymu.
W Kaplicy Sykstyńskiej ustawiane są stoły, podesty, przygotowywane miejsce, gdzie stanie urna, do której kardynałowie wrzucać będą głosy. Posadzkę przykryto drewnianą podłogą.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.