Francja z jednej strony nalegała, by jej sportowcy przestrzegali świeckich praw kraju, a z drugiej – zakpiła z chrześcijaństwa. Sportowcy jednak zawalczyli nie tylko o najlepsze miejsca na podium, ale też pokazali, w co wierzą i co stoi u podstaw ich zwycięstwa.
Szerokim echem odbiła się postawa 16-letniej reprezentantki Brazylii, która po zajęciu 3. miejsca w jeździe na deskorolce wyznała wiarę w języku migowym. Rayssa Leal zaczęła przygodę z deskorolką jako 6-latka, a odkąd w 2021 r. w Tokio – jako najmłodsza reprezentantka Brazylii i najmłodsza od 85 lat medalistka olimpijska – zdobyła srebrny medal w skateboardingu ulicznym kobiet, stała się ulubienicą swojego narodu. W tym roku, po zdobyciu miejsca na podium, jako najmłodsza w historii brazylijska podwójna medalistka olimpijska, w języku migowym przekazała kibicom: „Jezus jest drogą, prawdą i życiem”. Po oburzeniu części komentatorów i członków Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, ten ostatni wydał komunikat, w którym wezwał sportowców „do większego skoncentrowania się na sporcie”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Brytyjka Andrea Spendolini-Sirieix, po zdobyciu brązowego medalu wraz z Lois Toulson w konkursie synchronicznych skoków do wody z 10-metrowej platformy, napisała na Instagramie: „Nie potrafię wyrazić słowami, jak bardzo jestem wdzięczna w tym momencie. Ilość wsparcia, zachęty i miłości jest naprawdę przytłaczająca. Oddaję Bogu całą chwałę, ponieważ naprawdę nie wiem, co zrobiłam, aby zasłużyć na taką ilość miłości. (...) Bóg jest zawsze dobry – bez względu na to, czy zdobędę medal, czy nie”. I dalej: „«A wiemy, że Bóg we wszystkim współdziała dla dobra tych, którzy Go miłują i według postanowienia Jego są powołani» (Rz 8, 28) Bóg przygotował dla mnie coś więcej. To coś więcej niż tylko sport. Jestem dumna, że mogę reprezentować mój kraj, moją rodzinę i wychwalać imię Jezusa”.
Uwagę przykuł również gest kontrowersyjnego serbskiego tenisisty Novaka Djokovicia. Kiedy awansował do drugiej rundy turnieju olimpijskiego, pokazał krzyż, który nosi na szyi. Kiedy zaś zdobył olimpijskie złoto, zawodnik wyznania prawosławnego padł na korcie na kolana, uczynił znak krzyża i spojrzał w niebo. W rozmowach z dziennikarzami dziękował Bogu za błogosławieństwo i przekonywał, że nie ma rzeczy niemożliwych dla tego, kto wierzy.
Była też Tatjana Smith z RPA, która po wyjściu z basenu natychmiast włożyła koszulkę z podziękowaniami: „Bogu, Jezusowi i Duchowi Świętemu”. Z kolei Gabriel Medina, brazylijski surfer, został uchwycony na zdjęciu, które z pewnością zapisze się w historii tych igrzysk. Unosząc się w powietrzu z deską surfingową u boku, wskazał na niebo, a na Instagramie opatrzył je słowami z Biblii: „Wszystko mogę w Chrystusie, który mnie umacnia”.
Reklama
I jeszcze sytuacja z podwórka Biało-Czerwonych. – Za każdym razem w piątym secie byłem pewny siebie, bo ja zawsze mówię, że jeśli z nami jest Pan Bóg, to nie ma co się bać – powiedział Wilfredo León, kubańsko-polski przyjmujący, po siatkarskim meczu trillerze, który zapewnił polskiej drużynie awans do finału (interia.pl). Z kolei reporterowi Polsatu Sport wyznał: – Przy 14:11 trener powiedział mi: „Wilfredo, potrzebujmy cię, to jest twój moment”. Pierwsza piłka nieskończona, druga piłka – nieskończona i mówię wtedy do Pana Boga: „To jest ten moment, musimy to skończyć”, no i tak się stało. Uderzyłem mocno, wysoko i tyle. Złapane.
To tylko nieliczne przykłady wyznania wiary przez olimpijskich sportowców. Oni pokazują, że wbrew trendom warto pokazywać, co w ich życiu ważne.
Źródło: christianitytoday.com, theguardian.com, Instagram