Kościół katolicki 16 lipca obchodzi liturgiczne wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel. Też na wzniesieniu, choć nie w górach, znajduje się sanktuarium Matki Bożej Nadodrzańskiej Królowej Pokoju w Siekierkach, gdzie z tej okazji odbył się odpust.
Nie targajmy kamieni
Co sprawia, że do tego miejsca na północno-zachodniej rubieży kraju licznie przybywają pielgrzymi? – Maryja mnie woła, to moja matka – odpowiada Beata, która od lat mieszka w Niemczech. – Tu przyjęłam szkaplerz. Jestem z tego dumna i wszystkim mówię, że warto oddać się Maryi, która jest najwspanialszą opiekunką i najlepszą matką. Maryja rozwiązuje wszystkie węzły, a te czasem robimy sami. Dlatego warto oddać Maryi wszelkie sprawy, niekoniecznie problemy, do nich nie musi dojść. Warto oddać życie Maryi i Jezusowi przez Maryję, bo ona jest najwspanialszą drogą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– Stąd zabieram bardzo dużo radości, błogosławieństwa i łask wiedząc, że mogę je nieść innym – subtelnie z uśmiechem dodaje Beata. – Człowiek ma potrzebę, by się komuś zwierzyć. Niekoniecznie są to rodzice czy przyjaciele. Są rzeczy, które nosimy głęboko w sercu, w duchu. Niekoniecznie jest to dla nas dobre. Sądzę, że najlepszą drogą do Jezusa Chrystusa jest Maryja. Wystarczy się do niej zwrócić, przyjechać choćby tutaj, wyspowiadać się, bo to jest bardzo ważne, pozbyć się wszystkich obciążeń. Targamy za sobą kamienie na łańcuchach i tu można je zostawić. Maryja przyodzieje nas swoim szkaplerzem, wówczas jesteśmy naprawdę w dobrych rękach.
Pragnienia serc
Kamila ze Szczecina dopiero przyjęła szkaplerz: – Jestem tutaj dzięki tchnieniu Matki Bożej. Moi znajomi noszą szkaplerz od lat. Wraz z nimi tutaj przyjechałam. Przez nich Maryja wzbudziła we mnie pragnienie, by oddać się pod jej opiekę z całym swym życiem.
Szkaplerz przyjmują i pod jego znakiem modlą się pojedyncze osoby, a także rodziny.
– Przyjęłyśmy szkaplerz, żeby Maryja otoczyła nas płaszczem swej opieki i by nam towarzyszyła w życiu – mówi Marta, która aktu tego dokonała wraz z córkami: Łucją i Helenką. – Zachęcił mnie do tego mąż, który szkaplerz przyjął przed trzema miesiącami.
Droga z Maryją
Uroczystości odpustowe związane ze wspomnieniem MB Szkaplerznej w Siekierkach obchodzone są w niedzielę przed 16 lipca (chyba że 16 lipca wypada w niedzielę). W tym roku świętowano 14 lipca. Uroczystości poprzedziła nowenna do MB Szkaplerznej, a niedzielną Eucharystię Godzinki o Niepokalanym Poczęciu NMP. Pielgrzymów gościł proboszcz i kustosz sanktuarium ks. kan. Bogdan Przybysz. Mszy św. odpustowej przewodniczył i słowo Boże wygłosił o. Mateusz Otręba karmelita. W jej trakcie wiele osób podczas uroczystego aktu przyjęło na siebie szkaplerzne zobowiązanie, zawierzając się opiece Maryi.
– Jedną z form troski Maryi o człowieka jest ten wspaniały znak, szkaplerz święty – mówił o. Otręba. – To ta święta szata, którą Maryja nas okrywa, czym pragnie wyrazić troskę o każdego z nas. To znak miłości Maryi do każdego człowieka. To bardzo ważne wydarzenie tak dla noszących już, jak i przyjmujących szkaplerz: móc kroczyć przez życie oddając się pod opiekę Maryi.
Karmelita zwrócił też uwagę na rzecz ważną, by nie przyjmować szkaplerza jako amuletu. – Samo noszenie szkaplerza nie daje nam nieba – podkreślił o. Otręba. – Gdybyśmy tak potraktowali szkaplerz, jako zapewnienie sobie zbawienia, stałby się on talizmanem. Nie o to chodzi w nabożeństwie szkaplerznym. Noszenie tego znaku Maryi to przede wszystkim uczenie się naśladowania Maryi w naszej codzienności. Uczenia się wypełniania woli Bożej tak, jak Ona.