Reklama

Niedziela Kielecka

Najważniejsza jest bliskość

O nowej i bardzo potrzebnej placówce z Angeliką Steciak rozmawia Katarzyna Dobrowolska.

Niedziela kielecka 29/2024, str. IV-V

[ TEMATY ]

Kielce

KD

Podczas ostatniego Marszu Życia kwestowano na Hospicjum dla Dzieci

Podczas ostatniego Marszu Życia kwestowano na Hospicjum dla Dzieci

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Katarzyna Dobrowolska: – Z myślą o najmniejszych pacjentach z ciężkimi chorobami, ale także o ich rodzinach powstało w Kielcach Stacjonarne Hospicjum dla Dzieci. Na jakie wsparcie mogą oni liczyć w tym miejscu?

Angelika Steciak: – Każda rodzina niesie jakiś krzyż, krzyż cierpienia, choroby i bezradności. Stacjonarne Hospicjum dla Dzieci będące częścią Hospicjum im. św. Matki Teresy z Kalkuty, mieszczące się w Kielcach przy ul. Mieszka I 48 c, to miejsce, które ma im służyć. W budynku zostały wydzielone dwie sale dla pięciorga dzieci, których życie doświadczyło wielkim cierpieniem, dla pacjentów przewlekle chorych i/lub z wadami genetycznymi. W hospicjum oferowana jest pomoc medyczna, pielęgniarska, rehabilitacja, a przede wszystkim wsparcie psychologiczne, bo kiedy rodzina doświadcza cierpienia i krzyża bardzo potrzebny jest drugi człowiek. Hospicjum dla dzieci powstało z pragnienia, aby każde życie było otoczone opieką i wsparciem, zwłaszcza życie słabe i bezbronne. Dzieci, które mogą znaleźć całodobową opiekę i wsparcie w Hospicjum stacjonarnym, to m.in. dzieci, które z powodu wad genetycznych są osierocone, pozostawione w szpitalu, jak i te, których rodzice tracą siły w codziennej walce z chorobą i cierpieniem dziecka i potrzebują opieki wytchnieniowej. 1 lipca do opieki paliatywnej trafił pierwszy mały podopieczny. Wszystko zaczęło się od objęcia opieką domową rodziny dziecka, które urodziło się z wadą Edwardsa i szeregiem chorób współistniejących. Kiedy rodzice dowiadują się na etapie prenatalnym, czyli jeszcze przed urodzeniem lub bezpośrednio po porodzie, o ciężkiej nieodwracalnej chorobie dziecka – hospicjum jest po to, aby w tej drodze im towarzyszyć. Hospicjum świadczy opiekę lekarską i zaopatruje rodziców dziecka w niezbędny sprzęt. Najważniejsza jest jednak bliskość, trzymanie za rękę, wsparcie okazane rodzinie, poczucie, że nie jest sama w tych ciężkich chwilach.

Warto podkreślić, że wsparcie dla rodziny nie kończy się z chwilą odejścia dziecka, lecz trwa również po jego śmierci. Już teraz zapraszamy do kontaktu rodziny, które mierzą się ze stratą dziecka, aby przez żałobę nie szły same. Ta droga, by z cierpienia po stracie dziecka przejść w dziękczynienie za jego życie jest procesem… Na tej drodze samotność niczego nie ułatwia, dlatego jesteśmy po to, by towarzyszyć i wysłuchać, by być wsparciem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Od marzenia do realizacji celu droga była długa, najtrudniejszą kwestią było skompletowanie personelu medycznego, zespołu specjalistów.

– Tak, choć zdarza się, że nadal nie mogę w to uwierzyć, że to miejsce już jest, działa i pomaga dzieciom i ich rodzinom. Jestem szczęśliwa i wzruszona. Był taki moment w chwilach trudności, że zaczęłam się zastanawiać, czy to jest jedynie moje pragnienie serca, czy to jest Boże pragnienie. Bliska mi osoba wtedy powiedziała, że jeśli to jest Boże pragnienie, to Hospicjum powstanie. Jestem przekonana, że to nie efekt jedynie mojego wewnętrznego pragnienia. Jest wielu ludzi, którzy z otwartością i sercem otaczają troską życie. Najtrudniejszą kwestią było znalezienie specjalistów do pracy w Hospicjum. Chodziłam od oddziału do oddziału, po szpitalach, poszukując tych, którzy z troską obejmą opieką dzieci terminalnie chore. Rozmawiałam z lekarzami w przychodniach, apelowałam o to, aby zająć się tymi najbardziej bezbronnymi pacjentami z wadami letalnymi. Te rozmowy zawsze były dialogiem. Widziałam wielkie zrozumienie u lekarzy, mówili że jest to trudny temat i żeby się z nim zmierzyć, potrzebują stworzyć zespół lekarzy, który będzie dla siebie wzajemnie wsparciem. I udało się. W hospicjum mamy lekarzy, tworzących zespół wsparcia, do którego należą lekarze różnych specjalności – pediatrzy, neonatolodzy, chirurdzy. Nierozłącznym elementem tego działania jest psycholog, jego praca będzie wsparciem dla rodziny, wolontariuszy i dla personelu.

Praca przy powstawaniu Hospicjum dla Dzieci, poszukiwanie personelu, kampania informacyjna wymagają wiele czasu, determinacji i zaangażowania, a przecież sama pani jest żoną i matką dwójki dzieci. Czy trudno pogodzić ze sobą te obowiązki?

– Nie dałabym rady, gdyby nie wsparcie męża, a jednocześnie taty naszych dzieci. Te plany nie powiodłyby się bez jego towarzyszenia i pomocy. On także udziela się jako wolontariusz, śpiewa, daje świadectwo, aby rozreklamować Hospicjum dla Dzieci w Kielcach. Wierzę, że w rodzinie jest siła. Widzę to również w rodzinie naszego pierwszego podopiecznego. Dzięki silnemu i odważnemu ojcu, nasz podopieczny może być otoczony opieką. Jest on wsparciem dla mamy i dziecka. Myślę, że tak jak przyjmiemy dziecko do naszej rodziny i tak jak doświadczymy daru macierzyństwa i ojcostwa, tak też będzie wyglądać nasza rodzina, nasza miłość i wzajemne wsparcie. Kiedy jesteśmy razem i prowadzi nas miłość, możemy pokonać wszystkie trudności. Łączę też nadzieję, że znajdą się ludzie, którzy w ramach swojego czasu i otwartości znajdą przestrzeń do zaangażowania się w wolontariat hospicyjny, zarówno ten opiekuńczy, jak i akcyjny.

Jakie są perspektywy rozwoju Stacjonarnego Hospicjum dla Dzieci i jego funkcjonowania?

– To pierwsze miejsce stacjonarne w naszym województwie, które oferuje pomoc i wsparcie dzieciom w ciężkim stanie zdrowia i rodzinom. Inne znajdują się w Lublinie, Rzeszowie, Warszawie i Łodzi. Hospicjum dla Dzieci w Kielcach wymaga bardzo dużego zaangażowania personelu i wsparcia finansowego. Na szczęście ten personel jest i zaczyna powoli świadczyć pomoc i otwierać się na to, co przed nami. Oczywiście mamy nowe marzenia i plany, w zakresie utworzenia hospicjum perinatalnego dla rodziców spodziewających się dzieci z wadami letalnymi. Już teraz możemy objąć wsparciem i konsultacjami rodziców spodziewających się dziecka z takimi wadami. Ale docelowo chcemy utworzyć całą przestrzeń, w której będzie działało również hospicjum perinatalne. Będzie ono świadczyło pomoc rodzicom i dziecku do jego przyjścia na świat. Oczywiście chcemy także rozszerzać opiekę w zakresie opieki domowej, czyli domowego hospicjum dla dzieci. Jest dużo rodzin, które opiekują się dziećmi chorymi 24 godziny na dobę w domu, dlatego potrzebujemy pielęgniarek gotowych do pracy z małymi pacjentami w ich domach. Cały czas szukamy aniołów, dobrych ludzi do pracy w hospicjum. Hospicjum to jest życie. Zdaję sobie sprawę, że jest to praca trudna, ale przynosząca wiele satysfakcji.

Chciałabym z tego miejsca podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do tego, by ta placówka powstała, za to, że pokazują że życie jest wartością niezbywalną, i że nie są obojętni na to życie najbardziej bezbronne, które ma wielką wartość i sens. Nasze dzieci uczą nas, że życie jest wszystkim… Dziękuję za każdy gest, za każde wsparcie, za każde słowa modlitwy, za to, że mali pacjenci i ich najbliżsi nie są pozostawieni sami.

2024-07-17 00:03

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Archiwista w sutannie

Niedziela kielecka 18/2018, str. I

[ TEMATY ]

spotkanie

kuria

Kielce

TD

Panel historyczny przypomniał postać ks. Tomasza Wróbla

Panel historyczny przypomniał postać ks. Tomasza Wróbla

W historii diecezji zapisał się jako nestor archiwistyki diecezjalnej, bibliotekarz kielecki, opiekujący się szczególnie zasobami seminarium kieleckiego, współtwórca Archiwum Diecezjalnego. Ks. Tomasz Wróbel urodził się 110 lat temu. Jego postać i dzieło zostały przypomniane w ramach programu naukowego realizowanego przez Towarzystwo Przyjaciół Archiwum Diecezjalnego w Kielcach im. bł. Wincentego Kadłubka

Spotkanie dedykowane ks. Wróblowi odbyło się 10 kwietnia w kieleckiej Kurii. Prof. dr hab. Adam Massalski – historyk, były uczeń i współpracownik, dzielący z ks. Wróblem historyczną pasję i zamiłowania regionalne, podzielił się ze słuchaczami niepublikowaną wiedzą na temat drogi życiowej ks. T. Wróbla i jego działalności. Spotkanie, w którym uczestniczyli także kielczanie pamiętający ks. Wróbla, wpisuje się w misję Towarzystwa na forum archiwistyki i historii.
CZYTAJ DALEJ

Wspomnienie męczeństwa Pierwszych Męczenników Polskich

Niedziela szczecińsko-kamieńska 24/2003

[ TEMATY ]

święty

męczennicy

Albertus teolog/pl.wikipedia.org

Śmierć Benedykta, Jana, Mateusza, Izaaka i Krystyna, pierwszych męczenników Polski obraz umieszczony w kościele opactwa Kamedułów w Bieniszewie

Śmierć Benedykta, Jana, Mateusza, Izaaka i Krystyna, pierwszych męczenników Polski obraz umieszczony w kościele opactwa Kamedułów w Bieniszewie

W 1001 r. przebywał w Pereum cesarski krewny Bruno z Kwerfurtu. Pełen zapału, żył Bruno myślą o pracy misyjnej w Polsce i jej krajach ościennych, o czym musiała być mowa w czasie niedawnej wizyty cesarza u Bolesława Chrobrego. Niewątpliwie Bruno skłonił św. Romualda, który myśl misyjną podejmował kilkakrotnie w życiu, do wysłania na północ małej ekipy misjonarskiej. Wybrani zostali do niej Benedykt i Jan, cesarz zaś wyposażył ich w księgi i naczynia liturgiczne, może także w inne środki na drogę.

Gdy w początkach 1002 r. przybyli do Polski, na dworze Bolesława Chrobrego zdziwienia nie wywołali, bo rzecz omówiona musiała być już wcześniej, być może w czasie zjazdu gnieźnieńskiego.
CZYTAJ DALEJ

Demograf: nie mamy dzieci, bo nie tworzymy związków

2025-11-12 17:48

[ TEMATY ]

dzieci

demografia

związki

przyczyny

Adobe Stock

Jakie są przyczyny niskiej dzietności w Polsce?

Jakie są przyczyny niskiej dzietności w Polsce?

Nie powstają związki, nie powstają małżeństwa. Jak zatem mają się rodzić dzieci? Trudności w budowaniu relacji to zdaniem demografa Mateusza Łakomego najważniejsza przyczyna obecnej zapaści demograficznej w Polsce. W rozmowie z KAI Mateusz Łakomy wskazuje też na inne przyczyny niskiej dzietności oraz zwraca uwagę, że spadek liczby urodzeń to zjawisko występujące na całym świecie i że może ono prowadzić do poważnych problemów. Mówi również o tym, że więcej dzieci mają dziś nie tylko osoby religijne ale - w krajach rozwiniętych - także te lepiej sytuowane i lepiej wykształcone.

Maria Czerska (KAI): Wszyscy mówią dziś o kryzysie demograficznym w Polsce. Dzieci rodzi się coraz mniej. Co się dzieje?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję