Reklama

Aspekty

Przystań dla każdego

Przy klasztorze franciszkanów we Wschowie oficjalnie otwarto Franciszkański Ośrodek Reintegracji OIKOS.

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 27/2024, str. I

[ TEMATY ]

franciszkanie

wschowa franciszkanie

Franciszkański Ośrodek Reintegracji OIKOS.

Karolina Krasowska

Poświęcenia Ośrodka dokonali Generał Zakonu Braci Mniejszych o. Massimo Fusarelli i bp Tadeusz Lityński

Poświęcenia Ośrodka dokonali Generał Zakonu Braci Mniejszych o. Massimo Fusarelli
i bp Tadeusz Lityński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ośrodek ma służyć osobom borykającym się z problemami uzależnień behawioralnych oraz nadużywającym substancji psychoaktywnych oraz ich rodzinom, a także wszystkim doświadczającym trudności psychicznych. Jest dedykowany osobom świeckim z lokalnej społeczności Powiatu Wschowskiego oraz duchownym: księżom i osobom konsekrowanym z całej Polski. Jego poświęcenia 26 czerwca dokonali Generał Zakonu Braci Mniejszych o. Massimo Fusarelli i bp Tadeusz Lityński.

Reklama

– Dziś oficjalnie nasz ośrodek rozpoczyna swoją działalność terapeutyczną. Przede wszystkim ma on za zadanie pomagać ludziom pogrążonym w nałogu alkoholizmu. Mamy przygotowane 20 miejsc na terapie stałe. W terapii będzie mógł wziąć udział każdy, również kapłani i osoby konsekrowane, którzy mają problem z alkoholem, by mogli powrócić do pełni sił i zdrowia – mówi o. Liberat Sobkowiak OFM, proboszcz parafii św. Józefa Oblubieńca NMP i kustosz Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia – Patronki miasta Wschowy. – Ośrodek będzie udzielał również pomocy doraźnej. Miesięcznie będziemy mogli przyjąć nawet kilkaset osób, które będą mogły korzystać z pomocy psychologów i terapeutów – kontynuuje kustosz. Co znaczy nazwa Ośrodka? – Z języka greckiego Oikos znaczy Dom. On ma być miejscem, gdzie ci ludzie, którzy będą przybywać na terapie, mogli czuć się jak w domu – zaopiekowani, otoczeni wykwalifikowaną kadrą, również modlitwą, by skuteczność terapii była jak najwyższa – dodaje. Odpowiedzialnym za Franciszkański Ośrodek OIKOS jest o. Bernard Marciniak OFM.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Otwarcie i poświęcenie poprzedziła Msza św. we wschowskim klasztorze, której przewodniczył bp Tadeusz Lityński. Jak podkreślił na wstępie Liturgii, dzień otwarcia ośrodka to historyczne wydarzenie i historyczna chwila ważna dla zakonu, ważna dla miasta Wschowy, ale też dla naszej diecezji. Dodał, że będzie to „przystań, która będzie ratowała, wspomagała i towarzyszyła tym wszystkim, którzy będą potrzebowali pomocy i wsparcia”. – Gdy chodzi o naszą diecezję to nie mamy takiego miejsca dla osób, które są w potrzebie. Bardzo dziękuję ojcom franciszkanom za determinację i wysiłek, by taki dom mógł zostać tu powołany. Wsparcia terapeutycznego niejednokrotnie potrzebują również osoby duchowne, konsekrowane, dlatego liczę na to, że będzie to również dobre miejsce dla osób z naszej rodziny diecezjalnej – powiedział pasterz diecezji.

Homilię wygłosił o. Cordian Szwarc OFM, który nawiązał do słów św. Jana Pawła II, który przy grobie św. Franciszka prosił go, by ten pomagał przybliżyć Chrystusa Kościołowi i dzisiejszemu światu. – Te słowa są bardzo aktualne. Dziś trzeba opatrywać rany bliźniego i odbudowywać relacje. Temu właśnie ma służyć ośrodek OIKOS, gdzie wiele osób będzie mogło doświadczać uzdrowienia swoich zranień – mówił zakonnik. – Dzisiaj odbudowywać Kościół, to odbudowywać człowieka. Przywracać mu wiarę w to, że Bóg go stworzył z miłości i jest kochany. – podkreślił kaznodzieja. Otwarcie Ośrodka od samego początku wspierała związana ze Wschową Małgorzata Gośniowska-Kola. – Każdy z nas wokół siebie ma osoby potrzebujące. Mam nadzieję, że ten budynek i to dobro, które zacznie tutaj funkcjonować będzie tym, czego całe życie szukamy – powiedziała radna sejmiku województwa lubuskiego.

2024-07-02 08:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wschowa dla Papieża Polaka

2 kwietnia o godz. 15:00 we Wschowie rozpoczęła się Droga Krzyżowa ulicami miasta, będąca dziękczynieniem za osobę św. Jana Pawła II.

Przemarsz mieszkańców Wschowy był również wyrazem modlitwy oraz troski o dobre imię Świętego Papieża. Droga Krzyżowa wyruszyła z kościoła parafialnego pw. św. Jadwigi, a zakończyła się w kościele farnym pw. św. Stanisława.
CZYTAJ DALEJ

Święty Jan Chryzostom

[ TEMATY ]

święty

Jan z Antiochii, nazywany Chryzostomem, czyli „Złotoustym”, z racji swej wymowy, jest nadal żywy, również ze względu na swoje dzieła. Anonimowy kopista napisał, że jego dzieła „przemierzają cały świat jak świetliste błyskawice”. Pozwalają również nam, podobnie jak wierzącym jego czasów, których okresowo opuszczał z powodu skazania na wygnanie, żyć treścią jego ksiąg mimo jego nieobecności. On sam sugerował to z wygnania w jednym z listów (por. Do Olimpiady, List 8, 45).

Urodził się około 349 r. w Antiochii w Syrii (dzisiaj Antakya na południu Turcji), tam też podejmował posługę kapłańską przez około 11 lat, aż do 397 r., gdy został mianowany biskupem Konstantynopola. W stolicy cesarstwa pełnił posługę biskupią do czasu dwóch wygnań, które nastąpiły krótko po sobie - między 403 a 407 r. Dzisiaj ograniczymy się do spojrzenia na lata antiocheńskie Chryzostoma. W młodym wieku stracił ojca i żył z matką Antuzą, która przekazała mu niezwykłą wrażliwość ludzką oraz głęboką wiarę chrześcijańską. Odbył niższe oraz wyższe studia, uwieńczone kursami filozofii oraz retoryki. Jako mistrza miał Libaniusza, poganina, najsłynniejszego retora tego czasu. W jego szkole Jan stał się wielkim mówcą późnej starożytności greckiej. Ochrzczony w 368 r. i przygotowany do życia kościelnego przez biskupa Melecjusza, przez niego też został ustanowiony lektorem w 371 r. Ten fakt oznaczał oficjalne przystąpienie Chryzostoma do kursu eklezjalnego. Uczęszczał w latach 367-372 do swego rodzaju seminarium w Antiochii, razem z grupą młodych. Niektórzy z nich zostali później biskupami, pod kierownictwem słynnego egzegety Diodora z Tarsu, który wprowadzał Jana w egzegezę historyczno-literacką, charakterystyczną dla tradycji antiocheńskiej. Później udał się wraz z eremitami na pobliską górę Sylpio. Przebywał tam przez kolejne dwa lata, przeżyte samotnie w grocie pod przewodnictwem pewnego „starszego”. W tym okresie poświęcił się całkowicie medytacji „praw Chrystusa”, Ewangelii, a zwłaszcza Listów św. Pawła. Gdy zachorował, nie mógł się leczyć sam i musiał powrócić do wspólnoty chrześcijańskiej w Antiochii (por. Palladiusz, „Życie”, 5). Pan - wyjaśnia jego biograf - interweniował przez chorobę we właściwym momencie, aby pozwolić Janowi iść za swoim prawdziwym powołaniem. W rzeczywistości, napisze on sam, postawiony wobec alternatywy wyboru między trudnościami rządzenia Kościołem a spokojem życia monastycznego, tysiąckroć wolałby służbę duszpasterską (por. „O kapłaństwie”, 6, 7), gdyż do tego właśnie Chryzostom czuł się powołany. I tutaj nastąpił decydujący przełom w historii jego powołania: został pasterzem dusz w pełnym wymiarze! Zażyłość ze Słowem Bożym, pielęgnowana podczas lat życia eremickiego, spowodowała dojrzewanie w nim silnej konieczności przepowiadania Ewangelii, dawania innym tego, co sam otrzymał podczas lat medytacji. Ideał misyjny ukierunkował go, płonącą duszę, na troskę pasterską. Między 378 a 379 r. powrócił do miasta. Został diakonem w 381 r., zaś kapłanem - w 386 r.; stał się słynnym mówcą w kościołach swego miasta. Wygłaszał homilie przeciwko arianom, następnie homilie na wspomnienie męczenników antiocheńskich oraz na najważniejsze święta liturgiczne. Mamy tutaj do czynienia z wielkim nauczaniem wiary w Chrystusa, również w świetle Jego świętych. Rok 387 był „rokiem heroicznym” dla Jana, czasem tzw. przewracania posągów. Lud obalił posągi cesarza, na znak protestu przeciwko podwyższeniu podatków. W owych dniach Wielkiego Postu, jak i wielkiej goryczy z powodu ogromnych kar ze strony cesarza, wygłosił on 22 gorące „Homilie o posągach”, ukierunkowane na pokutę i nawrócenie. Potem przyszedł okres spokojnej pracy pasterskiej (387-397). Chryzostom należy do Ojców najbardziej twórczych: dotarło do nas jego 17 traktatów, ponad 700 autentycznych homilii, komentarze do Ewangelii Mateusza i Listów Pawłowych (Listy do Rzymian, Koryntian, Efezjan i Hebrajczyków) oraz 241 listów. Nie uprawiał teologii spekulatywnej, ale przekazywał tradycyjną i pewną naukę Kościoła w czasach sporów teologicznych, spowodowanych przede wszystkim przez arianizm, czyli zaprzeczenie boskości Chrystusa. Jest też ważnym świadkiem rozwoju dogmatycznego, osiągniętego przez Kościół w IV-V wieku. Jego teologia jest wyłącznie duszpasterska, towarzyszy jej nieustanna troska o współbrzmienie między myśleniem wyrażonym słowami a przeżyciem egzystencjalnym. Jest to przewodnia myśl wspaniałych katechez, przez które przygotowywał katechumenów na przyjęcie chrztu. Tuż przed śmiercią napisał, że wartość człowieka leży w „dokładnym poznaniu prawdziwej doktryny oraz w uczciwości życia” („List z wygnania”). Te sprawy, poznanie prawdy i uczciwość życia, muszą iść razem: poznanie musi się przekładać na życie. Każda jego mowa była zawsze ukierunkowana na rozwijanie w wierzących wysiłku umysłowego, autentycznego myślenia, celem zrozumienia i wprowadzenia w praktykę wymagań moralnych i duchowych wiary. Jan Chryzostom troszczył się, aby służyć swoimi pismami integralnemu rozwojowi osoby, w wymiarach fizycznym, intelektualnym i religijnym. Różne fazy wzrostu są porównane do licznych mórz ogromnego oceanu: „Pierwszym z tych mórz jest dzieciństwo” (Homilia 81, 5 o Ewangelii Mateusza). Rzeczywiście, „właśnie w tym pierwszym okresie objawiają się skłonności do wad albo do cnoty”. Dlatego też prawo Boże powinno być już od początku wyciśnięte na duszy, „jak na woskowej tabliczce” (Homilia 3, 1 do Ewangelii Jana): w istocie jest to wiek najważniejszy. Musimy brać pod uwagę, jak ważne jest, aby w tym pierwszym etapie życia człowiek posiadł naprawdę te wielkie ukierunkowania, które dają właściwą perspektywę życiu. Dlatego też Chryzostom zaleca: „Już od najwcześniejszego wieku uzbrajajcie dzieci bronią duchową i uczcie je czynić ręką znak krzyża na czole” (Homilia 12, 7 do Pierwszego Listu do Koryntian). Później przychodzi okres dziecięcy oraz młodość: „Po okresie niemowlęcym przychodzi morze okresu dziecięcego, gdzie wieją gwałtowne wichury (…), rośnie w nas bowiem pożądliwość…” (Homilia 81, 5 do Ewangelii Mateusza). Potem jest narzeczeństwo i małżeństwo: „Po młodości przychodzi wiek dojrzały, związany z obowiązkami rodzinnymi: jest to czas szukania współmałżonka” (tamże). Przypomina on cele małżeństwa, ubogacając je - z odniesieniem do cnoty łagodności - bogatą gamą relacji osobowych. Dobrze przygotowani małżonkowie zagradzają w ten sposób drogę rozwodowi: wszystko dzieje się z radością i można wychowywać dzieci w cnocie. Gdy rodzi się pierwsze dziecko, jest ono „jak most; tych troje staje się jednym ciałem, gdyż dziecko łączy obie części” (Homilia 12, 5 do Listu do Kolosan); tych troje stanowi „jedną rodzinę, mały Kościół” (Homilia 20, 6 do Listu do Efezjan). Przepowiadanie Chryzostoma dokonywało się zazwyczaj podczas liturgii, w „miejscu”, w którym wspólnota buduje się Słowem i Eucharystią. Tutaj zgromadzona wspólnota wyraża jeden Kościół (Homilia 8, 7 do Listu do Rzymian), to samo słowo jest skierowane w każdym miejscu do wszystkich (Homilia 24, 2 do Pierwszego Listu do Koryntian), zaś komunia Eucharystyczna staje się skutecznym znakiem jedności (Homilia 32, 7 do Ewangelii Mateusza). Jego plan duszpasterski był włączony w życie Kościoła, w którym wierni świeccy przez fakt chrztu podejmują zadania kapłańskie, królewskie i prorockie. Do wierzącego laika mówi: „Również ciebie chrzest czyni królem, kapłanem i prorokiem” (Homilia 3, 5 do Drugiego Listu do Koryntian). Stąd też rodzi się fundamentalny obowiązek misyjny, gdyż każdy w jakiejś mierze jest odpowiedzialny za zbawienie innych: „Jest to zasada naszego życia społecznego (…) żeby nie interesować się tylko sobą” (Homilia 9, 2 do Księgi Rodzaju). Wszystko dokonuje się między dwoma biegunami, wielkim Kościołem oraz „małym Kościołem” - rodziną - we wzajemnych relacjach. Jak możecie zauważyć, Drodzy Bracia i Siostry, ta lekcja Chryzostoma o autentycznej obecności chrześcijańskiej wiernych świeckich w rodzinie oraz w społeczności pozostaje również dziś jak najbardziej aktualna. Módlmy się do Pana, aby uczynił nas wrażliwymi na nauczanie tego wielkiego Nauczyciela Wiary.
CZYTAJ DALEJ

List Prymasa Polski po wydarzeniach w kościele w Mieścisku

2025-09-13 14:09

[ TEMATY ]

prymas Polski

Wasze Radio/Facebook

W piątek 12 września podczas Mszy św. w kościele w Mieścisku doszło do wtargnięcia półnagiego mężczyzny do prezbiterium. Publikujemy list Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka skierowany do tamtejszej wspólnoty parafialnej w związku z tymi wydarzeniami.

myślę, że podobnie jak mnie, tak i Was zabolało to, co w miniony piątek wydarzyło się w Waszym parafialnym kościele. Przerwana liturgia, połamany krzyż, zbezczeszczony ołtarz, to rzeczywistości, które nigdy nie powinny mieć miejsca. Dlatego proszę Was o to, byście w tę niedzielę, w święto Podwyższenia Krzyża Świętego, odprawili w Waszej świątyni nabożeństwo ekspiacyjne.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję