Reklama

Kościół

Wiara i życie

Eucharystia w życiu Ojca Pio

Przez pokorne celebrowanie Eucharystii duchowny pociągał wiernych do Jezusa.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas Mszy św. zakonnik nie mógł powstrzymać łez, przeżywał każde słowo, tak jakby realnie uczestniczył w wydarzeniach na Golgocie.

„Gdybym któregoś dnia został pozbawiony Komunii św., umarłbym” – stwierdził.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mistyk wskazywał, że każda Msza św., pobożnie przeżywana, jest przyczyną „cudownych działań w duszy, obfitych duchowych i materialnych, których my sami nawet nie znamy”.

Stygmatyk bardzo pragnął Eucharystii. W jednym z listów tak napisał: „Miałbym wiele rzeczy do powiedzenia, lecz brakuje mi słów. Powiem tylko tyle, że uderzenia mojego serca stają się mocniejsze, gdy przebywam z Jezusem w Eucharystii. Nieraz wydaje mi się, że serce chciałoby mi wyskoczyć z piersi. Gdy jestem przy ołtarzu, czuję niekiedy dziwny ogień, który wypełnia całą moją osobę, niestety, nie jestem w stanie opisać go słowami”.

Duchowny potrafił dodawać ludziom otuchy, podtrzymywał ich na duchu w drodze do świętości. Marii Gargani, jednej z córek duchowych, sugerował: „Nie myśl o tym, czego nie możesz uczynić, ale myśl o tym, co możesz uczynić, i czyń to dobrze, i z miłości do Oblubieńca. Przyobleczeni w Pana naszego Jezusa Chrystusa Ukrzyżowanego, miłujcie Go w Jego cierpieniach”.

Aby kochać tak, jak to czynił Ojciec Pio, trzeba mieć czyste serce, otwarte na Boże natchnienia, które umie rozeznawać w pokoju i miłości. „Boże mój, jakże szczęśliwe jest królestwo wewnętrzne, gdy panuje w nim ta święta miłość” – zwierzał się Rachelinie Russo, a siostrom Ventrella dodawał: „Pragnienie kochania tego, co Boskie, jest miłością”. Ojciec Pio miał świadomość tego, że kierowanie się sercem nie zawsze jest proste, dlatego zakonnik uczył swoje dzieci duchowe, jak pokochać i przyjąć Miłość. „Gdyby w duszy nie było nic prócz pragnienia kochania swego Boga, to wszystko już tam jest, jest sam Bóg, ponieważ Bóg nie jest tam, gdzie nie ma Jego miłości. Dlatego bądźcie pewni istnienia Bożej Miłości w waszych sercach. A jeśli to twoje pragnienie nie zostanie zaspokojone, jeśli wydaje ci się, że zawsze pragniesz, nie dochodząc do posiadania doskonałej miłości, to wszystko to oznacza, że nigdy nie wolno ci mówić dość” – wskazywał.

2024-06-18 14:27

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy i ja dziś zdołam dostrzec prawdziwie potrzebujących?

Prawdziwym nieszczęściem jest duchowa ślepota, stan, kiedy człowiek nie widzi nic poza samym sobą: ani Boga działającego we własnym życiu, ani drugiego człowieka. Jezus przychodząc, otwiera nam oczy. Czy będę miał odwagę wołać do Niego jak niewidomi z dzisiejszej Ewangelii?

„Według wiary waszej niech się wam stanie” – mówi Pan. Jakże rzadko z moją ślepotą, z moją niezdolnością widzenia, przychodzę do Jezusa. Wolę trwać w swej krótkowzroczności, a może nawet zaślepieniu. Dlaczego? Bo przywykłem nie widzieć więcej niż własne sprawy, własny interes, samego siebie. Widzieć więcej oznacza dostrzec i przyjąć nowe wyzwania, oznacza czuć się wezwanym, by kochać bardziej, dawać więcej z siebie. Łatwo jest zamknąć swe oczy i serce.
CZYTAJ DALEJ

Nic nie powstrzyma Jezusa przed uratowaniem tych, którzy stali Mu się tak bliscy

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 10, 1-10.

Poniedziałek, 12 maja. Dzień Powszedni albo wspomnienie świętych męczenników Nereusza i Achillesa albo wspomnienie św. Pankracego, męczennika
CZYTAJ DALEJ

Zamach na Jana Pawła II w świetle fatimskiego orędzia

2025-05-13 08:01

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Fatima

zamach

Włodzimierz Rędzioch

Dla Jana Pawła II Fatima nie była jedynie portugalskim sanktuarium ani wspomnieniem z dzieciństwa. Była żywym przesłaniem, duchowym kierunkowskazem, który papież odczytywał jako osobiste powołanie i misję wobec świata. W dramatycznych, ale też wzniosłych wydarzeniach swego pontyfikatu dostrzegał znaki opatrzności, które na nowo przypominały o pilnej potrzebie modlitwy, nawrócenia i pokoju.

13 maja 1981 roku, w chwili gdy Ojciec Święty pozdrawiał wiernych zgromadzonych na Placu św. Piotra, padły strzały. Był to dzień, który miał się zapisać nie tylko w historii pontyfikatu Papieża Polaka, ale także w duchowej mapie jego życia. Data zamachu - 13 maja - zbiegała się z rocznicą objawień Matki Bożej w Fatimie z 1917 roku. Zbieżność ta dla papieża nie była przypadkowa. „Jedna ręka strzelała, a inna prowadziła kulę" - powiedział później, wskazując na cudowne ocalenie jako dzieło Maryi.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję