Kilka tygodni temu informowaliśmy o tym, że kolejny już raz parafianie z Krzeszowa i okolic przygotowali transport darów dla Polaków, żyjących na Bukowinie Ukraińskiej.
Ksiądz Marian Kopko wraz z przyjaciółmi wyruszył w daleką i niebezpieczną drogę, aby sprawić radość rodakom tam żyjącym i okazać naszą solidarność z nimi. Po powrocie opowiedział o swoich wrażeniach i o wdzięczności mieszkańców Tereblecza.
W drogę
Bus wyładowany żywnością i chemią gospodarczą wyruszył 7 maja ku granicy ukraińskiej. Wraz z ks. Marianem w drogę wyruszyli: jego siostrzeniec Mariusz Jankowski, który użyczył samochodu oraz Józef Wilczak z Głogowa – Rycerz Kolumba. Część darów przynieśli mieszkańcy Krzeszowa i okolic podczas świąt wielkanocnych, część przekazali Rycerze Kolumba, a resztę zakupił ks. Marian. W sumie blisko 1200 kg. Trasa wiodła przez Lwów, do pokonania było ok. 1000 km.
Jak mówi ks. Marian, na granicy były szczegółowe kontrole, choć samochód był oznaczony jako transport humanitarny. – To jest zrozumiałe, celnicy sprawdzali, czy nie przewozi się materiałów niebezpiecznych, niedozwolonych – podkreśla.
Reklama
Choć na trasie przejazdu nie było widać zniszczeń wojennych, to jednak atmosferę zagrożenia czuje się. – To, co uderzało w mijanych miejscowościach, to brak młodych mężczyzn. Widzieliśmy kobiety, dzieci, osoby starsze – zauważa. Podobnie było w Terebleczu. To duża wioska, ponad 2 tys. numerów. Żyje tam ok. 50 rodzin z polskimi korzeniami. – W kościele modlą się i śpiewają po polsku. Na co dzień też mówią po polsku, chociaż język ma wiele różnych naleciałości – wspomina ks. Kopko.
Wśród Polonii
Spotkanie z polskimi rodzinami odbyło się w miejscowym kościele, gdzie proboszczem jest ks. Paweł Czyryk. Sprawowana była Msza św., podczas której ks. Marian przekazał w darze ornat z wizerunkiem św. Jana Pawła II. Następnie z pomocą dyrektor miejscowej szkoły Walentyny Wyszniak zostały rozdane paczki z darami. Do rodzin, które nie mogły być w kościele, podjechali samochodem.
– Radości było wiele. Nasi rodacy okazywali wdzięczność nie tylko za paczki, ale za pamięć i solidarność. Żyją w trudnych warunkach nieustannego zagrożenia, dlatego każda oznaka pamięci jest dla nich ważna. Nie zapominajmy o nich! – apeluje ks. Marian.
Podziękowanie
Ks. Kopko przywiózł także podziękowanie, w którym możemy przeczytać m.in.: „Podczas wspólnej Eucharystii, której przewodniczył kustosz z Krzeszowa ks. prałat Marian Kopko wraz z miejscowym proboszczem ks. Pawłem Czyrykiem, modliliśmy się o szybkie zakończenie wojny na Ukrainie i dar pokoju dla naszego narodu. W imieniu polskiej parafii świętych Apostołów Piotra i Pawła w Terebleczu, składamy serdeczny Bóg zapłać za Waszą pomoc. Miło nam wiedzieć, że w tak trudnych czasach wojny, ktoś o nas pamięta. Dziękujemy za wszelką żywność, za środki chemiczne oraz przedmioty szkolne. Niech dobry Bóg wynagrodzi waszą życzliwość i wasze dobro. Natomiast z naszej strony obiecujemy pamięć w modlitwie i szacunek dla naszej ukochanej Ojczyzny. Modlimy się za was w języku polskim. W miesiącu maju śpiewamy Litanię Loretańską. Od dzisiaj będziemy jeszcze bardziej zanosili nasze modły przed Boży tron”.
Po powrocie ks. Marian zapowiedział, że to nie są ostatnie odwiedziny. – Mam też nadzieję, że kiedy ustanie wojna, będziemy mogli większą grupą odwiedzić naszych rodaków. Chcielibyśmy także zaprosić ich do nas w odwiedziny – powiedział.
W Tarnobrzegu została uruchomiona błyskawiczna zbiórka materiałów opatrunkowych i artykułów higienicznych dla obrońców i ludności Czernihowa. Sprawa jest bardzo pilna!
Zbierane są: bandaże, gaziki, kompresy, siatki opatrunkowe, opaski elastyczne, plastry, przylepce, różne opatrunki specjalistyczne, środki do dezynfekcji ran, mydła, chusteczki nawilżane. Dary dostarczać należy do MOSiR (duża hala) w godzinach 7.00-21.30. - Czas nagli. Czernihów cały czas jest bombardowany, pod ostrzałem. Nasze rozmowy z przedstawicielami czernihowskiego samorządu są krótkie, konkretne. Udaje się nawiązać połączenie tylko pomiędzy alarmami bombowymi. Podczas ostatniej rozmowy szef referatu edukacji Wasilij Atroszczenko mówił, że sytuacja jest bardzo zła. Pytany o najpilniejsze potrzeby zaznaczył, że najbardziej brakuje materiałów opatrunkowych i artykułów higienicznych – mówi prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek. – Decyzja nasza była natychmiastowa, zbieramy! Ustaliliśmy z Wasilijem, że dary przekażemy na granicy. Musimy jednak działać szybko, dopóki jest możliwość wyjazdu z Czernihowa i w ogóle przejazdu przez Ukrainę aż do granicy po odbiór darów. W piątek, może w sobotę będziemy chcieli już zorganizować przekazanie tego, co uda się nam zebrać. Liczę, że mieszkańcy Tarnobrzega i tym razem nie zawiodą.
Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową,
czyli Męki Pańskiej, i rozpoczyna obchody Wielkiego Tygodnia.
W ciągu
wieków otrzymywała różne określenia: Dominica in palmis, Hebdomada
VI die Dominica, Dominica indulgentiae, Dominica Hosanna, Mała Pascha,
Dominica in autentica. Niemniej, była zawsze niedzielą przygotowującą
do Paschy Pana. Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd
Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści (
por. Mt 21, 1-10; Mk 11, 1-11; Łk 19, 29-40; J 12, 12-19), a także
rozważa Jego Mękę.
To właśnie w Niedzielę Palmową ma miejsce obrzęd poświęcenia
palm i uroczysta procesja do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił
się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja
wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie
starał się jak najdokładniej "powtarzać" wydarzenia z życia Pana
Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co
poświadcza Egeria. Według jej wspomnień patriarcha wsiadał na oślicę
i wjeżdżał do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go
w radości i w uniesieniu, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy.
Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Anastasis (Zmartwychwstania),
gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Owa procesja rozpowszechniła
się w całym Kościele mniej więcej do XI w. W Rzymie szósta niedziela
Przygotowania Paschalnego była początkowo wyłącznie Niedzielą Męki
Pańskiej, kiedy to uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do
liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj procesji upamiętniającej
wjazd Pana Jezusa do Jerusalem. Obie tradycje szybko się połączyły,
dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i Męka)
. Przy czym, w różnych Kościołach lokalnych owe procesje przyjmowały
rozmaite formy: biskup szedł piechotą lub jechał na osiołku, niesiono
ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy
Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę
Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre też przekazy
zaświadczają, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania
więźniów (czyżby nawiązanie do gestu Piłata?).
Dzisiaj odnowiona liturgia zaleca, aby wierni w Niedzielę
Męki Pańskiej zgromadzili się przed kościołem (zaleca, nie nakazuje),
gdzie powinno odbyć się poświęcenie palm, odczytanie perykopy ewangelicznej
o wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy i uroczysta procesja do kościoła.
Podczas każdej Mszy św., zgodnie z wielowiekową tradycją czyta się
opis Męki Pańskiej (według relacji Mateusza, Marka lub Łukasza -
Ewangelię św. Jana odczytuje się w Wielki Piątek). W Polsce istniał
kiedyś zwyczaj, że kapłan idący na czele procesji trzykrotnie pukał
do zamkniętych drzwi kościoła, aż mu otworzono. Miało to symbolizować,
iż Męka Zbawiciela na krzyżu otwarła nam bramy nieba. Inne źródła
przekazują, że celebrans uderzał poświęconą palmą leżący na ziemi
w kościele krzyż, po czym unosił go do góry i śpiewał: "Witaj krzyżu,
nadziejo nasza!".
Niegdyś Niedzielę Palmową na naszych ziemiach nazywano
Kwietnią. W Krakowie (od XVI w.) urządzano uroczystą centralną procesję
do kościoła Mariackiego z figurką Pana Jezusa przymocowaną do osiołka.
Oto jak wspomina to Mikołaj Rey: "W Kwietnią kto bagniątka (bazi)
nie połknął, a będowego (dębowego) Chrystusa do miasta nie doprowadził,
to już dusznego zbawienia nie otrzymał (...). Uderzano się także
gałązkami palmowymi (wierzbowymi), by rozkwitająca, pulsująca życiem
wiosny witka udzieliła mocy, siły i nowej młodości". Zresztą do dnia
dzisiejszego najlepszym lekarstwem na wszelkie choroby gardła według
naszych dziadków jest właśnie bazia z poświęconej palmy, którą należy
połknąć. Owe poświęcone palmy zanoszą dziś wierni do domów i zawieszają
najczęściej pod krzyżem. Ma to z jednej strony przypominać zwycięstwo
Chrystusa, a z drugiej wypraszać Boże błogosławieństwo dla domowników.
Popiół zaś z tych palm w następnym roku zostanie poświęcony i użyty
w obrzędzie Środy Popielcowej.
Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej, wprowadza nas
coraz bardziej w nastrój Świąt Paschalnych. Kościół zachęca, aby
nie ograniczać się tylko do radosnego wymachiwania palmami i krzyku: "
Hosanna Synowi Dawidowemu!", ale wskazuje drogę jeszcze dalszą -
ku Wieczernikowi, gdzie "chleb z nieba zstąpił". Potem wprowadza
w ciemny ogród Getsemani, pozwala odczuć dramat Jezusa uwięzionego
i opuszczonego, daje zasmakować Jego cierpienie w pretorium Piłata
i odrzucenie przez człowieka. Wreszcie zachęca, aby pójść dalej,
aż na sam szczyt Golgoty i wytrwać do końca. Chrześcijanin nie może
obojętnie przejść wobec wiszącego na krzyżu Chrystusa, musi zostać
do końca, aż się wszystko wypełni... Musi potem pomóc zdjąć Go z
krzyża i mieć odwagę spojrzeć w oczy Matce trzymającej na rękach
ciało Syna, by na końcu wreszcie zatoczyć ciężki kamień na Grób.
A potem już tylko pozostaje mu czekać na tę Wielką Noc... To właśnie
daje nam Wielki Tydzień, rozpoczynający się Niedzielą Palmową. Wejdźmy
zatem uczciwie w Misterium naszego Pana Jezusa Chrystusa...
W Jerozolimie uroczystej eucharystii Niedzieli Palmowej w bazylice Bożego Grobu oraz tradycyjnej procesji palmowej z Betfage na Górze Oliwnej przewodniczył łaciński patriarcha kard. Pierbattista Pizzaballa.
W koncelebrowanej Eucharystii wzięło udział 4 biskupów, 80 kapłanów oraz wierni lokalnego kościoła i pielgrzymi przybyli na Wielkanoc do Jerozolimy. Po poświęceniu palmowych liści i gałązek oliwnych procesja trzykrotnie okrążyła grób Zmartwychwstałego Pana.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.