Spacer po sandomierskich ulicach był wyrazem hołdu dla wszystkich, którzy zginęli w holocauście. Uczestnicy odwiedzili miejsca, które zachowały się do tej pory, zatrzymywali się również w innych punktach związanych z sandomierskimi Żydami, które zniknęły z mapy miasta. Przewodniczką po miejscach pamięci była Karolina Gara, historyk i judaista, która raczyła uczestników opowieściami o dawnym Sandomierzu. Jednym z przystanków spaceru pamięci była ul. Żydowska, gdzie znajdowała się synagoga, a potem utworzone przez Niemców getto. – Przed wojną mieszkało w Sandomierzu ok. 6 tys. Żydów. Do dzisiaj zachowała się jedynie synagoga i nowy cmentarz. Świątynia jest wyjątkowa, ponieważ jest jedną z nielicznych synagog, w której zachowały się kolorowe polichromie. To zabytek na skalę światową – mówiła Karolina Gara. Wśród ponad stu uczestników marszu nie mogło zabraknąć młodego pokolenia. Maja Rak, uczennica II LO, uważa, że naszym obowiązkiem jest pamięć o przodkach. – Warto poznawać historię, bo jest ona częścią naszego życia i należy przekazywać ją z pokolenia na pokolenie. A taka żywa lekcja pozwala lepiej zapamiętać fakty z historii miasta i jego mieszkańców – mówiła Maja. Barbara Lisowska-Paterek, sandomierzanka, jedna z uczestniczek wydarzenia powiedziała, że w mieście powinna być pamiątkowa tablica. – Chciałam uporządkować sobie wiadomości, jakie posiadam na temat społeczności żydowskiej Sandomierza. Takie wydarzenie to bardzo dobry pomysł, żałuję jednak, że w mieście nie ma żadnej tablicy upamiętniającej mieszkańców żydowskich, którzy stanowili tak liczną grupę wśród lokalnej społeczności – mówiła Barbara Lisowska-Paterek. Spacer pamięci sandomierskich Żydów zakończył się na nowym cmentarzu. Organizatorem wydarzenia było Muzeum Zamkowe, które włączyło się w ogólnopolską akcję upamiętniającą 81. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim.
Z racji świąt Wielkanocnych w Muzeum Zamkowym w Sandomierzu eksponowana była figura Chrystusa Frasobliwego.
Prezentowana rzeźba datowana jest na XVIII wiek, a pochodzi ze zbiorów rodziny Kamockich, która była jedną z ważniejszych rodzin ziemiańskich z okolic Sandomierza. Mikołaj Getka-Kenig, dyrektor muzeum, podkreślił, że rzeźba cenna jest z dwóch powodów. Po pierwsze etnograficznych, a po drugie historycznych. – Od 200 lat rzeźba znajdowała się w zbiorach rodziny Janusza Kamockiego, który był ważną postacią dla polskiej nauki. Był znanym i cenionym etnografem, a także członkiem Armii Krajowej. Rzeźba Chrystusa Frasobliwego pochodzi prawdopodobnie z okolic Krakowa, bo właśnie stamtąd przybyli pod Sandomierz Kamoccy. Mieli swój majątek w Mokoszynie i Podgaju – mówił dyrektor. Rzeźby Chrystusa Frasobliwego były popularne w sztuce ludowej w XVIII i XIX wieku. Ich popularność wynikała z potrzeb duchowych wiernych. – Lud polski widział w tym wizerunku swoje podobieństwo, ludzie utożsamiali się z Chrystusem osamotnionym i strudzonym – podkreśliła Kinga Kędziora-Palińska, główny inwentaryzator w muzeum zamkowym. Prezentowany wizerunek Chrystusa nawiązuje do przygotowań do ukrzyżowania i męki, stąd nazywany jest także „bolesnym oczekiwaniem”. Rzeźba przedstawia Jezusa Chrystusa siedzącego na kamieniu, zamyślonego, z głową opartą o dłoń, w koronie cierniowej. Na ramionach ma czerwony płaszcz, co nawiązuje do płaszcza królewskiego. Obecnie figura jest w depozycie muzeum, jednak trwa załatwianie wszystkich formalności, aby przeszła na jego własność.
16 grudnia, w wieku 45 lat i 20. roku kapłaństwa zmarł ks. Dominik Kozak, wikariusz parafii pw. św. Stanisława Kostki w Sulechowie.
Ks. Dominik Kozak urodził się 21 lipca 1980 r. w Zielonej Górze. W latach 1987-1995 uczył się w Szkole Podstawowej nr 2 w Zielonej Górze, a następnie w Liceum Zawodowym przy Zespole Szkół Ekologicznych w Zielonej Górze.
Po prawie 14 latach wojny chrześcijaństwo w Syrii przetrwało, ale jest dramatycznie osłabione. Nowy raport organizacji L’Œuvre d’Orient, cytowany przez portal Zenit, pokazuje skalę kryzysu: w ciągu 14 lat liczba chrześcijan spadła o 84 procent. To jeden z najszybszych demograficznych upadków wspólnoty religijnej na świecie.
„Istniejemy. Nie chcemy umrzeć i zostać zapomniani” – mówi Elias, młody student medycyny z Damaszku. Jego słowa streszczają lęk tysięcy syryjskich chrześcijan. Wielu z nich nie czuje się już u siebie. „Nie rozumiemy, dlaczego nie jesteśmy akceptowani, skoro chrześcijanie zawsze starali się kochać wszystkich” – dodaje Firas z tej samej parafii w Damaszku.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.