Reklama

Niedziela Świdnicka

Drugi Marsz Papieski

Mieszkańcy Wałbrzycha oraz liczni pielgrzymi z całego regionu zgromadzili się 14 kwietnia, by uczcić św. Jana Pawła II i wyrazić poparcie dla ochrony ludzkiego życia.

Niedziela świdnicka 17/2024, str. I

[ TEMATY ]

Wałbrzych

Ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Wierni w procesji i wspólnej modlitwie oddali cześć św. Janowi Pawłowi II

Wierni w procesji i wspólnej modlitwie oddali cześć św. Janowi Pawłowi II

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pochód, zainaugurowany Koronką do Miłosierdzia Bożego przed kościołem św. Wojciecha na Piaskowej Górze, przeszedł osiedlowymi ulicami w kierunku Podzamcza. Na czele procesji szli duchowni, a wśród nich m.in. ks. prał. Jan Gargasewicz, ks. kan. Wiesław Rusin oraz ks. kan. Krzysztof Iwaniszyn. Organizatorzy nieśli obraz z wizerunkiem papieża Polaka i baner z napisem „Pamięć, Modlitwa, Obecność”. Kilkuset uczestników marszu trzymało flagi i transparenty z hasłami w obronie życia, a przez całą trasę podejmowano śpiew na przemian z modlitwą różańcową. Marsz był nie tylko formą hołdu dla wielkiego Polaka, ale również okazją do refleksji nad współczesnymi wyzwaniami wiary i moralności.

Siła nadziei

W sanktuarium Drzewa Krzyża Świętego, dokąd dotarł marsz, wiernym towarzyszył bp Marek Mendyk, który przewodniczył Eucharystii i wygłosił homilię. Biskup świdnicki skupił się na motywie nadziei, który jest nie tylko kluczowy w nauczaniu św. Jana Pawła II, ale także stanowi esencję chrześcijańskiego przesłania. – Kiedy w naszym życiu pojawia się sytuacja, z którą wiążemy wielką nadzieję, ogarnia nas wewnętrzna energia do życia – przypominał, podkreślając, że nadzieja motywuje do działania i pomaga przetrwać trudności.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Biskup poruszył również tematykę obrony życia, akcentując jej ważność w kontekście wiary. – Bądźmy solidarni z życiem. To jest apel do wszystkich, bez względu na przekonania religijne. Każda ludzka istota ma prawo do absolutnego poszanowania podstawowego prawa, jakim jest życie – powiedział hierarcha, przypominając słowa papieża Polaka, że „Naród, który zabija własne dzieci, staje się narodem bez przyszłości”.

Pamięć trwa

Na koniec bp Mendyk podziękował wszystkim, dzięki którym odbył się tegoroczny marsz. – Bardzo dziękuję organizatorom tego wydarzenia. Ten marsz wpisuje się w przerwaną tradycję Mszy świętej papieskiej na stadionie u podnóża Chełmca, która odbywała się przez wiele lat i była transmitowana przez Radio Maryja i TV Trwam. Po pandemii, która nam to wszystko poprzestawiała, organizatorzy uznali, że warto pomyśleć nad nową formułą, żeby o Janie Pawle II pamiętać. Stąd też zapewne ten marsz jest jakąś próbą nawiązania do tego, co było. Czy to już będzie kolejna, nowa tradycja – tego nie wiemy. Pozwalamy się prowadzić Duchowi Świętemu. Może pojawią się jeszcze jakieś inne, do czego serdecznie zachęcam. Ale warto zawsze mieć jeden cel: promować papieskie nauczanie i stale przypominać o aktualności jego przesłania dzisiaj, zwłaszcza w odniesieniu do małżeństwa i rodziny – zachęcał bp Mendyk.

Jakie nowe formy może przyjąć przyszłe wydarzenie, pozostaje to jeszcze do odkrycia, ale jedno jest pewne – marsz ten będzie nadal ważną datą w kalendarzu miasta Wałbrzycha.

2024-04-23 12:03

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wałbrzych. Dwie rocznice sybiraków

[ TEMATY ]

Wałbrzych

Sybiracy

Wacław Kwieciński

Apel Pamięci Sybiru

Apel Pamięci Sybiru

W murach Szkoły Podstawowej Nr 23 miało miejsce wyjątkowe wydarzenie, które zgromadziło społeczność lokalną, by oddać hołd i przypomnieć o tragicznych losach Polaków deportowanych na Sybir.

Uroczysty Apel Pamięci Sybiru zorganizowany w ubiegłym miesiącu, został przygotowany z okazji podwójnego jubileuszu: 84. rocznicy Masowej Deportacji na Syberię i do Kazachstanu oraz 35. rocznicy powstania Wałbrzyskiego Oddziału Sybiraków.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Żywy Różaniec to największy ruch modlitewny w Polsce i na świecie

2025-10-01 07:20

[ TEMATY ]

różaniec

Żywy Różaniec

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Różaniec jest moją codzienną modlitwą. To była nasza codzienna modlitwa wieczorna. W domu rodzinnym wspólnie klękaliśmy do modlitwy różańcowej - o roli Żywego Różańca, dziedzictwie bł. Pauliny Jaricot oraz osobistym doświadczeniu wyniesionym z domu rodzinnego opowiedział w rozmowie z Polskifr.fr ks. Jacek Gancarek, krajowy moderator Stowarzyszenia Żywego Różańca.

W kontekście rozpoczynającego się października szczególnie poświęconego Różańcowi, ks. Gancarek przypomniał, że „modlitwa różańcowa od wieków stanowi serce duchowości katolickiej. Jest nie tylko osobistym aktem pobożności, ale i wspólnotową siłą Kościoła”. Dodał, że dla człowieka wierzącego Różaniec jest „szkołą kontemplacji i przede wszystkim spotkania z Bogiem przez Serce Maryi”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję