Odbył się on 27 stycznia w sali Stara Kotłownia, należącej do fundacji św. Krzysztofa. Dochód z niego pozwoli na dalszą rehabilitację. Inicjatorami tego wydarzenia były: Fundacja im. św. Krzysztofa we Lwówku Śląskim oraz Stowarzyszenie Motocyklistów „Leopolis Bikers”. W balu wzięli udział przyjaciele, znajomi oraz ludzie, którzy postanowili wesprzeć Kamila, który po ciężkim wypadku w pracy jest osobą niepełnosprawną, wymagającą leczenia i ciągłej rehabilitacji.
Wypadek
Reklama
Jak wspomina Dominika – żona Kamila, od 4 lat Kamil jest osobą niepełnosprawną z porażeniem czterokończynowym. Wymaga ciągłej opieki oraz nieustannej rehabilitacji. – To wydarzyło się 4 lata temu. Tuż przed majowym weekendem Kamil pracował przy koparce na zamkniętym, remontowanym torowisku kolejowym. Pociąg techniczny, którego nie powinno tam być, pokonał kilka kilometrów bez załogi i uderzył w koparkę. Kamil został przetransportowany śmigłowcem do Wrocławia. Okazało się, że doznał złamania kręgosłupa na odcinku szyjnym, uszkodzony został rdzeń kręgowy. Świat wywrócił się do góry nogami – wspomina Dominika. Cała rodzina musiała przystosować się do nowej sytuacji i do opieki nad Kamilem. Po pierwsze, trzeba było kupić specjalistyczny sprzęt, dostosować mieszkanie do wymogów osoby niepełnosprawnej. Do tego wizyty u specjalistów i nieustanna rehabilitacja. – Już na samym początku doświadczyliśmy tego, co znaczy mieć przyjaciół. Okazali wielką pomoc i materialną, i w postaci wykonywanej pracy. Bez tego wsparcia nie wyobrażam sobie tego, jak moglibyśmy dać sobie radę – dodaje.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wsparcie
Rafał Chabiniak, jeden z inicjatorów tego balu, jest członkiem Stowarzyszenia Motocyklistów „Leopolis Bikers”. – Jesteśmy grupą ludzi, którzy nie tylko jeżdżą na motorach, ale starają się pomagać ludziom, którzy są w potrzebie, mają gorzej niż my. A dodatkowo, Kamil jest naszym przyjacielem – mówi Rafał. – Przed wypadkiem spotykaliśmy się wiele razy, wspólnie robiliśmy wiele rzeczy. Kamil wiele nam pomagał, wspierał. Dla niego nie było sytuacji, że czegoś się nie da zrobić. Dzisiaj my chcemy pomóc jemu – dodaje. Motocykliści uruchomili wiele osób, firm, instytucji, które wsparły bal na różne sposoby. Podczas zabawy odbyła się licytacja np. pobytu w domku myśliwskim należącym do Koła „Głuszec”, w którym Kamil się udzielał jako myśliwy, licytacja vouchera na jazdę sportowym porsche po torze wyścigowym, oraz na przejazd bryczką. Były talony na torty, bukiety kwiatowe, wizytę w salonie piękności i wiele, wiele innych.
Od fundacji
Oprócz środków z licytacji Kamil otrzymał niezwykły dar. Szef Fundacji św. Krzysztofa, ks. Krzysztof Kiełbowicz, przekazał Kamilowi specjalistyczny wózek elektryczny. – Mam nadzieję, że ten prezent to będzie także kolejna motywacja do wysiłku dla Kamila, aby się nie poddawać i dalej ćwiczyć – podkreśla ks. Krzysztof. I tak było. Dzięki temu sprzętowi Kamil po raz pierwszy od 4 lat samodzielnie mógł wyjechać z domu na podwórko. Wraz z tym podarunkiem organizatorzy balu przekazali również 20 tys. zł. na dalszą rehabilitację w specjalistycznych ośrodkach.
Kamil wraz z żoną Dominiką nie kryli wzruszenia, dziękując organizatorom i uczestnikom balu za obecność i wyrazy wsparcia.