Reklama

Felietony

Obudzić śpiącego rycerza

Jako chrześcijanie jesteśmy obywatelami tej ziemi i tej ojczyzny, a bezwiednie pozwalamy się traktować, jakby nas nie było.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Prawdziwa wiara jest sposobem życia, a nie jedynie jego fragmentem. Pełne życie wiarą jest jak oddech, który wymaga dwóch czynności: wdychania powietrza do wewnątrz i jego wydychania na zewnątrz. Wierzyć to najpierw przyjmować do swojego wnętrza łaski od Boga przez osobistą modlitwę, sakramenty święte, słuchanie słowa Bożego i przestrzeganie w życiu Bożych przykazań. To wszystko ma nas tak wewnętrznie przemieniać, abyśmy dzielili się tym doświadczeniem z innymi, zdobywali innych dla Chrystusa i szerzyli w świecie królestwo Boże. Prawdziwa wiara owocuje więc naszymi zewnętrznymi postawami, świadectwem w życiu społecznym po to, aby nadawać światu ewangeliczne oblicze. W Dziejach Apostolskich widzimy głęboko wierzących pierwszych uczniów Chrystusa, których wiara przejawiała się w zdobywaniu świata dla Pana Boga, była wielkim ruchem duchowym, ale i społecznym, żywą akcją ewangelizacyjną, a nie tylko budowaniem tradycji, zwyczajów czy obrzędów. Nawet najgłębsze życie wiarą, ale zamknięte w sobie, które nie promieniuje na świat, jest życiem bezowocnym, niepełnym, martwym. O tym, że wiara może być martwa, przekonuje nas w swoim liście św. Jakub Apostoł. Martwa wiara to wiara bez uczynków, bez życia, bez przełożenia na życie wspólne, społeczne. „Także i złe duchy wierzą i drżą” – stwierdza św. Jakub (Jk 2, 19) i sugeruje, że wiara bez przełożenia na zewnętrzne postawy, wybory i działania jest porównywalna z jakąś diabelską formą wiary. Taka „martwica” wiary może dotknąć zarówno pojedynczego wiernego, jak i niektóre wspólnoty Kościoła. Przykłady z naszej obecnej rzeczywistości można by mnożyć bez końca, szczególnie w obszarze wyborów moralnych, które przecież nie są czymś odklejonym od wiary, lecz są jej owocem.

Sypie nam się rodzina, ale czy walczymy ze wszystkich sił o jej świętość? Martwimy się o właściwe wychowanie naszych dzieci i o poszanowanie ich prawa do wychowania religijnego, ale czy coś robimy, żeby w szkole, w mediach uszanowano nasze wartości? Wiemy, że jednym z najważniejszych Bożych praw jest prawo do życia od jego poczęcia aż do naturalnej śmierci, ale ilu z nas, rzymskich katolików wspiera, pochwala zabijanie dzieci nienarodzonych i wprowadzanie cywilizacji śmierci przyzwala na to i głosuje za tym? Jako chrześcijanie jesteśmy obywatelami tej ziemi i tej ojczyzny, a bezwiednie pozwalamy się traktować, jakby nas nie było, pozwalamy odbierać sobie prawa do wyrażania naszej wiary w codziennym życiu...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Choć wiara nie zaczyna się od moralności, to przecież nią owocuje. Wiara, której owoce byłyby niemoralne i nieetyczne, jest wiarą chorą i martwą. Wiem, że brzmi to wszystko jak stara śpiewka, jak moralizowanie, wracanie do wciąż tych samych tematów i problemów, ale to właśnie one są wyrazem naszej duchowej kondycji i „nieustannym termometrem” tego, czy głos ludzi wierzących brzmi jeszcze w życiu społecznym, czy też udało się go nie tylko wyciszyć, ale już całkowicie wyłączyć z debaty o dzisiejszym świecie. Wbrew pozorom ludzie czekają na głos Kościoła, na to, że będzie on jak sól ziemi, jak światło świata, jak ziarno gorczycy, z którego wyrośnie drzewo dające bezpieczne schronienie wszystkim stworzeniom. Ale ten głos ma być wyraźnym, ewangelicznym i odważnym głosem społecznym wszystkich stanów Kościoła: biskupów, kapłanów, osób konsekrowanych, świeckich, rodzin, wspólnot, parafii. Inaczej bowiem nasze katolickie życie będzie niepełne, będzie jak świeże powietrze, które zatrzymało się w naszym wnętrzu i nie wydobywa się na zewnątrz. Taka wiara nie daje życia.

Przed prawie 100 laty pierwszy biskup diecezji częstochowskiej – Teodor Kubina napisał obszerny list do wiernych o konieczności zorganizowanego apostolstwa katolików świeckich. Porównując Kościół do wspaniałego, pięknego rycerza, który ma walczyć o sprawiedliwość, miłość, dobro i prawdę w świecie, napisał: „Cóż z tego, kiedy ten rycerz śpi! Wokół niego zmienia się świat, powstaje wiele nowych zjawisk. Ale rycerz śpi i wszystko dzieje się bez niego”. Wiemy, że chodzi nie o takiego rycerza, który szablą i przemocą chciałby zmieniać świat, ale o takiego, który nie boi się krzyża, prześladowania, niepopularności, odrzucenia, zmarginalizowania, wyśmiania, bo dla niego sprawą honoru jest być obecnością i głosem Jezusa w świecie.

2024-01-29 18:19

Ocena: +3 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Częstochowa: Misjonarze świętości rodziny

– Jesteście tu, w katedrze, jako obrońcy świętości rodziny, świętości życia, praw natury. Musimy być obrońcami i misjonarzami prawdy o rodzinie, jej godności i świętości – mówił bp Andrzej Przybylski 29 grudnia, w uroczystość odpustową ku czci Świętej Rodziny: Jezusa, Maryi i Jezusa, w parafii archikatedralnej Świętej Rodziny w Częstochowie.

Bp Andrzej Przybylski sprawował Mszę św. oraz wygłosił homilię. Przypomniał w niej, że odnowienie przyrzeczeń małżeńskich oznacza odnowię więzi, miłości, zgodę na poddanie się woli Bożej. Problemem dla współczesnego człowieka jest bowiem budowanie trwałych więzi, pragnie on niezależności i boi się, że założenie rodziny zagrozi jego wolności. – Miłość do dobrowolne oddanie siebie drugiego człowiekowi – podkreślił kaznodzieja i zachęcił, aby uczyć się od Boga prawdziwej miłości oraz bronić życia i rodziny. Podczas Mszy św. o godz. 12.00 małżeństwa, które w tym roku przeżywały jubileusze sakramentu małżeństwa, odnowili swoje przyrzeczenia. Był to wyjątkowy moment wszystkich licznie zgromadzonych, wśród nich byli m.in. doradcy życia rodzinnego, przedstawiciele stowarzyszeń, ruchów czy wspólnot.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Pokonał raka i został lekarzem

Niedziela Ogólnopolska 1/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

Bliżej Życia z wiarą

Archiwum Wojciecha Weise

Wojciech Wiese

Wojciech Wiese

Małymi krokami realizuje się marzenie, które jeszcze całkiem niedawno było czymś nieosiągalnym – mówi Wojciech Wiese, który ukończył studia lekarskie na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi.

Jest rok 2014. Wojciech był uczniem liceum, aktywnie spędzał wolny czas, uwielbiał grać w koszykówkę i siatkówkę. Zaczął próbować swoich sił w szkolnym teatrze. Nic nie wskazywało na to, że wkrótce jego życie wywróci się do góry nogami.
CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Rozpoczyna się Nowenna do św. Pawła I Pustelnika

2025-01-05 17:54

[ TEMATY ]

nowenna

Krzysztof Świertok/BPJG

Jasnogórskie Pawełki

Jasnogórskie Pawełki

Na Jasnej Górze, 6 stycznia, oraz we wszystkich paulińskich klasztorach rozpoczną się „Pawełki” - dziewięciodniowe nabożeństwo ku czci św. Pawła I Pustelnika, patriarchy Zakonu. Początek roku to dla wszystkich duchowych synów tego wielkiego Pustelnika czas powrotu do korzeni, do refleksji nad swoim powołaniem i życia charyzmatem zakonu.

„Współczesne życie zakonne, w tym paulińska posługa, pełne jest wyzwań - czy to we wspólnotach, czy w duszpasterstwie. Św. Paweł Pustelnik, pokazuje nam, jak przezwyciężać te trudności, nie tracąc z oczu celu ostatecznego” - przypomniał w liście z okazji Uroczystości św. Pawła I Pustelnika, generał zakonu o. Arnold Chrapkowski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję