Reklama

Głos z Torunia

Moja rodzina z Markowej

Po 10 września nie ma w Polsce osoby, która nie słyszałaby o rodzinie Ulmów z Markowej. Józef i Wiktoria Ulmowie oraz ich siedmioro dzieci zostali ogłoszeni błogosławionymi.

Niedziela toruńska 39/2023, str. I

[ TEMATY ]

Beatyfikacja Rodziny Ulmów

Archiwum autorki

W Markowej zgromadzili się pielgrzymi z całej Polski

W Markowej zgromadzili się pielgrzymi z całej Polski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Mszy beatyfikacyjnej w Markowej na Podkarpaciu wzięło udział ok. 37 tys. osób. Miałam zaszczyt być tam z mężem i częścią jego rodziny. Prapradziadek mojego męża i dziadek Józefa Ulmy byli braćmi. Rodzina męża pochodzi z Markowej, dzięki temu znam historię błogosławionych od bardzo dawna.

W oczekiwaniu na beatyfikację

Do Markowej przyjechaliśmy w czwartek przed beatyfikacją. Każdy z tych dni był wyjątkowy. Widzieliśmy całe rzesze pielgrzymów przy grobie błogosławionych. Modliliśmy się w kościele św. Doroty, gdzie Józef i Wiktoria wzięli ślub, a ich dzieci otrzymały sakrament chrztu. W ciągu tych trzech dni przed beatyfikacją bardzo dużo rozmawialiśmy, dzieliliśmy się wspomnieniami, jakie każdy z nas miał ze spotkań z osobami z naszej rodziny, które znały Ulmów osobiście. Chodziliśmy po Markowej śladami tych miejsc, po których chodzili błogosławieni. Podziwialiśmy zachód słońca nad markowskim kościołem – z pewnością razem podobny zachód słońca widzieli Józef i Wiktoria.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wzór miłości bliźniego

Reklama

W niedzielę, w dniu beatyfikacji, wstaliśmy bardzo wcześnie. Było jeszcze ciemno, powietrze było bardzo rześkie, zapowiadał się piękny słoneczny dzień. Śpieszyliśmy się, żeby o godz. 6.00 dotrzeć na plac beatyfikacji. Przypomniało mi to Wielkanoc, kiedy o świcie idzie się na Mszę św. rezurekcyjną. Czułam tę samą radość, bo kończy się czas postu i żałoby, a rozpoczyna się czas świętowania i radości. Ta niedziela była czasem szczególnym, bo miłość zwyciężyła śmierć. Ulmowie żyli jak święci, pomoc Żydom, za którą spotkała ich śmierć, była konsekwencją życia zgodnego z Dekalogiem.

W jednej z pieśni w niedzielę śpiewaliśmy: „Błogosławiona rodzino Ulmów, wzorze miłości bliźniego, uproś u Boga, by każdy z nas kochał drugiego jak siebie samego”. Ten krótki refren streszcza wszystko: to, jaka była ta rodzina, ale też pokazuje nam, że jesteśmy wezwani do miłości bezwarunkowej wobec każdego człowieka. Odczytana podczas beatyfikacji w Markowej znana wszystkim przypowieść o miłosiernym Samarytaninie zabrzmiała inaczej, bo tym Samarytaninem byli Józef i Wiktoria, Polacy z podkarpackiej wsi. Stało się tak za sprawą ich czynu, który miał heroiczny wymiar, a wynikał z miłości bliźniego. Podjęli świadomie ryzyko i przez 1,5 roku ukrywali ośmiu Żydów – znajomą rodzinę z Łańcuta oraz sąsiedzką rodzinę z Markowej. Znali ich dobrze i choć wyznawali inną religię, uznali ich za swoich bliźnich, którym należy okazać pomoc chrześcijańską. Nie kierowali się wyrachowaniem lub chęcią zysku. Widząc potrzebującego człowieka, nie przeszli obok obojętnie.

Nie zapomnijcie o nich

Żałuję, że nie żyje już wujek męża, Franciszek Szylar, który brał udział w pochówku Ulmów. Do końca życia nosił w portfelu wycięte z gazety zdjęcie Józefa Kokota, jednego z morderców, który osobiście zabił troje lub czworo dzieci. Przypominał rodzinie i mieszkańcom Markowej o tym, czego ów dokonał. Po wojnie zeznawał w procesie przeciwko Kokotowi. Na podstawie jego zeznań dowiedzieliśmy się, że Wiktoria podczas egzekucji zaczęła rodzić kolejne dziecko. Wujek zawsze powtarzał: „Tego, co się stało z Ulmami, nigdy nie wolno wam zapomnieć”. Pamięć o tej zbrodni towarzyszyła mu do końca życia.

Pamięć wciąż trwa

W naszej rodzinie pamięć o błogosławionej rodzinie Ulmów pielęgnujemy i przekazujemy kolejnym pokoleniom. Zdjęcia wykonane przez Józefa Ulmę, które są w rodzinnych zbiorach, są bezcenną pamiątką, relikwią, której dotykały dłonie błogosławionego. Prośba wujka Franciszka, aby nie zapomnieć o Ulmach, spełniła się: zostali wpisani w poczet błogosławionych i imiona ich zapisały się na zawsze w historii nie tylko naszej rodziny, ale całej Polski i wszystkich wyznających wiarę w jednego Boga i chrześcijan i żydów. Wierzę, że tak jak Ulmowie pomagali ludziom, kiedy żyli, tak teraz są skutecznymi orędownikami w naszych prośbach skierowanych do Boga za ich przyczyną.

2023-09-19 14:27

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Markowa: rozpoczęła się Msza św. beatyfikacyjna rodziny Ulmów

[ TEMATY ]

beatyfikacja

rodzina Ulmów

Beatyfikacja Rodziny Ulmów

PAP/Darek Delmanowicz

Rozpoczęła się Msza św. beatyfikacyjna dziewięcioosobowej rodziny Józefa i Wiktorii Ulmów, zamordowanej przez niemieckich żandarmów za ukrywanie w swoi domu ośmiorga Żydów. Wraz z kard. Marcello Semeraro, prefektem Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, Eucharystię koncelebruje blisko 1000 kapłanów oraz 80 biskupów i kardynałów z Polski i zagranicy.

Wśród licznie przybyłego duchowieństwa znaleźli się m.in. Prymas Polski Wojciech Polak, przewodniczący Episkopatu Polski Stanisław Gądecki, kard. Kazimierz Nycz, kard. Stanisław Dziwisz, abp Adam Szal, kard. Robert Sarah, kard. Gerhard Ludwig Müller. Obecny jest też m.in. Naczelny Rabin Polski Michael Schudrich.
CZYTAJ DALEJ

Dziewczynka, która przebaczyła swemu zabójcy

Niedziela Ogólnopolska 27/2015, str. 22-23

[ TEMATY ]

święta

Św. Maria Goretti

Św. Maria Goretti
W heroicznym świadectwie świętej z Ferriere na szczególną uwagę zasługuje fakt przebaczenia przez nią swemu zabójcy i pragnienie, aby spotkać go pewnego dnia w Raju.
CZYTAJ DALEJ

Chrześcijanka w rządzie Syrii: różnorodność jako szansa

2025-07-05 17:23

[ TEMATY ]

szansa

chrześcijanka

różnorodność

rząd Syrii

PAP/EPA

Flaga syryjska

Flaga syryjska

Jedyna kobieta i jedyna chrześcijanka w syryjskim rządzie tymczasowym podkreśla różnicę między religijnością a radykalizmem. W rozmowie z niemieckim magazynem „Der Spiegel” Hind Kabawat powiedziała, że ufa rządowi kierowanemu przez islamistów, że kraj po wojnie poprowadzi on w dobrą przyszłość. 51-letnia polityk przyznała, że kocha swoją religię i chodzi do kościoła, „ale to nie znaczy, że nienawidzę wszystkich niechrześcijan”. Przeciwnie, chrześcijaństwo pomogło jej rozumieć i kochać inne religie.

Dotyczy to również innych religii. Prawdziwy muzułmanin musi kochać innych - ponieważ taka jest po prostu religia” - , powiedziała Kabawat. Jej zdaniem, aby odbudować kraj, ważne jest zachowanie umiarkowania. „Mamy wspólną wizję lepszej przyszłości, więc odłóżmy ideologię na bok. Przy stole negocjacyjnym bierzmy pod uwagę pozytywne strony naszych różnych przekonań i dajmy priorytet Syrii”, wyjaśniła Kabawat.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję