Reklama

Pierwszy Karol III

Brytyjczycy przyzwyczaili się już do nowego króla Karola III. Natomiast niewielu miłośników royalsów zna pewien ciekawy fakt – że był kiedyś inny król Karol III. Był on pół-Polakiem, a jego prawo do tronu uznały Watykan i inne ówczesne mocarstwa.

Niedziela Ogólnopolska 32/2023, str. 44-45

Adobe Stock

Książę Charles Edward Stuart, portret pędzla Allana Ramsaya

Książę Charles Edward Stuart,
portret pędzla Allana Ramsaya

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wspomnianym królem był Charles Edward Stuart (1720-88), znany w historii jako Bonnie Prince Charlie (Śliczny Książę Karolek). Jego rodzina królewska została pozbawiona tronu w 1688 r., ale podejmowała wiele prób jego odzyskania. Osoba Charlesa Edwarda Stuarta została celowo zapomniana i niewielu Brytyjczyków zdaje sobie sprawę z istnienia tego pretendenta do angielskiej korony.

Los wygnańców

Karol był synem wygnanego z Anglii króla Jakuba III i Marii Klementyny Sobieskiej, wnuczki Jana III. Jego młodszy brat – Henryk Benedykt był katolickim kardynałem, który urzędował najdłużej w historii Kościoła. Kiedy Karol zmarł w Rzymie bez spadkobiercy, został on uznany przez zwolenników za króla Henryka IX. Choć dynastia Stuartów zakończyła się wraz ze śmiercią Henryka, jej skomplikowana historia wciąż budzi emocje – zwłaszcza z perspektywy rywalizujących ze sobą o władzę ówczesnych elit oraz lojalności protestantów i katolików.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Katolicki dziadek Karola – król Jakub II został zmuszony do ucieczki, kiedy jego holenderski zięć, Wilhelm Orański, wylądował w Devon w listopadzie 1688 r. z 250 statkami przewożącymi 40 tys. żołnierzy, głównie holenderskich i niemieckich najemników. Wilhelm został wezwany do objęcia tronu przez siedem mało znanych angielskich osobistości publicznych, a całe wydarzenie jest określane w podręcznikach historii jako chwalebna rewolucja, która została zaaranżowana w celu obalenia katolickiego władcy. W rzeczywistości była to inwazja – największa europejska operacja morska aż do D-Day w 1944 r. I choć została później usankcjonowana pod przymusem przez londyński parlament, miała zapewnić dominację interesów protestanckich.

Walka o tron

W międzyczasie Stuartowie, którzy nigdy formalnie nie abdykowali, wspierani przez Francję i Watykan, gromadzili swoich zwolenników – nazywano ich jakobitami (od łacińskiego imienia Jakub). W Szkocji, zaledwie rok po chwalebnej rewolucji, próbowano nawet rozpocząć powstanie jakobickie. Punktem zwrotnym okazała się jednak bitwa nad Boyne (1690 r.), zwana bitwą dwóch królów. Wilhelm III Orański stanął przeciwko zdetronizowanemu królowi Jakubowi II Stuartowi, a wygrana tego pierwszego spowodowała ostre antykatolickie represje. Ale nie zatrzymało to dalszych, niestety, nieudanych buntów zwolenników wygnanego króla Jakuba II. W 1745 r. 24-letni książę Karol Edward, syn Jakuba III i wnuk Jakuba II, wylądował w Szkocji i szybko zdobył Glasgow i Edynburg. Zachęcony obietnicą pomocy wojskowej ze strony Francji młody książę najechał Anglię i dotarł aż do Derby, miejscowości leżącej zaledwie 160 km od Londynu. Niestety, lokalsi nie okazali Karolowi wystarczającego poparcia, zarządzono więc odwrót armii do Szkocji. 16 kwietnia 1746 r. armia jakobicka została niespodziewanie zaatakowana i pokonana pod Culloden przez wojska księcia Cumberland. Książę Karol ukrywał się przez 6 miesięcy, ledwie unikając schwytania i egzekucji, podczas gdy „rzeźnik Cumberland” spustoszył Highlands; zniszczył szkocką kulturę, w tym wielowiekowy system klanów.

Kwestie geopolityczne

Reklama

Księcia uratował francuski okręt wojenny i tak Karol Edward zamieszkał w Paryżu, skąd ani na chwilę nie zaprzestał planowania nowych inwazji, licząc na wsparcie króla Ludwika XV. Niestety, francuski monarcha w 1748 r., mając nadzieję na poprawę stosunków z brytyjskimi władcami Hanoweru, nakazał wydalenie Karola.

Zawiedziony postawą Francji Karol utrzymywał bliskie stosunki z Watykanem, gdzie jego brat Henryk, wygnany książę Yorku, został po krótkiej karierze wojskowej najpierw wyświęcony na kapłana, a potem mianowany przez Benedykta XIV kardynałem. Później służył jako papieski kamerling i dziekan Świętego Kolegium.

Papieże uważali Jakuba II i Jakuba III, katolików, za królów Wielkiej Brytanii i nie uznawali dynastii hanowerskiej aż do lat 90. XVIII wieku. Obawiali się jednak zemsty na brytyjskich katolikach, dlatego odmówili uznania księcia za króla Karola III, gdy w 1766 r. zmarł jego ojciec. Przyznali mu za to odpowiednie zaszczyty i prawo zamieszkania w rzymskim Palazzo Muti, zatwierdzając jego krótkotrwałe małżeństwo z księżniczką Ludwiką ze Stolberg-Gedern.

Stan zdrowia Karola był coraz gorszy. Wpadł on w alkoholizm przez liczne zdrady i rozczarowania. Zmarł na skutek wylewu w wieku 67 lat w styczniu 1788 r. i został pochowany w katedrze biskupiej swojego brata we Frascati. Później, wraz z ojcem i matką – Polką, spoczął w krypcie Bazyliki św. Piotra.

Reklama

Henryk Stuart, który przez 60 lat był kardynałem, odziedziczył fortunę rodziny Sobieskich jako wygnany król Henryk IX. Formalnie nie został on uznany za brytyjskiego monarchę, ale Pius VI zachęcał „kardynała-króla” do używania insygniów królewskich, więc ten podpisywał się jako „Henryk Rex”. Nie wierzył jednak w powrót na Wyspy, nawet gdy w 1798 r. podjęto kolejne próby ogłoszenia go królem Irlandii.

Dwa wieki później

Ciągle trwają spekulacje na temat znaczenia ruchu jakobickiego. Chociaż oficjalnie przedstawiany jest on w Wielkiej Brytanii jako zacofany i skazany na zagładę, ścigany głównie w Szkocji przez uzbrojone „Dzieci Mgły”, badania historyków, takich jak Murray Pittock i Daniel Szechi, przedstawiają jego zupełnie inny obraz, który przeczy, że ruch ten hamował dążenia do nowoczesności, że pozostawał w ciągłym konflikcie między przeszłością a przyszłością, wsią a miastem, monarchią boską a demokracją parlamentarną. Zdaniem tych historyków, ruch na rzecz przywrócenia katolickich Stuartów był w rzeczywistości bardzo nowoczesnym przedsięwzięciem, cieszącym się masowym poparciem, z własną spójną koncepcją postępu i rozwoju.

Zasadnicza walka toczyła się wówczas między wschodzącą potęgą imperialną, z siedzibą w południowo-wschodniej Anglii i sprzymierzoną z mocarstwami protestanckimi w Europie, a luźniejszym, bardziej pluralistycznym państwem konfederacyjnym, opartym na zdecentralizowanym zarządzaniu i polegającym na lokalnej działalności gospodarczej przeciwko nowemu scentralizowanemu skupieniu się na giełdach i długach narodowych. Obie oferowały współczesne wizje, o które warto było walczyć. To, że jedna ostatecznie zwyciężyła nad drugą, w żaden sposób nie umniejsza wartości moralnej przegranej strony.

Gdyby Bonnie Prince Charlie, późniejszy król Karol III, zdobył Londyn i przywrócił katolicką koronę swojemu ojcu w 1746 r., historia Europy potoczyłaby się zupełnie inaczej. Los znajdujących się w trudnej sytuacji brytyjskich katolików byłby również o wiele łatwiejszy, umożliwiono im bowiem akceptację i doceniono ich wkład w życie narodowe.

Niezależnie od prawdopodobnego przebiegu wydarzeń historia pierwszego króla Karola III pozostaje przejmująca i poruszająca, bez względu na duchową i polityczną lojalność. Jeśli zaś chodzi o nieszczęsnych królewskich Stuartów, to w 1819 r. rzeźbiarz Antonio Canova stworzył wielki marmurowy neoklasycystyczny pomnik w Bazylice św. Piotra. Został on wspaniale odrestaurowany w latach 40. XX wieku przez matkę królowej Elżbiety II – to znak, że przynajmniej dzisiaj możliwe stają się większe zrozumienie i szacunek.

2023-07-31 23:30

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Góra Igliczna. Najświętsza Maryja Panna - Przyczyna naszej radości

[ TEMATY ]

diecezja świdnicka

góra Igliczna

Matka Boża Śnieżna

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Matka Boża Śnieżna - Przyczyna naszej Radości - Góra Igliczna

Matka Boża Śnieżna - Przyczyna naszej Radości - Góra Igliczna

W malowniczym zakątku południowo – zachodniej Polski, w Sudetach, na terenie diecezji świdnickiej, pod samym szczytem Góry Iglicznej, skąd rozpościera się przepiękna panorama na Góry Bystrzyckie, Orlickie, a w oddali również na Stołowe i Sowie oraz wspaniały widok na Masyw Śnieżnika i Kotlinę Kłodzką, w późnobarokowej świątyni z końca XVIII w., króluje Matka Boża czczona jako Przyczyna Naszej Radości „Maria Śnieżna”.

Dzieje Sanktuarium sięgają czasów, kiedy to Śląsk należał do Austrii, a ludność Ziemi Kłodzkiej pielgrzymowała do austriackiego sanktuarium Matki Bożej w Mariazell. W 1742 roku, w wyniku działań wojennych hrabstwo kłodzkie przechodzi pod panowanie Prus. Dla ówczesnych mieszkańców tego regionu Kotliny Kłodzkiej pojawiają się trudności z przekroczeniem granicy austriacko – pruskiej, celem pielgrzymowania do sanktuarium w Mariazell. Wówczas to mieszkaniec wioski Wilkanów, miejscowości u podnóża Góry Iglicznej, Krzysztof Veit, wracając w 1750 r. z pielgrzymki do Mariazell, przyniósł jako pamiątkę, wykonaną z drewna lipowego, ludową kopię figury Matki Bożej z alpejskiego sanktuarium. Za zgodą swojego brata, mężczyzna mieścił figurę na stoku Góry Iglicznej, gdzie znajdowało się ich pole. Nikt wtedy nie myślał o budowie sanktuarium. Ustawiona pod konarem rozłożystego buka figurka, miała jedynie przypominać austriackie sanktuarium w Mariazell.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV o walce z nadużyciami w Kościele i wolnym dziennikarstwie

2025-06-21 10:28

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Ochrona przed wykorzystywaniem to nie jakaś strategia duszpasterska, lecz samo serce Ewangelii. W Kościele jak najszybciej musi się zakorzenić kultura, która nie godzi się na nadużycia w jakiejkolwiek postaci - napisał Leon XIV. Podkreślił też zasadniczą rolę dziennikarzy, którzy ujawniają nadużycia. Wyciszanie dziennikarzy osłabia demokratyczną duszę kraju - podkreślił Papież.

Ojciec Święty napisał o tym w przesłaniu do twórców spektaklu teatralnego „Proyecto Ugaz”, który jest wystawiany w Teatrze Plaza w Limie. Został on poświęcony peruwiańskiej dziennikarce Paoli Ugaz, która doprowadziła do ujawnienia nadużyć w zlikwidowanym przez papieża Franciszka potężnym ruchu kościelnym Sodalicio de Vida Cristiana.
CZYTAJ DALEJ

XXIII czuwanie Grup Modlitwy św. Ojca Pio

2025-06-21 23:07

Małgorzata Pabis

    - Przychodzimy tu nie po to, aby uciec od świata, ale na nowo nauczyć się jak żyć w świecie Bożym Duchem –powiedział bp Robert Chrząszcz.

    Konferencje, Godzina Miłosierdzia, nabożeństwo czerwcowe i Msza święta – to tylko kilka punktów programu XXIII Ogólnopolskiego Czuwania Czcicieli i Grup Modlitwy św. Ojca Pio, które odbyło się w sobotę 21 czerwca, w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję