Reklama

Kościół

Do Lizbony... na rowerach

Trzech mężczyzn pokona na rowerach prawie 4 tys. km, aby spotkać się z papieżem Franciszkiem i z młodymi z całego świata.

Niedziela Ogólnopolska 30/2023, str. 32-33

[ TEMATY ]

ŚDM w Lizbonie

Maria Fortuna-Sudor

Z Polski do Lizbony ruszyło wiele grup rowerzystów. Ekipa z Małopolski ma na koszukach logo "Niedzieli"

Z Polski do Lizbony ruszyło wiele grup rowerzystów. Ekipa z Małopolski ma na koszukach logo

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To nie jest zwyczajna wyprawa, rajd czy wycieczka. – Niewątpliwie stoimy przed ogromnym wyzwaniem – przyznaje ks. Marcin Napora, kapłan archidiecezji krakowskiej. Ks. Marcin oraz mieszkańcy Czarnego Dunajca: Marcin Kidoń (właśnie zdał maturę w Technikum Ekonomicznym na Kowańcu w Nowym Targu) i Bartek Michulec (uczeń kl. V Technikum Informatycznego w Jabłonce) wyruszyli do Lizbony 8 lipca sprzed budynku Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Krakowskiej. Ruszyli z błogosławieństwem bp. Roberta Chrząszcza i kapłanów, z zapewnieniem o wsparciu modlitewnym rodziny i przyjaciół.

Od pomysłu do startu

Pomysł ten wziął się z pasji, która przed kilkoma laty – gdy ks. Marcin był wikariuszem w parafii Przenajświętszej Trójcy w Czarnym Dunajcu – połączyła grupę młodych. Na stronie: rowerowesdm.pl , gdzie znajdują się szczegółowe informacje o pielgrzymce i o przygotowaniach, które zrealizowali, piszą: „Jesteśmy niewielką grupą przyjaciół, którzy uwielbiają podróżować i poznawać świat z perspektywy rowerzysty. Mamy za sobą już setki, jeśli nie tysiące kilometrów tras rowerowych w Polsce i we Włoszech”. W rozmowie z Niedzielą ks. Marcin przekonywał: – Kapłaństwo też może być związane ze sportem. W duszpasterstwie można wiele zyskać przez aktywność fizyczną.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przed kilkoma miesiącami Bartek i Marcin powtarzali, że chcieliby przeżyć tę wielką przygodę. To wynikało także z faktu, że w minione wakacje wybrali się z ks. Marcinem na udaną wyprawę rowerową do Włoch. – Gdy zadzwonili z pomysłem na wyjazd na ŚDM, kładłem się spać – wspominał ks. Marcin. Stwierdził, że jest to mało realne, ale po nieprzespanej nocy zmienił zdanie.

Jesienią minionego roku zaczęły się przygotowania do drogi – treningi przed pielgrzymką, ale też pozyskiwanie wsparcia, bez którego trudno sobie wyobrazić taką eskapadę. Ksiądz Marcin konsultował pomysł z o. Tomaszem Maniurą, oblatem, który wspólnie z dużymi grupami pokonał pięćdziesiąt siedem krajów na rowerze. Błogosławieństwo dla projektu dał metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski. Wsparcia (również materialnego) udzieliły rodziny pielgrzymów, parafia w Czarnym Dunajcu i tutejszy samorząd. Udało się również pozyskać sponsorów.

Reklama

Szczególna intencja

Poza swoimi prywatnymi intencjami zabrali w drogę jedną szczególną. – Nasz trud chcemy ofiarować w intencji powołań kapłańskich w archidiecezji krakowskiej – wyjaśnił ks. Marcin i zauważył: – Tych powołań jest coraz mniej. Może nawet nie dlatego, że Pan Bóg nie powołuje do kapłaństwa, ale wielu nie decyduje się na to, by odpowiedzieć na to zaproszenie, bo ma różne obawy. Ksiądz zapewnia, że będą się modlić, aby młodzi ludzie chcieli odpowiadać na Boże wezwanie, aby się nie bali zaryzykować. Z uśmiechem stwierdza: – To tak jak my – podejmujemy pewne ryzyko, wybierając się do Lizbony.

Wystartowali sprzed drzwi krakowskiego seminarium, gdzie wcześniej uczestniczyli w Eucharystii wspólnie z rodzinami i przyjaciółmi. – Nie ukrywam, że podziwiam i życzę naprawdę dobrego czasu, gratuluję niezwykłej odwagi – powiedział rektor seminarium ks. Michał Kania. Z kolei bp Chrząszcz, który przewodniczył Mszy św., podkreślił w homilii: – Będziecie propagować ideę ŚDM, będziecie pokazywać, jak wielką siłę ma młodość, ale proszę was, nie zmarnujcie tego czasu, bo każdy z was tę drogę w pierwszej kolejności będzie przemierzał dla siebie, aby duchowo się ubogacić, aby słuchać, co Bóg chce wam powiedzieć, aby jeszcze bardziej się do Niego zbliżyć. (...) Z pewnością jest to czas, w którym Kościół posługuje się wami, aby wyjść do świata.

Cieszą się i obawiają

Po Mszy św. bp Chrząszcz pobłogosławił rowery, a zebrani w auli seminarium wymieniali ostatnie uwagi i pomysły przed startem pielgrzymów. Ich rodzice nie kryli obaw. – To ich decyzja, to ich przygoda, na którą czekali, do której się przygotowywali, trzeba się z tym pogodzić i modlić o błogosławieństwo – powiedziała w rozmowie z Niedzielą mama Bartka, a tata Krzysztof, zapytany, jakich rad udzielił synowi, odpowiedział krótko: – Żeby byli rozważni, żeby na siebie uważali i potrafili przewidywać, co ich może spotkać za zakrętem. Szymon przyznał, że bardzo mu imponuje to, co robi jego starszy brat Bartek, i wyznał: – Nie wiem, czy nie będę tęsknił...

Reklama

– Cieszymy się i lękamy – powiedzieli jednym głosem Elżbieta i Marian Kidoniowie, rodzice Marcina, a tata dodał: – Jestem pod wrażeniem ich odwagi, bo przed nimi długa droga, ale myślę, że Bóg ich prowadzi. Gdy pytam rodziców, co sprawia, że zaufali swym dzieciom i księdzu, z którym synowie wyruszyli, Marian Kidoń wyjaśnił: – Jesteśmy wszyscy wychowani w wierze katolickiej, jesteśmy częścią parafii, w której do Boga prowadzą nas kapłani.

– Rowery to jego pasja, więc nas to nie dziwi, że po raz kolejny wyrusza w drogę – przyznała p. Janina, mama ks. Marcina. – Myślę, że będzie dobrze, jak Pan Bóg pozwoli, a Matka Boża pomoże, to dojadą do celu. A p. Władysław, tata ks. Marcina, stwierdził ze spokojem: – Jak dojadą do granicy, to już pojadą.

– A jak to się dzieje, że właśnie młodzi mieszkańcy Czarnego Dunajca i kapłan, który tam posługiwał, zdecydowali się na taką formę pielgrzymowania? – zapytałam proboszcza parafii ks. Krzysztofa Kocota. – Myślę, że jest to pokłosie zaangażowania młodych od czasów szkolnych, ich formacji w służbie liturgicznej oraz w grupie młodzieżowej. Zwraca też uwagę na główną intencję i podkreśla jej istotę: – Mamy księży, którzy pochodzą z naszej parafii, ale trzeba się modlić, aby tych powołań przybywało, także w Czarnym Dunajcu.

W drodze

– Stoimy przed ogromnym wyzwaniem. Dzisiaj mamy bardzo łatwy odcinek, zaledwie 90 km, ale kolejne będą znacznie dłuższe, średnio po 180 km – przyznał ks. Marcin Napora na kilka minut przed startem.

Ich pielgrzymka potrwa 22 dni w drodze i 2 dni odpoczynku (dokładny opis na wspomnianej już stronie). Ksiądz Marcin wrzuca też na Facebooka filmiki i informacje z kolejnych dni. Z pierwszych relacji wynika, że spotykają życzliwych ludzi, codziennie się modlą i pamiętają o głównej intencji. – To jest duży wysiłek, ale sami tego chcieliśmy – przyznał młody kapłan już z perspektywy drogi i zaznaczył: – Przecież to, co dobre, wartościowe, nie przychodzi samo, wszystko wymaga wysiłku.

2023-07-17 14:39

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jesteście twarzą Jezusa w Kościele! – bp Andrzej Przybylski do młodych w Lizbonie

[ TEMATY ]

ŚDM w Lizbonie

Archiwum bp. AP

W drugim dniu katechez, w kościele San Jose, w dzielnicy Lizbony Olivais Sul, w spotkaniu z młodymi pielgrzymami z Polski wziął udział bp Andrzej Przybylski z Częstochowy. Spotkanie rozpoczęło się od krótkiej animacji i zawiązania wspólnoty.

Młodzi w małych grupach dzielili własnym rozumieniem słów Maryi z wesela w Kanie Galilejskiej: „Zróbcie wszystko, cokolwiek Syn mój wam powie” (J 2,5). Następnie kilku młodych opowiedziało o swoim zaangażowaniu w różne dzieła ewangelizacyjne i wolontariat. W swojej katechezie bp Andrzej ukazał postać Maryi, jako wzór tego, co znaczy „czynić według Słowa Jezusa”. Wskazał na trzy postawy Matki Bożej – jej wstawiennicza prośba, jako wyraz modlitwy, bycie nieustannym uczniem słuchającym Bożego Słowa i na koniec – być sługą Boga i ludzi potrzebujących. „Żeby służyć nie po swojemu i nie według własnej woli trzeba zacząć od modlitwy i słuchania Słowa Bożego – powiedział bp Przybylski – Często nie mamy owoców naszej działalności we wspólnotach, w Kościele czy w prywatnym życiu, bo nie robimy tego według planu Boga, ale według własnego scenariusza i własnych pomysłów”. Po katechezie młodzi podjęli dialog z biskupem. Pytali m.in. o granice zaufania Bogu i ludziom, o to, czy istnieje ślepe posłuszeństwo i co to znaczy być posłusznym, o możliwość dyskutowania z samym Panem Bogiem, o możliwość wpływania na zmianę Bożych decyzji, o to, jak i kiedy podjąć decyzję o swoim powołaniu. Drugi dzień katechez zakończył się wspólną Eucharystią, której przewodniczył bp Andrzej Przybylski. Nawiązując do przypowieści o sieci pełnej ryb kaznodzieja wskazał na Kościół, który jest taką siecią, która wyciąga nas z morza tego świata w stronę nieba. „Kościół jest jak sieć, w której jest pełno różnych ryb i jest dla każdej z nich miejsce w sieci Kościoła, bo każdemu daje on szansę na nawrócenia aż do końca. (…) Kościół w dzisiejszym świecie ma bardzo różną twarz, ale na tym właśnie polega wielkie zaufanie Boga do ludzi. Jesteśmy twarzą Jezusa w Kościele” Na koniec swojej homilii bp Andrzej poprosił młodych, aby nigdy nie odłączyli się od sieci Kościoła, ale przez swoje życie według słowa Jezusa byli piękną i młodą twarzą Jezusa w Kościele.

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Oleśnickie uwielbienie [Zaproszenie]

2024-05-15 11:37

mat. pras

Dla wielu osób długi weekend pozwala aktywnie spędzić czas. A skoro tym razem mamy wolne od pracy, bo przypada Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pana Jezusa, to dlaczego nie spędzić tego czasu przy dobrej chrześcijańskiej muzyce?

Boże Ciało to czas, kiedy możemy poświęcić więcej czasu rodzinie, a bardzo często odwiedzają nas w tym czasie krewni. Tym bardziej jest to zaproszenie, aby pokazać piękno wiary katolickiej.  -Z ogromnym entuzjazmem już po raz jedenasty zabrzmi uwielbienie Jezusa w Oleśnickim parku nam stawami. W uroczystość Bożego Ciała 30.05.2024r. chcemy oddać Bogu Chwałę i podziękować, że zawsze jest z nami. Chór "Iunctus" wraz ze wspólnotą Miłość Pańska i przyjaciółmi zaprasza na koncert ewangelizacyjny "Wiara czyni cuda". Pragniemy w jedności wyśpiewać Bogu, że jest dobry i pełen pokoju. - zaprasza ks. Wojciech Bujak, duchowy opiekun wydarzenia oraz wspólnoty "Miłość Pańska" i dodaje: - Podczas koncertu odbędzie się premiera płyty chóru "Iunctus", z czego ogromnie się radujemy, bo pracowaliśmy cierpliwie czekając na ten dzień. Cieszymy się, że możemy zgromadzić mieszkańców Oleśnicy na wspólnej modlitwie i śpiewie dzieląc się muzyką, która jest naszą pasją. Rozpoczynamy w czwartek 30 maja o 19:30 w amfiteatrze nad oleśnicki stawami.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję