Reklama

Święci i błogosławieni

Powróćmy do Tomasza

W 2023 r. mija 700 lat od kanonizacji św. Tomasza z Akwinu. Czego możemy nauczyć się od niego dzisiaj?

Niedziela Ogólnopolska 29/2023, str. 24-25

[ TEMATY ]

św. Tomasz z Akwinu

pl.wikipedia.org

Witraż z kościoła św. Patryka w Ohio, "Św. Tomasz z Akwinu rozmawia z Ukrzyżowanym Jezusem"

Witraż z kościoła św. Patryka w Ohio,

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tomasz z Akwinu (1224-74) jest niewątpliwie jednym z największych myślicieli Zachodu. Został kanonizowany 18 lipca 1323 r. w Awinionie przez papieża Jana XXII. To, jak wielkie znaczenie miał dla Kościoła, obrazuje fakt, że na soborze trydenckim umieszczono na ołtarzu tylko dwie księgi – Biblię i Sumę teologii Tomasza z Akwinu. Od wieków św. Tomasz jest dla Kościoła katolickiego jednym z najważniejszych punktów odniesienia w interpretowaniu wiary i rozstrzyganiu ważnych kwestii teologicznych.

– Warto go czytać, bo to zachęta, aby w swoich wyborach nie kierować się tym, co powierzchowne, ale iść ku głębi. Nie możemy naszych decyzji opierać na symptomach, bez rozumienia istoty zjawisk. I to gwarantuje nam św. Tomasz z Akwinu. Uczy myślenia o wspólnocie politycznej jako posiadającej cel, a tym jest cnotliwe życie obywateli, partycypacja w decyzjach, a więc zachęta do współodpowiedzialności. Tomasz uczy pewnego podejścia do życia, które zawsze się sprawdza. To kultura argumentu i racji, szukania konkretnych uzasadnień, a nie opierania wszystkiego na odczuciach i wrażeniach – podkreśla ks. prof. dr hab. Piotr Roszak z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Powrót do źródeł

To, że Akwinata jest wciąż aktualny, potwierdza inicjatywa przetłumaczenia wszystkich jego dzieł na język polski. Jak zauważa ks. Roszak, „przetłumaczenie dzieł na język polski to impuls w stronę takiej kultury, w której dyskusja jest prowadzona na «racje», a nie na efekty medialne, w której szuka się prawdy, a nie zwycięstwa w debacie”. – Chodzi zatem o jakość naszego życia chrześcijańskiego, które się odnowi, kiedy wrócimy do źródeł, a nie kiedy się od nich oderwiemy, co zdaje się, że podpowiada nowożytność ze swymi różnego rodzaju „rewolucjami” – dodaje ks. Roszak.

Święty Tomasz z Akwinu jest wciąż bardzo ceniony także jako filozof, zwłaszcza gdy chodzi o metafizykę, teorię poznania i etykę. Jego spuścizna jest ogromna, obejmuje nie tylko komentarze do Biblii czy traktaty teologiczne, ale także komentarze do dzieł filozofów starożytnych (Arystoteles, Boecjusz) oraz samodzielne pisma filozoficzne. Te dzieła to monumentalne komentarze do pism Arystotelesa, dzieła systematyczne, a wśród nich znakomita Summa theologiae, traktaty i dysputy na różne tematy. Jan Paweł II w swojej encyklice Fides et ratio przypomniał, że „Kościół słusznie przedstawiał zawsze św. Tomasza jako mistrza sztuki myślenia i wzór właściwego uprawiania teologii” (n. 43).

Reklama

– Tomasz to wzór nie tyle gotowych odpowiedzi, na zasadzie kopiuj-wklej, ile sztuki myślenia, w której bierzemy Pana Boga pod uwagę, nie wstydzimy się tego, że wyrastamy z kultury chrześcijańskiej. Jeśli idziemy do współczesnego świata, to z przekazem, który ma uzasadnienie, za którym stoją racje – zaznacza ks. Roszak.

Akwinata w duszpasterstwie

– Co do aspektu duszpasterskiego – Tomasz z Akwinu porządkuje myślenie, a to oznacza, że w duszpasterstwie może być punktem odniesienia w czasach, gdy wszystko wydaje się względne, relatywne. Tomasz pokazuje, w co wierzy Kościół i dlaczego tak wierzy. A przy tym zachęca do postawy nie tyle „bronienia” swojego, własnych poglądów, ile przekonywania innych, aby przyszli do Kościoła, uwierzyli w Chrystusa, odnaleźli sens sakramentów – wyjaśnia ks. Roszak i apeluje: – Warto, aby duszpasterze mieli na półkach dzieła Akwinaty, to doskonała pomoc w katechezie, rekolekcjach, kazaniach – aby karmić lud Boży nie własnymi przemyśleniami, ale tym, w co wierzy Kościół, a Tomasz z Akwinu pozwala zrozumieć.

Nie ma historii kultury bez Tomasza

Takie przekonanie miał Benedykt XVI. W swoich katechezach przypomniał, że św. Tomasz z Akwinu, jako uczeń Alberta Wielkiego, dokonał rzeczy o zasadniczym znaczeniu dla historii filozofii, teologii, dla historii kultury. Tomasz bowiem nie tylko przestudiował dogłębnie Arystotelesa i jego komentatorów, ale też postarał się o nowe przekłady łacińskie oryginalnych tekstów greckich. „Skomentował większość dzieł Arystotelesa, oddzielając w nich to, co było wartościowe, od tego, co budziło wątpliwości lub należało w całości odrzucić, wykazując zbieżności z faktami chrześcijańskiego Objawienia oraz wykorzystując myśl arystotelesowską szeroko i trafnie we własnych pismach teologicznych. Ostatecznie Tomasz z Akwinu pokazał, że między wiarą chrześcijańską a rozumem istnieje naturalna zgodność” – podkreślił Benedykt XVI (2 czerwca 2010 r.). Tomasz w swoich dziełach wykazał, że wiara i rozum są sobie potrzebne.

Reklama

„Całe życie i nauczanie św. Tomasza z Akwinu można zilustrować pewnym wydarzeniem, przekazanym przez dawnych biografów. Kiedy święty, jak to było w jego zwyczaju, wczesnym rankiem trwał na modlitwie przed Ukrzyżowanym w kaplicy św. Mikołaja w Neapolu, Domenico da Caserta, zakrystian, usłyszał toczący się tam dialog. Tomasz pytał z niepokojem, czy to, co napisał o tajemnicach wiary chrześcijańskiej, było słuszne. Ukrzyżowany odpowiedział: «Dobrze o Mnie napisałeś, Tomaszu. Czego pragnąłbyś w nagrodę?». A odpowiedź Tomasza, którą i my, przyjaciele i uczniowie Jezusa, chcielibyśmy zawsze Mu dawać, brzmiała: «Nic prócz tylko Ciebie samego, Panie!»” – przypomniał Benedykt XVI.

O tym, jak duże znaczenie ma dzisiaj św. Tomasz z Akwinu, przypomniał papież Franciszek w liście z okazji 700. rocznicy kanonizacji Akwinaty, 750. rocznicy jego śmierci i 800. rocznicy urodzin (29 czerwca 2023 r.). „XIII-wieczny doktor Kościoła – św. Tomasz z Akwinu jest trwałym wzorem ewangelizacji i mistrzem uwagi skierowanej na rzeczywistość. To czyni go inspiracją dla Kościoła jutra” – napisał.

Z dziejów kanonizacji Akwinaty

W 1319 r. Kościół rozpoczął wstępne postępowanie w sprawie kanonizacji Tomasza z Akwinu. Potem, w czasie jego kanonizacji w 1323 r., papież Jan XXII wypowiedział niezwykle ważne słowa: „Więcej dał on światła Kościołowi niż wszyscy inni doktorzy i więcej człowiek wyniesie korzyści z jego dzieł w ciągu roku niż z nauk innych uczonych przez całe życie”. Bardzo ciekawe okazuje się samo ocalenie akt potrzebnych do kanonizacji. Podkreśla się nawet, że to sam Akwinata w cudowny sposób przyczynił się do własnej kanonizacji. Otóż pojawiło się niebezpieczeństwo, że akta procesowe dotyczące Tomasza mogły zostać utracone i nie dotarłyby bezpiecznie do Jana XXII. Wydarzenie miało przebiegać w sposób następujący: o. Wilhelm z Tocco w towarzystwie lektora Roberta z Benewentu wiózł wspomniane akta dotyczące Tomasza z Neapolu do Kurii Rzymskiej w Awinionie. Obaj dominikanie płynęli statkiem. Wówczas w nocy na morzu rozpętał się sztorm, a silny wiatr skierował statek w stronę skał półwyspu Monte Argentario. Groziło to roztrzaskaniem się okrętu. Kiedy ojcowie wezwali pomocy Tomasza z Akwinu, powstał przeciwny wiatr, który skierował statek na otwarte morze, z dala od niebezpiecznych skał. Uznano to za cud przez wstawiennictwo Akwinaty.

Tomasz z Akwinu zmarł 7 marca 1274 r. w opactwie Cystersów w Fossanova, w drodze na II sobór lyoński.

2023-07-11 14:12

Ocena: +19 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Człowiek o otwartym umyśle

Niedziela sandomierska 6/2020, str. IV

[ TEMATY ]

Sandomierz

św. Tomasz z Akwinu

uroczystość

seminarium duchowne

Ks. W. Kania

Uczestnicy prelekcji na auli seminaryjnej

Uczestnicy prelekcji na auli seminaryjnej

W Wyższym Seminarium Duchownym (WSD) w Sandomierzu odbyły się uroczystości ku czci św. Tomasza z Akwinu.

Tradycja spotkań naukowych w sandomierskim seminarium z okazji wspomnienia św. Tomasza z Akwinu pielęgnowana jest od wielu lat. W tym roku miała ona szczególny charakter, gdyż seminarium przeżywa 200-lecie istnienia. Uroczystość rozpoczęła Msza św. w kościele seminaryjnym, której przewodniczył bp pomocniczy senior Edward Frankowski.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Meksyk: Porwanie biskupa słynącego z prób mediacji między kartelami narkotykowi

2024-04-30 09:24

[ TEMATY ]

Meksyk

Episkopat Flickr

Emerytowany biskup rzymskokatolicki, który zasłynął z prób mediacji między kartelami narkotykowymi w Meksyku, został porwany – poinformowała w poniedziałek Meksykańska Rada Biskupów.

Przywódcy kościoła w Meksyku powiedzieli, że ks. Salvador Rangel zaginął w sobotę i w oświadczeniu wezwali porywaczy do jego uwolnienia.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję