Miłość do Boga i do drugiego człowieka jest wielkim wyzwaniem dla każdego z nas. Źródłem miłości jest Bóg i tylko Bóg. Jezus przez dzisiejszy tekst Ewangelii chce uporządkować nasze relacje rodzinne i społeczne. Jakby chciał przypomnieć współczesnemu człowiekowi, że nie ma możliwości ograniczania Boga do życia prywatnego czy murów kościoła i żeby wszystko było uporządkowane, zwłaszcza w rodzinie, musi być oparte na Bogu, który jest miłością. A zatem kiedy mężczyzna i kobieta pragną zawrzeć związek małżeński, stają przed ołtarzem, ponieważ wiedzą, że jedynym gwarantem ich miłości jest Bóg. Potomstwo zaś przez nich zrodzone musi widzieć stałość, również relacji w rodzinie, w zakorzenieniu w miłości Boga. On jest gwarantem właściwych i uporządkowanych relacji rodzinnych – wiemy jak łatwo jest się w nich pogubić – a naszym najważniejszym celem jest nic innego jak osiągnięcie zbawienia. Do zbawienia potrzebne jest też niesienie swojego codziennego krzyża w miejscach, w których żyjemy: w rodzinie i społeczeństwie, w Kościele. Życie zatem nie jest myśleniem o sobie, nie jest braniem, ale dawaniem – dawaniem aż po śmierć. A dając siebie Bogu, w rzeczywistości niczego nie tracimy, lecz wciąż na nowo zyskujemy. Niesienie krzyża za Jezusem to także dostrzeżenie Chrystusa w drugim człowieku i usłużenie mu. A wystarczy naprawdę niewiele, żeby okazać miłość bliźniemu i mu usłużyć. Jezus dodaje jeszcze, że choćby najmniejszemu z Jego uczniów to wystarczy, by nie utracił swojej nagrody. W świecie codziennego zabiegania i obojętności wystarczy spełniać nawet najmniejsze uczynki miłości. Jak niewiele oczekuje od nas Chrystus, byśmy wraz z Nim zmieniali postać tego świata! Dziś, kiedy są wśród nas ludzie potrzebujący pomocy, uciekający przed dramatem wojny, te słowa zapewne nabierają dodatkowego znaczenia.
Gościnność była ważnym wymiarem życia już na kartach Starego Testamentu. Pokazuje nam to dzisiejsze pierwsze czytanie. Wszystko, co czynimy ze względu na Boga dla drugiego człowieka, przyniesie błogosławione owoce. Zwieńczeniem jest przypomnienie św. Pawła o naszym zjednoczeniu i zanurzeniu w śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa. W naszej miłości obumieramy dla grzechu, aby żyć dla Boga. Gdy otwieramy się na Jego miłość, potrafimy zrezygnować z siebie w wymiarze naszego egoizmu, pychy czy konformizmu, dostrzegając drugiego człowieka. Miłość Boga i bliźniego osiąga swój najwyższy wymiar w oddaniu życia za drugiego człowieka, ale przejawia się nie tylko w rzeczach spektakularnie wielkich czy medialnych, lecz także w codziennym podaniu przysłowiowego kubka wody.
Pomóż w rozwoju naszego portalu