Reklama

W służbie Bożemu Miłosierdziu

O Miłosierdziu Bożym, o formach jego kultu i o sanktuarium z s. Marią Siepak ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia w Krakowie Łagiewnikach rozmawia ks. Waldemar Wesołowski.

Niedziela legnicka 24/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Waldemar Wesołowski: - Proszę powiedzieć kilka słów na temat sanktuarium i pracy Sióstr.

Reklama

S. Maria Siepak: - Historia sanktuarium sięga czasów II wojny światowej. Właśnie wtedy artysta malarz Adolf Hyła przyniósł do naszej kaplicy obraz Jezusa Miłosiernego namalowany według wskazówek Siostry Faustyny jako wotum dziękczynne za otrzymane łaski. Również wtedy krakowski spowiednik Siostry Faustyny zainicjował nabożeństwo ku czci Miłosierdzia Bożego. W czasie wojny na to nabożeństwo przybywali nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale również z okolic. Czasy były bardzo trudne i właśnie w Miłosierdziu Bożym ludzie szukali ratunku i ocalenia. Przybywali do naszej kaplicy, do grobu Siostry Faustyny, aby się modlić. Sława świętości Siostry Faustyny szybko rosła. Z roku na rok nabożeństwo to rozwijało się, stawało się coraz bardziej popularne. Potem przyszło zarządzenie Stolicy Apostolskiej, które wstrzymało praktykowanie form kultu przekazanych przez Siostrę Faustynę. To ograniczyło nieco rozwój kultu, ale nie zmniejszyło liczby napływających tu pielgrzymów. Po odwołaniu tej notyfikacji, w roku 1978 rozpoczął się nowy etap w historii sanktuarium. Przyczyniła się do tego niewątpliwie encyklika Papieża Polaka Dives in misericordia, następnie beatyfikacja i kanonizacja Siostry Faustyny, no i oczywiście dwukrotna wizyta Jana Pawła II. Od początku istnienia sanktuarium w Łagiewnikach siostry zajmowały się kobietami i dziewczętami, które potrzebowały moralnego wsparcia. Nazywano je "magdaleny", stąd też o siostrach mówiono magdalenki. Po wojnie zostałyśmy pozbawione przez władze komunistyczne możliwości prowadzenia pracy wychowawczej. Wtedy siostry zajęły się osobami chorymi, kalekimi, upośledzonymi. Po 1989 r. powróciłyśmy do naszego charyzmatu. Teraz w Krakowie prowadzimy Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy dla dziewcząt, są tam najczęściej dziewczęta po wyrokach sądowych. Prowadzimy szkołę i internat. Głosimy również dzieło miłosierdzia słowem - do pielgrzymów przybywających tutaj. Mamy też wydawnictwo "Misericordia". Głosimy miłosierdzie również modlitwą.

- Znajdujemy się w nowym pięknym sanktuarium, czy w związku z powstaniem tutaj Światowego Centrum Miłosierdzia zmieniło się coś w życiu Sióstr?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Żyjemy intensywniej i mniej spokojnie niż to było kilka lat temu. W ubiegłym roku przybyło do sanktuarium ok. 2 mln pielgrzymów. Służymy tym ludziom. Dzielimy się tym darem, który otrzymałyśmy od Boga. Pielgrzymi chcą nas zobaczyć, porozmawiać, posłuchać. Chcą w ten sposób wyobrazić sobie, jak wyglądała Siostra Faustyna. Jesteśmy więc dla tych ludzi, a właściwie staramy się, aby Chrystus poprzez naszą posługę stawał się im bliższy.

- Jakie jest najważniejsze przesłanie objawienia, które otrzymała Siostra Faustyna i które dzisiaj Siostry starają się przekazywać innym?

- Istotą jest poznanie Boga, zaufanie mu i praktykowanie miłosierdzia wobec bliźnich. Jestem przekonana, że Pan Jezus daje to orędzie po to, żeby człowiek zagubiony, zalękniony, zagrożony różnorakim złem odnalazł Boga, który jest Ojcem miłosierdzia. Jeżeli będzie Go poznawał, zaufa mu. Dzisiaj człowiek często nie ufa Bogu, ponieważ Go nie zna. Orędzie Siostry Faustyny, jej Dzienniczek mają na celu to, żeby pokazać jak dobry jest Bóg, że każdego stworzył z miłości i kocha go do końca, choćby człowiek odwrócił się od Niego.

Reklama

- Zewnętrznym znakiem przypominającym nam o miłosierdziu Boga jest obraz Jezusa Miłosiernego. Proszę wyjaśnić jego symbolikę.

- Historia tego obrazu rozpoczęła się od objawienia, które miało miejsce 22 lutego 1931 r. w Płocku. Siostra Faustyna zobaczyła Jezusa w białej szacie, prawą rękę miał wzniesioną do błogosławieństwa, lewa dotykała serca. Stamtąd rozchodziły się dwa promienie - czerwony i blady. Pan Jezus powiedział: "namaluj obraz według tego, co widzisz z podpisem: Jezu, ufam Tobie". Faustyna nie umiała malować, dlatego powstawanie tego obrazu trwało długo, było wiele problemów. Jednak został namalowany i chyba dzisiaj jest najbardziej znanym na świecie wizerunkiem Jezusa. Ten obraz odsyła nas do dwóch fragmentów Ewangelii: o ukazaniu się Zmartwychwstałego Apostołom i ustanowienia sakramentu pokuty oraz do opisów męki Chrystusa. Obraz przypomina nam, że miłosierdzie Boga najpełniej objawiło się w męce, śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa, a jednocześnie przypomina nam, w jaki sposób mamy reagować na uprzedzającą miłość Boga. Pierwsza nasza odpowiedź to zaufanie Bogu: "Jezu, ufam Tobie". Druga to miłosierdzie wobec bliźnich. Skoro Ojciec nasz jest miłosierny wobec nas, to i my powinniśmy być miłosierni wobec bliźnich. Dzięki temu sami będziemy rośli jako ludzie, jako chrześcijanie.

- Jakie są najważniejsze formy kultu Miłosierdzia Bożego?

Reklama

- Istotą nabożeństwa do miłosierdzia Bożego jest postawa ufności wobec Boga i miłosierdzia wobec bliźnich. Na tym fundamencie wznoszą się nowe formy kultu przekazane przez Siostrę Faustynę. Są to: obraz, święto, koronka i godzina miłosierdzia. Do tych form kultu Pan Jezus przywiązuje szczególne obietnice.

- O jakich obietnicach mówił Pan Jezus do Siostry Faustyny?

- Wszyscy, którzy praktykować będą te formy kultu, mogą liczyć na łaski, które są związane z obietnicą ogólną. Pan Jezus powiedział: "uprosisz wszystko, jeżeli to, o co prosisz, będzie zgodne z wolą Boga". Czyli, jeżeli dobre to będzie dla ciebie w perspektywie wieczności. Uprosisz wszystko, jednak to nie znaczy natychmiast. Oprócz tego, Jezus daje obietnice szczegółowe. Największa związana jest ze świętem miłosierdzia, a ściślej mówiąc z komunią św. przyjętą w tym dniu. Jest to obietnica zupełnego odpuszczenia win i kar. Oczywiście, są pewne warunki: dobrze odprawiona spowiedź, brak przywiązania do grzechu, Msza św., postawa ufności wobec Boga i przynajmniej jeden uczynek miłosierdzia wobec bliźnich. Pan Jezus daje też obietnice w odniesieniu do czci obrazu. Jest to obietnica zbawienia wiecznego: "Dusza, która czcić będzie ten obraz, nie zginie na wieki", obietnica postępu na drodze chrześcijańskiego życia, zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi duszy. Do koronki przywiązane są obietnice związane z godziną śmierci. Pan Jezus obiecuje swoją łaskę w godzinie śmierci, łaskę spokoju, łaskę śmierci bez lęku i przerażenia. Taką łaskę mogą uprosić ci, którzy tę koronkę odmawiają, ale także można ją uprosić dla innych.

Reklama

- Czy odnotowano w sanktuarium przypadki działania łaski Miłosierdzia Bożego i wstawiennictwa Siostry Faustyny?

- Jest ich bardzo dużo. Już w latach 80. potrzebne było opracowanie takich przypadków do procesu beatyfikacji Siostry Faustyny. Opisano wiele cudów otrzymanych przez ludzi za jej przyczyną. Tak się złożyło, że sama przygotowywałam to opracowanie. Korzystałam z korespondencji, która przez lata napływała do sanktuarium od ludzi z całego świata. Okazało się, że tych udokumentowanych łask było ok. 5 tys. Teraz tych łask jest jeszcze więcej. Tylko w ubiegłym roku zanotowaliśmy tyle łask, ile przez kilkadziesiąt lat wcześniej. Było to ponad 5 tys. podziękowań za otrzymane łaski. A przecież nie wszyscy dziękują w ten sposób.

- Czy pamięta Siostra jakąś szczególną łaskę, cud za który napłynęło podziękowanie?

Reklama

- Pamiętam dwa przypadki, które były szczególnie badane przez Stolicę Apostolską przy beatyfikacji i kanonizacji Siostry Faustyny. Rozpatrywany był przypadek pani Bajgen z USA, która przeżyła ok. 50 operacji i zabiegów. Cierpiała na nieuleczalną chorobę - limfodemię. Długo leżała w szpitalu, amputowano jej jedną nogę, groziła amputacja drugiej. Ze szpitala mąż przywiózł ją do Krakowa, żeby tutaj prosić o cud. Bardzo mocno wierzył, że cud się dokona. Kiedy żona przebywała w Krakowie, zaprosił również do miasta kapłana z USA, który zajmował się sprawami Siostry Faustyny. Tutaj pani Bajgen wyspowiadała się. Sama powiedziała, że była to pierwsza od wielu lat tak dobra spowiedź. Po spowiedzi modliła się przy grobie Siostry Faustyny. Mówiła tak: "Siostro Faustyno, skoro mnie tutaj przyprowadziłaś, to zrób coś". W tym momencie poczuła, że nabrzmiała noga zaczęła chudnąć, tak że but spadał. Chociaż prosiła o cud, była zaszokowana tym, co się stało. Jednocześnie postanowiła odstawić wszystkie lekarstwa, co w jej przypadku groziło śmiercią. Kiedy wrócili do domu, lekarze badali nogę, byli zaszokowani, ponieważ nie wierzyli w możliwość wyzdrowienia. Pytali o to, gdzie się leczyła. Odpowiedziała, że przy obrazie Jezusa Miłosiernego i przy grobie Siostry Faustyny w Łagiewnikach. Cud okazał się trwały. Tak więc do dzisiaj ta pani jest apostołką Miłosierdzia Bożego w sanktuarium w Stockebridge w USA. Drugi cud, który był badany dotyczy również osoby mieszkającej w USA. Ks. Ronald Pytel, proboszcz parafii w Baltimore, cierpiał na poważną wadę serca. Chciał osobiście przyjechać do Łagiewnik, ale okazało się to niemożliwe. Przyjechali jednak do Krakowa jego parafianie. Codziennie przyjeżdżali do Łagiewnik i modlili się o uzdrowienie proboszcza. I dokonało się to w dniu wspomnienia Siostry Faustyny - 5 października.

- W orędziu skierowanym do Siostry Faustyny Pan Jezus mówi również o kapłanach. Jakie jest najważniejsze przesłanie Jezusa do kapłanów?

- Pan Jezus pięknie mówi o kapłanach. Mówi: "moi kapłani", "powiedz moim kapłanom" - tak zwracał się do Siostry Faustyny. Siostra bardzo podkreśla wielką godność kapłana. Widzi wielką zażyłość, jaką Jezus żywi do kapłanów, jak broni kapłanów, jak liczy się z tym, co robią. Wyznacza im bardzo ważną rolę. Ponieważ są pasterzami owczarni, właśnie oni mogą to orędzie miłosierdzia roznieść po całym świecie. Dlatego w Dzienniczku Siostra Faustyna prosi: "Kapłani dopomóżcie, żeby ten wielki dar dotarł do wszystkich ludzi".

- Czego można życzyć Siostrom pracującym w sanktuarium Miłosierdzia Bożego?

- Żebyśmy, tak jak Siostra Faustyna, przemieniały się w miłosierdzie. Żeby ludzie w nas mogli oglądać Jezusa Miłosiernego i żeby z tego miejsca odchodzili umocnieni nadzieją i wiarą, że Bóg jest najlepszym Ojcem.

- A czego chciałaby życzyć Siostra mieszkańcom diecezji legnickiej?

- Żeby odkryli piękno tajemnicy Bożego Miłosierdzia, żeby coraz pełniej poznawali Boga i żeby stawali się podobni do Niego. Pan Jezus powiedział: "Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny" - to wielka miara, ale jest to również droga do pięknego człowieczeństwa i pięknego chrześcijaństwa.

- Dziękuję za rozmowę.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Archidiecezja przemyska: Oświadczenie w sprawie ostatnich doniesień medialnych

2024-11-12 08:36

[ TEMATY ]

komunikat

Archidiecezja przemyska

Archidiecezja przemyska

W związku z ukazanymi kolejnymi artykułami w tematyce wrażliwej informujemy, że sprawa została wyjaśniona i zamknięta na najwyższym szczeblu kościelnym w Watykanie - czytamy w opublikowanym dziś przez archidiecezję przemyską komunikacie.

W związku z ukazanymi kolejnymi artykułami w tematyce wrażliwej informujemy, że sprawa została wyjaśniona i zamknięta na najwyższym szczeblu kościelnym w Watykanie. W zakresie postępowania świeckiego służymy pomocą. Dla dobra stron postępowania nie będziemy udzielać informacji, ani komentować sprawy.
CZYTAJ DALEJ

Minister Nowacka nazywa ekspertów "grupą ortodoksów"?

2024-11-14 10:36

[ TEMATY ]

MEN

edukacja zdrowotna

grupa ortodoksów

minister Nowacka

PAP

Minister Barbara Nowacka

Minister Barbara Nowacka

Przedstawiciele Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły, którzy na zorganizowanej we wtorek wspólnie z KAI konferencji wyrazili sprzeciw wobec planów wprowadzenia przez MEN obowiązkowego przedmiotu edukacja zdrowotna, z oburzeniem przyjęli wypowiedzi min. Barbary Nowackiej na temat postulatów KROPS. Minister miała nazwać członków KROPS "grupą ortodoksów" oraz zmanipulować sens wypowiedzi wygłoszonych podczas konferencji.

Poniżej komunikat Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły w sprawie wypowiedzi minister Barbary Nowackiej na temat KROPS z dnia 12.11.2024:
CZYTAJ DALEJ

Bp Krzysztof Włodarczyk: Jezus nie uczył matematyki, ale jak mnożyć talenty

2024-11-14 19:32

[ TEMATY ]

Jezus

Bp Krzysztof Włodarczyk

matemtyka

Karol Porwich/Niedziela

Bp Krzysztof Włodarczyk

Bp Krzysztof Włodarczyk

„Jezus nie uczył matematyki, ale jak mnożyć talenty” - mówił w kościele św. Kazimierza Królewicza w Kruszynie biskup Krzysztof Włodarczyk, który przewodniczył Mszy św. z okazji 100-lecia polskiej szkoły w tym miejscu.

Placówce patronuje bł. kard. Stefan Wyszyński. „Tylko orły szybują nad graniami i nie lękają się przepaści, wichrów i burz. Musicie mieć w sobie coś z orłów” - cytował bp Krzysztof Włodarczyk słowa Prymasa Tysiąclecia, które ten wypowiedział w 1966 roku w Gnieźnie. - Dziękujemy za tych, którzy tworzyli tę szkołę, w niej pracowali, uczniów. Dziękujemy za wszystkich, którzy wymagali od nas. Bójmy się ludzi, którzy niczego od nas nie wymagają. Bójmy się, bo mają oni problem z miłością. Bo jak ktoś naprawdę nas kocha, to mu na nas zależy i wymaga - mówił w homilii bp Włodarczyk.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję