Reklama

Niedziela plus

DIECEZJA TARNOWSKA

Jest nadzieja

Myślę, że i dzisiaj powinniśmy się w Kościele oprzeć na rodzinach – przekonuje w rozmowie z "Niedzielą" ks. dr Piotr Drewniak.

Niedziela Plus 8/2023, str. IV

[ TEMATY ]

Tarnów

Archiwum ks. Piotra Drewniaka

Dziecko samo nie przyjdzie do kościoła – zaznacza ks. Piotr Drewniak

Dziecko samo nie przyjdzie do kościoła – zaznacza ks. Piotr Drewniak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Maria Fortuna-Sudor: Księże Dziekanie, kim są wierni dekanatu ujanowickiego, jak ich Ksiądz postrzega?

Ks. Piotr Drewniak: W skład dekanatu wchodzą parafie z powiatów nowosądeckiego i limanowskiego. Jesteśmy na styku dwóch regionów: Limanowszczyzny i Sądecczyzny. Jedne parafie są bardziej związane z ziemią sądecką, inne – z ziemią limanowską. Nadal żyją tu rodziny wielopokoleniowe z trójką, czwórką dzieci, a są i liczniejsze; np. w liczącej 2650 mieszkańców parafii Łososina Dolna, której jestem proboszczem, w minionym roku zostało ochrzczonych pięćdziesięcioro pięcioro dzieci! Mieszkańcy tych terenów ciężko pracują m.in. w budownictwie, transporcie, ogrodnictwie, sadownictwie. Wielu też znajduje zatrudnienie poza granicami Polski. Zauważyłem, że dbają o bliskich. Najmłodsze pokolenia uczą się w szkołach muzycznych, trenują w klubach sportowych, a po maturze często wybierają ambitne kierunki studiów. Pracowitość i przedsiębiorczość mieszkańców sprawiły, że podniósł się ich standard życia.

Reklama

To ciekawe, bo ponoć bogatsi ludzie odchodzą od Kościoła. Tymczasem statystyki niezmiennie wskazują na dekanat ujanowicki jako najpobożniejszy nie tylko w diecezji tarnowskiej...

I to jest piękne! Oni nie tylko nie wstydzą się wiary, którą przekazali im przodkowie, ale też starają się zaszczepić ją swym dzieciom i wnukom, dlatego przyprowadzają je do kościoła na Roraty, Drogę Krzyżową, majówki, Różaniec. W szkole podstawowej w Łososinie Dolnej uczy się 375 dzieci i wszystkie uczęszczają na lekcje religii!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

A co – zdaniem Księdza – miało i nadal ma wpływ na ich trwanie w wierze?

Coraz częściej utwierdzam się w przekonaniu, że ten fenomen jest związany z posługą kapłanów. Tu ludzie cenią duszpasterzy, okazują im szacunek. Kościół jako instytucja ma w naszym dekanacie bardzo duży autorytet, co sprawia, że kapłani cieszą się zaufaniem wiernych, także młodszych pokoleń.

Reklama

W jaki sposób budują ten autorytet?

To księża, którzy z jednej strony dbali o rozwój duchowy swych parafian w ich drodze do nieba, a z drugiej – byli z nimi w codzienności. To nie tylko szafarze sakramentów i głosiciele słowa Bożego, ale także kapłani żyjący ze swym ludem. W Łososinie Dolnej takim autorytetem był np. budowniczy kościoła – ks. prał. Władysław Piątek, duszpasterz i społecznik, inicjator powstania nowej siedziby banku w Łososinie. To on stanął na czele grupy pozyskującej środki i materiały na ukończenie budowy szkoły. Ludzie opowiadają, że jak ktoś zachorował, to ks. Piątek wsiadał w samochód i jechał do szpitala odwiedzić chorego. Z kolei przed wojną proboszczem był tu ks. Paweł Szczygieł, pasjonat sadownik. Jego zaangażowanie sprawiło, że do dzisiaj wiele rodzin utrzymuje się z prowadzenia sadów, często wielohektarowych. A w Ujanowicach był ks. Bernardyn Dziedziak, który jest kandydatem na ołtarze. W czasie II wojny światowej Niemcy chcieli spacyfikować Ujanowice, wtedy ks. Dziedziak leżał krzyżem i prosił Boga, żeby do tego nie doszło. I wieś ocalała. Ludzie pamiętają, że ksiądz uratował ich przodków przed unicestwieniem.

Mieszkańcy naszego dekanatu opierają się współczesnym, antyklerykalnym prądom. Przychodzą do kościoła, szanują księży. A ta postawa dodaje nam, kapłanom, sił, energii, aby być z ludźmi i pracować najlepiej, jak potrafimy.

Czym wytłumaczyć dużą liczbę powołań kapłańskich i zakonnych w tym dekanacie?

To także wynika z szacunku dla kapłanów. Gdy młody człowiek widzi, że w jego rodzinie, środowisku ksiądz jest autorytetem, to nie ma obaw, by pozytywnie odpowiedzieć na zaproszenie Pana Jezusa.

A czy wiara jest przekazywana w rodzinach?

Dobry przykład, także w rodzinie, najpełniej przekonuje do przyjęcia wiary i związanych z nią tradycji, bo dziecko samo nie przyjdzie do kościoła. U nas w niedzielnych Mszach św. uczestniczą całe rodziny. Dzięki temu dzieci widzą, że rodzice i dziadkowie się modlą, a to ma wpływ na kształtowanie postaw życiowych najmłodszych parafian. Gdy patrzę na te rodziny, przypominam sobie Pro memoria kard. Stefana Wyszyńskiego, który w trudnych latach 50., 60. XX wieku budował w Polsce Kościół na wierze prostych ludzi.

Reklama

I jakie wnioski się nasuwają?

Myślę, że i dzisiaj powinniśmy się oprzeć w Kościele na rodzinach. To właśnie one są tymi małymi kościołami w parafii. Tam przekazuje się życie i wiarę. Oczywiście, wierni mogą się skupiać we wspólnotach, w duszpasterstwach działających w każdej parafii. To na pewno ubogaca, ale rodziny nie zastąpi. Dlatego w naszym dekanacie staramy się objąć duszpasterstwem tradycyjnym – a więc konfesjonał, Msza św. i inne nabożeństwa – jak największą liczbę wiernych. Stawiamy na rodziny!

Z danych statystycznych na temat pobożności Polaków wynika, że po pandemii do Kościoła nie wróciło wielu młodych. Co – zdaniem Księdza – miało na to wpływ?

Niestety, mam podobne spostrzeżenia. Młodzi ludzie to dzisiaj najmniej liczna grupa w kościele. Powodów jest wiele. W naszym dekanacie jednym z nich jest kontynuowanie nauki w szkołach średnich, a potem na studiach. Oczywiście, w parafiach działają wspólnoty młodzieżowe, ale dzisiaj nie są to tak liczne grupy jak dawniej. Młodzi mogą wybierać spośród wielu ofert proponowanych przez świat. Myślę, że z biegiem czasu nastąpi przesyt globalnością i powrót do własnej tożsamości oraz lokalności. To będzie lepszy czas dla Kościoła.

Co zatem robić tu i teraz?

Nie wygramy z ofertą, jaką współczesny świat ma dla młodych. Trudno ich też przekonać, że to niekoniecznie służy ich dobru. Dlatego znów tak ważna jest rodzina. Jeśli młody człowiek wyniesie z domu podstawy wiary, to jest nadzieja, że nawet po różnych życiowych zawirowaniach wróci do tego, w czym się wychował, w czym wzrastał. Oczywiście, warto podejmować wyzwania, cieszyć się z każdego młodego człowieka, który odnajduje się, realizuje w duszpasterstwach i o nie należy dbać. Ale nie wolno nam skreślać tych, którzy dzisiaj myślą, że bez Boga, bez Dekalogu będzie im łatwiej żyć. Jeśli z domu rodzinnego wynieśli mocny fundament, to jest szansa, że zatęsknią za tradycją, w której wyrośli. Wrócą do wiary, do Kościoła. I daj Boże, żeby wrócili!

Ks. dr Piotr Drewniak pochodzi z Moszczenicy k. Gorlic. Od 1994 r. jest kapłanem diecezji tarnowskiej. Po ukończeniu specjalistycznych studiów z historii sztuki i obronie pracy doktorskiej był diecezjalnym konserwatorem zabytków oraz wykładowcą historii sztuki kościelnej w WSD w Tarnowie. Od 2 lat jest proboszczem parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Łososinie Dolnej i dziekanem dekanatu ujanowickiego

2023-02-14 13:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na misyjnych szlakach

Niedziela Plus 2/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Tarnów

Wydział Misyjny

Brazylia. Barka, która służy tarnowskim misjonarzom w dotarciu do wiosek

Brazylia. Barka, która służy tarnowskim misjonarzom w dotarciu do wiosek

Była mała kaplica, a teraz jest duży kościół. Obok świątyni powstały zaplecze duszpasterskie i ogród biblijny.

Tak zmieniła się misja w Concepción, stolicy wikariatu Nuflo de Chávez w Boliwii, gdzie proboszczem jest tarnowski misjonarz ks. Tomasz Fajt. Kapłan jest w Boliwii od 6 lat i doświadcza, jak rozwija się lokalna wspólnota. – Na Msze św. przychodzi coraz więcej ludzi, którzy nie mieścili się w mającej ponad 100 m2 kaplicy. Większość siedziała na zewnątrz, a klimat – gorące słońce, deszcz – sprawiał, że modlitwa była trudniejsza. Naszym marzeniem było mieć większą świątynię, i to się spełniło. Konsekracja kościoła była ważnym wydarzeniem dla naszej wspólnoty. Ludzie chętnie włączyli się w liturgię, a także przygotowali posiłek dla wszystkich uczestników – opowiada ks. Tomasz.
CZYTAJ DALEJ

Papież zachęca, by cierpienie sprawiało rozwój człowieka

2025-04-06 12:37

[ TEMATY ]

Watykan

papież Franciszek

Jubileusz 2025

Jubileusz Chorych

Włodzimierz Rędzioch

„Nie wykluczajmy cierpienia z naszych środowisk. Uczyńmy z niego raczej okazję do wspólnego wzrastania, aby pielęgnować nadzieję dzięki miłości, którą Bóg jako pierwszy rozlał w sercach naszych” - zaapelował Ojciec Święty do chorych i pracowników służby zdrowia. Przybyli oni do Rzymu na swe uroczystości jubileuszowe. Przygotowaną przez Franciszka homilię odczytał proprefekt Dykasterii do spraw Ewangelizacji, abp Rino Fisichella.

„Oto Ja dokonuję rzeczy nowej; pojawia się właśnie. Czyż jej nie poznajecie?” (Iz 43, 19). Są to słowa, które Bóg, za pośrednictwem proroka Izajasza, kieruje do ludu Izraela będącego na wygnaniu w Babilonie. Dla Izraelitów jest to trudny okres, wydaje się, że wszystko zostało stracone. Jerozolima została zdobyta i spustoszona przez żołnierzy króla Nabuchodonozora II, a wygnanemu ludowi nic nie pozostało. Perspektywa wydaje się być zamknięta, przyszłość mroczna, wszelka nadzieja zniweczona. Wszystko może skłaniać wygnańców do załamania się, do gorzkiej rezygnacji, do poczucia, że nie są już błogosławieni przez Boga.
CZYTAJ DALEJ

Głos Boga jest pierwszym źródłem życia

„Córka Głosu” – pod takim hasłem w sanktuarium w Otyniu odbyło się wielkopostne czuwanie dla kobiet.

Był czas na konferencję, modlitwę wstawienniczą, adorację Najświętszego Sakramentu i oczywiście Eucharystię. Czuwanie, które odbyło się 5 kwietnia, poprowadziła Wspólnota Ewangelizacyjna „Syjon” wraz z zespołem, a konferencję skierowaną do pań, które wyjątkowo licznie przybyły tego dnia na spotkanie, wygłosiła Justyna Wojtaszewska. Liderka wspólnoty podzieliła się w nim osobistym doświadczeniem swojego życia. – Konferencja jest zbudowana na moim świadectwie życia kobiety, która doświadczyła nawrócenia przez słowo Boże i która każdego dnia, kiedy to słowo otwiera, zmienia przez to swoją rzeczywistość. Składając swoje świadectwo chciałam zaprosić kobiety naszego Kościoła katolickiego do wejścia na tą drogę, żeby nauczyć się życia ze słowem Bożym i tak to spotkanie dzisiaj przygotowaliśmy, żeby kobiety poszły dalej i dały się zaprosić w tą zamianę: przestały analizować, zamartwiać się, tylko, żeby uczyły się tego, że głos Boga jest pierwszym źródłem życia, z którego czerpiemy każdego dnia. Taki jest zamysł tego spotkania, dlatego nazywa się ono „Córka Głosu” – mówi liderka Wspólnoty Ewangelizacyjnej „Syjon”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję