Reklama

Felietony

Suwalski Vianney

Mimo traumatycznych przeżyć obozowych do końca życia zachował pogodę ducha, a uśmiech nie znikał z jego twarzy.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas gali I Kongresu Różańcowego Diecezji Ełckiej, 8 października w Ełku, wspominana będzie postać ks. Kazimierza Hamerszmita, zmarłego w opinii świętości długoletniego proboszcza parafii św. Aleksandra w Suwałkach. Ksiądz Hamerszmit był więźniem obozów koncentracyjnych w Działdowie, Sachsenhausen i Dachau. Odważnie odmawiał podpisania volkslisty, co proponowano mu z racji niemiecko brzmiącego nazwiska.

W Dachau modlił się do Matki Bożej takimi słowami: „Niepokalana Matko! Jeżeli kiedykolwiek w życiu miałbym nie dotrzymać przysięgi czystości kapłańskiej – spraw, bym żywy z obozu nie wyszedł”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kapłan przeżył Dachau, zawdzięczał to modlitwom swojej mamy Michaliny. Już po uwolnieniu dowiedział się, że ofiarowała ona swoje życie Bogu za ocalenie syna. Równo 6 lat po tym, jak odzyskał wolność, 29 kwietnia 1951 r. Michalina Hamerszmit zginęła wraz z sąsiadką na skutek uderzenia przez lokomotywę na niestrzeżonym przejeździe kolejowym, gdy wracała z odpustu w sąsiedniej parafii. Jej syn powiedział wówczas: „Bóg przyjął jej ofiarę”. Mimo traumatycznych przeżyć obozowych – przeprowadzano na nim badania pseudomedyczne, był świadkiem męczeńskiej śmierci wielu polskich kapłanów – do końca życia zachował pogodę ducha, a uśmiech nie znikał z jego twarzy. Kiedyś zapytany o to, dlaczego zawsze jest taki pogodny, odpowiedział: „Bo po obozie nic gorszego mnie już w życiu nie spotka”. Niestety, mylił się. 14 grudnia 1980 r. w kościele św. Aleksandra w Suwałkach sprofanowano Najświętszy Sakrament. Ksiądz proboszcz Hamerszmit ze łzami w oczach, z wielkim przejęciem i pobożnością zbierał, płukał w wodzie i spożywał podeptane i przekłute szpilkami konsekrowane komunikanty z rozbitego tabernakulum. Potem przez wiele dni przewodniczył nabożeństwom ekspiacyjnym, za każdym razem nie mogąc powstrzymać łez. Kapłan, który w Dachau musiał walczyć z psami o jedzenie, był zmuszany do niewolniczej pracy, bity i głodzony, właśnie tę profanację Najświętszego Sakramentu uznał za najstraszliwsze wydarzenie w swoim życiu.

Reklama

Dzięki niemu ocalały świadectwa pięknych postaw kapłanów w Dachau, tego największego cmentarzyska polskich duchownych. Jedno z nich dotyczyło bł. ks. Michała Piaszczyńskiego, wicerektora Wyższego Seminarium Duchownego w Łomży. Gdy kapo w obozie w Sachsenhausen odebrał Żydom dzienną porcję chleba, ks. Piaszczyński, który kiedyś przy stole powiedział, że chciałby chociaż raz w życiu najeść się do syta, postanowił swoją porcją chleba podzielić się z adwokatem żydowskim z Warszawy o nazwisku Kott. Żyd, gdy odbierał ofiarowany chleb, wyznał: „Wy, katolicy, wierzycie, że w waszych kościołach w chlebie jest żywy Chrystus; ja wierzę, że w tym chlebie jest żywy Chrystus, który kazał ci podzielić się ze mną”. – Był to czyn heroiczny, bo wszyscy byliśmy zawsze bardzo głodni – podkreślił ks. Hamerszmit.

W Suwałkach zasłynął jako wielki jałmużnik. Rozdawał wszystko, co miał. Mieszkańcy miasta często widzieli, jak ich proboszcz swoim motorowerem marki Simson jedzie do ludzi potrzebujących duchowego lub materialnego wsparcia. Ze środków, które otrzymał jako odszkodowanie z tytułu utraty zdrowia w wyniku eksperymentów pseudomedycznych przeprowadzanych na nim w Dachau, ufundował organy do kościoła Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Sobie nie zostawił nic. Nie przyjmował pieniędzy od biednych, przeciwnie – jeszcze ich wspierał finansowo. Ubogim nowożeńcom, którzy chcieli złożyć ofiarę, za każdym razem mówił: „Wasze uczciwe życie będzie najlepszą zapłatą”.

Z racji zamiłowania do służby w konfesjonale już jako młody ksiądz był przyrównywany do św. Jana Marii Vianneya. Dla zbawienia powierzonych mu wiernych gotów był zrobić wszystko, nawet doznać upokorzeń. Najczęściej można go było spotkać w konfesjonale. Najbardziej cieszył się, kiedy udało mu się „złowić grubą rybę”, czyli kogoś, kto wiele lat nie był u spowiedzi.

Pięć lat temu zakończył się proces beatyfikacyjny sługi Bożego ks. Kazimierza Hamerszmita na szczeblu diecezjalnym.

2022-09-13 14:04

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Między Moskwą a Konstantynopolem

Męczeństwo abp. Jerzego stało się kamieniem węgielnym powstania Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego.

Kiedy opublikowano kompromitujący list prawosławnego metropolity Sawy do patriarchy Cyryla, który jest dowodem na powiązanie polskiego prawosławia z patriarchatem moskiewskim, mało kto pamiętał, że 100 lat temu poprzednik obecnego zwierzchnika Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego za próbę odcięcia się od Moskwy zapłacił życiem.

CZYTAJ DALEJ

Bóg pragnie naszego zbawienia

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 12, 44-50.

Środa, 24 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

Ghana: nie ma kościoła, w którym nie byłoby obrazu Bożego Miłosierdzia

2024-04-24 13:21

[ TEMATY ]

Ghana

Boże Miłosierdzie

Karol Porwich/Niedziela

Jan Paweł II odbył pielgrzymkę do Ghany, jako pierwszą na Czarny Ląd, do tej pory ludzie wspominają tę wizytę - mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News abp Henryk Jagodziński. Hierarcha został 16 kwietnia mianowany przez Papieża Franciszka nuncjuszem apostolskim w Republice Południowej Afryki i Lesotho. Dotychczas był papieskim przedstawicielem w Ghanie.

Arcybiskup Jagodziński opowiedział Radiu Watykańskiemu - Vatican News o niezwykłej wierze Ghańczyków. „Sesja parlamentu zaczyna się modlitwą, w parlamencie organizowany jest też wieczór kolęd, na który przychodzą też muzułmanie. Tutaj to się nazywa wieczorem siedmiu czytań i siedmiu pieśni bożonarodzeniowych" - relacjonuje. Hierarcha zaznacza, że mieszkańców tego kraju cechuje wielka radość wiary. „Ghańczycy we wszystkim, co robią, są religijni, to jest coś naturalnego, Bóg jest obecny w ich życiu we wszystkich jego aspektach. Ghana jest oczywiście państwem świeckim, ale to jest coś naturalnego i myślę, że moglibyśmy się od nich uczyć takiego entuzjazmu w przyjęciu Ewangelii, ale także tolerancji, ponieważ obecność Boga jest dopuszczalna i pożądana przez wszystkich" - wskazał.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję