Na świecie żyje sześć miliardów osób. Sześć miliardów osobowości. Żyjemy obok siebie i możemy pytać - razem czy osobno? Być może jest tak, że i razem, i osobno. Nawiązujemy ze sobą
dialog, odkrywamy rzeczywistość. W jednym świecie współistnieje w każdej chwili sześć miliardów światów, bo każdy z nas czuje, widzi i postrzega inaczej. Pewne rzeczy są dla każdego
odmienne, pozostałe - podobne. Są wartości niezaprzeczalne, które zdają się nas łączyć, pomagają uporządkować system pojęć i zjawisk. A przecież we współczesnym świecie bardzo trudno o taki
porządek. W świecie nowoczesnym, w "globalnej wiosce", wśród wymogów masowej kultury, mód, w obowiązku bycia coraz lepszym i nieanonimowym, wybijającym się. W świecie "formy bezosobowej"
(za Martinem Heideggerem), w którym "mówi się", "sądzi się", "wydaje się" - "wie się", "wierzy się". To, co jest prawdziwe, a więc rzeczywiste, niewątpliwe, ulega zaimkowi zwrotnemu, staje się
względne.
Małe słówko, zwykły zaimek przygotowuje, choć brzmi to nieprawdopodobnie, miejsce zwątpieniu. Oddala możliwość poznania, dojścia do prawdy, do tej prawdy, która jest jedyna. Już nie tylko nasze osądy,
drogi dochodzenia do prawdy, wiedzy o świecie są różne. Cel, do którego każdy z nas zmierza, traci swą uniwersalność, rozprasza się między to, o czym "mówi się", że jest, a to, co
jest naprawdę.
Prawda jest jedna - i to stanowi ogniwo łączące tylu ludzi. Jest jedna - i ta świadomość, świadomość prawdy obiektywnej, mogłaby być oparciem w świecie, w którym coraz trudniej
jest znaleźć oparcie. Jedyność prawdy jest - mogłaby być - naszą obroną przed tym, co "narzuca się" nam jako modne, przed tym, co "nazywa się" dobrym, i przed wszystkimi "prawdami", które podnosi
się do rangi prawdy. Prawdy, która jest wiedzą o rzeczywistoś-ci otaczającej nas, prawdy - światła. (...)
Uznajemy, że prawda jest jedna bardzo często, chociaż oczywiście poszukujemy różnych dróg dojścia do niej. Śpiewamy przecież: "Co dla zmysłów niepojęte, niech dopełni wiara w nas". A kiedy
indziej: "Wiarą ukorzyć trzeba zmysły i rozum swój". Dualistyczna natura człowieka, dwa skrzydła: wiary i rozumu wspólnie mają prowadzić nas "ku kontemplacji prawdy".
"Powołaniem człowieka jest dążenie do prawdy" - mówi Papież, dodając, że "bez odniesienia do niej [prawdy] każdy zdany jest na samowolę ludzkiego osądu" (FR 5). Pełen jednak sprzeczności człowiek
często stwarza sytuacje, w których poddaje w wątpliwość nie tylko jedyność prawdy, ale i możliwość jej poznania, a nawet istnienie prawdy absolutnej.
(...) W jednej z piosenek popularnego zespołu rockowego pojawiają się słowa: "Ten świat już pędzi tak szybko, a ja szaleństwa jestem blisko". Piosenka nosi tytuł Psalm 151 i nazywa
jedno z dzisiejszych zagrożeń. Dzisiaj jest kolorowe, chwytliwe, ładne, pociągające. Jest też wciągające i niebezpieczne, właśnie w swoim kolorze i chwytliwości. Nie stawia pytań,
w co wierzyć i komu wierzyć, nie zostawia miejsca na zadziwienie. Nie daje też odpowiedzi. Podsuwa gotowe wzorce postępowania i, co gorsza, wzorce myślenia. Nie daje czasu na zadziwienie, "pędzi
tak szybko"... Redukuje czasoprzestrzeń, wypełniając ją swoją krzykliwością i szablonowością.
Jednocześnie dzisiaj widzi ludzkość bogatszą, z dnia na dzień coraz bogatszą, o doświadczenie: ciągle nowych wojen, nowych totalitaryzmów, kataklizmów i nieszczęść. To doświadczenie
może powodować, że człowiek dzisiejszy wątpi w sens wszystkiego, co ważne, dobre i piękne. Tego, co jest naprawdę, co jest prawdą.
Bohater współczesności jest bardzo mądry. Potrafi poruszać się w powietrzu, potrafi wykorzystać energię reakcji chemicznych. Zbadał świat, sporządził jego mapy, podróżuje w kosmosie, dotarł
na Księżyc. Można powiedzieć, że zna fragment rzeczywistości. Czy duży? Być może, że nie potrafimy udzielić odpowiedzi na to pytanie. Ale człowiek-naukowiec szuka prawdy, pragnie poznać miejsce, gdzie
żyje, sens istnienia sekwencji nukleotydów w każdej żywej komórce.
Esencję życia. Nie zawsze jednak człowiek-naukowiec wykorzystuje swą wiedzę w sposób użyteczny dla prawdy. Nie zawsze ta ogromna wiedza prawdę rozpoznaje. Zdarza się, że jest źródłem straszliwych
tragedii.
Jedna jest prawda i, być może, wiele dróg do niej. Możliwe, że droga każdego z nas jest nieco inna. Dopiero co wkroczyliśmy w kolejne stulecie zadziwienia, że cel, do którego zmierzamy,
jest jeden. Kolejne stulecie przekonywania się, że tym celem jest właśnie prawda.
Od redakcji: powyższy tekst pochodzi z książki "Młodzi wobec encykliki «Fides et ratio»", wydanej w 2001 r. przez Gimnazjum Akademickie w 2. rocznicą wizyty Jana Pawła II w Toruniu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu