Reklama

Rodzina

Miałem sen...

Rok szkolny zakończył się raptem kilka dni temu, ale problemy związane z systemem oświaty nie mają urlopu. I nie wolno odkładać ich na potem. Stąd u progu wakacji publikujemy głos polskiego nauczyciela, który szczerze pisze, jak powinna wyglądać jego praca, a jaka jest w rzeczywistości. Do refleksji.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tak, tak – I have a dream. Miałem sen... Oczywiście, daleko mi do Martina Luthera Kinga, więc śniło mi się na moją miarę i stosownie do okoliczności, ale za to sen był przepiękny...

Śniło mi się, że etat, który wyznacza czas mojej pracy w szkole, to faktycznie 40 godzin: 18 godzin przy tablicy i 22 godziny na resztę nauczycielskich czynności, a zatem na przygotowanie ciekawych zajęć, ułożenie i sprawdzenie przemyślanych klasówek, dyżury na przerwach, udział w posiedzeniach rady pedagogicznej i zespołów nauczycielskich, rozmowy z uczniami i rodzicami, prowadzenie wywiadówek i kół zainteresowań, przygotowanie do konkursów, poprawianie prac domowych, wyjścia do kina, rajdy, wycieczki, rozwiązywanie konfliktów, pocieszanie, doradzanie w problemach, przestrzeganie przed popełnianiem głupstw, dyskutowanie, spieranie się, wspólne dochodzenie do prawdy...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W tym śnie awans zawodowy nauczyciela nie polegał na gromadzeniu zaświadczeń, dyplomów i certyfikatów, lecz na faktycznym doskonaleniu metod nauczania i wychowywania. W mojej szkole żaden nauczyciel nie organizował konkursu czy innej imprezy tylko dlatego, że potrzebował kwitka do teczki...

Śniło mi się, że programy nie są przeładowane; że szkoła nie tyle faszeruje uczniów wiedzą, aż im to wychodzi bokiem, ile uczy ich logicznie myśleć, sprawnie poszukiwać źródeł informacji i oceniać ich wiarygodność, wyciągać wnioski, pracować w grupie, brać za siebie odpowiedzialność. W moim śnie nie istniało coś takiego jak dziki galop, aby zrealizować program.

Śniło mi się, że ucznia nie definiuje osiągana średnia ocen, że system edukacyjny jest nastawiony na wyłapywanie i podkreślanie jego mocnych stron oraz cierpliwe, nacechowane wyrozumiałością wzmacnianie tych słabszych.

W szkole z moich nocnych majaków nie było zwyczaju stawiania oceny wzorowej z zachowania tylko dlatego, że uczeń świetnie się uczy. Nawet jeśli był małym Einsteinem, a kłamał, obrażał, nie szanował, zgrywał cwaniaczka, w oczy mówił jedno, a za plecami drugie, to nie było dlań żadnej taryfy ulgowej. Szkoła uczyła nie tylko polskiego, matematyki czy historii, ale również prawdomówności, koleżeństwa, szacunku dla godności każdego człowieka, troski o wspólne mienie i jeszcze kilku innych tego typu nieuchwytnych rzeczy.

Reklama

W moim śnie nie brakowało elementów science fiction: do dyspozycji nauczycieli pozostawały zawsze sprawna kserokopiarka, w każdej klasie – komputer z szybkim internetem oraz tablica interaktywna. Papieru ksero nie trzeba było „organizować” we własnym zakresie. W szkole byli pedagog, psycholog, terapeuta i pielęgniarka.

W pokoju nauczycielskim – rewolucja: połowę grona nauczycielskiego stanowili mężczyźni i nikt z tego powodu nie pukał się w głowę, nikt nie określał ich mianem dziwaków, nieudaczników, którzy widocznie nie nadawali się do niczego innego. I rzecz niebywała – pensja wystarczała im do godnego utrzymania rodziny!

Śniło mi się, że uczniowie, którzy chcieli sprostać wszystkim wymaganiom stawianym przez szkołę, nie musieli zarywać nocy, popadać w nerwicę, przeżywać na lekcjach lęku przed wyśmianiem, nieżyczliwymi komentarzami, brakiem zrozumienia dla swoich niepowodzeń, dla niedostatku zdolności. Przeciwnie – uczniowie nie upatrywali w nauczycielach prześladowców i kontrolerów, lecz widzieli w nich przyjaznych przewodników i autorytety, ufali im i szanowali ich...

Drrr! Pewnie przyśniłoby mi się jeszcze o wiele więcej pięknych sytuacji, gdyby nie to, że punkt szósta zadzwonił budzik. Nastawiłem radio na poranne wiadomości i... usłyszałem, że Szymon Hołownia i jego Polska 2050 przygotowali program „Edukacja dla przyszłości”, który po zwycięskich wyborach ma gruntownie unowocześnić polską oświatę, zaś minister Przemysław Czarnek w imieniu rządzących zapowiedział uproszczenie ścieżki awansu zawodowego oraz podwyżkę wynagrodzeń – na razie o całe 4,4% (przy 12-procentowej inflacji), za to w dalszej przyszłości to ho, ho!

Dołączyłem opowiastki luminarzy polskiej polityki do zbioru podobnych bajek z minionych lat i dziesięcioleci, po czym udałem się do macierzystej placówki, by nieść kaganek oświaty, uczyć i wychowywać, słowem – (półdarmo) pełnić MISJĘ.

Opowieści kolegi po fachu wysłuchał

2022-06-29 06:11

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rok szkolny czas zacząć!

Niedziela sandomierska 37/2021, str. IV

[ TEMATY ]

rok szkolny

Ks. Wojciech Kania

Młodzież zaprezentowała przedstawienie o kard. Wyszyńskim

Młodzież zaprezentowała przedstawienie o kard. Wyszyńskim

W Staszowie odbyła się wojewódzka inauguracja nowego roku szkolnego.

Uroczystość poprzedziła Msza św. sprawowana przez biskupa ordynariusza Krzysztofa Nitkiewicza w kościele Świętego Ducha. We wspólnej modlitwie uczestniczyły władze państwowe na czele z wojewodą świętokrzyskim Zbigniewem Koniuszem i wojewódzkim Kuratorem Oświaty, władze powiatu, miasta, kapłani, nauczyciele, uczniowie, służby mundurowe i przedstawiciele różnych instytucji. Biskup Nitkiewicz powiedział w homilii o znaczeniu nauki szkolnej, podkreślając, że obok zdobywania wiedzy, powinna ona rozwijać człowieczeństwo i więzi społeczne. Biskup sandomierski porównał szkołę do wielkiego lotniska.

CZYTAJ DALEJ

10 lat kanonizacji św. Jana Pawła II

2024-04-19 09:49

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Mat.prasowy/vaticannews.va

„Pontyfikat św. Jana Pawła II trzeba koniecznie dokumentować dla przyszłych pokoleń, naszym zadaniem jest ocalenie i przekazanie tego wielkiego dziedzictwa” – mówi ks. Dariusz Giers. Jest on administratorem Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II a zarazem świadkiem pontyfikatu. Kapłan wyznaje, że praktycznie codziennie modli się przy grobie świętego papieża i zawsze jest poruszony tłumami ludzi z całego świata, którzy w tym wyjątkowym miejscu szukają wstawiennictwa Jana Pawła II.

Wyjątkowym fenomenem są czwartkowe Msze polskie odprawiane nieprzerwanie przy grobie Jana Pawła II od momentu jego śmierci. „To jest czas modlitwy, ale także przekazywania dziedzictwa wiary i nieprzemijających wartości” – mówi ks. Giers. Podkreśla, że upływający czas sprawia, iż wielkie zadanie stoi przed świadkami pontyfikatu, którzy muszą dzielić się swym doświadczeniem.

CZYTAJ DALEJ

Peregrynacja relikwii bł. Rodziny Ulmów

2024-04-19 10:33

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Już jutro rozpocznie się w naszej diecezji peregrynacja relikwii bł. rodziny Ulmów, która przebiegać będzie pod hasłem „Rodzina drogą do świętości”.

Relikwie nawiedzą sześć rejonów duszpasterskich w następującym porządku: rejon tarnobrzeski, stalowowolski, janowski, sandomierski, staszowsko-świętokrzyski oraz ostrowiecki.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję