Reklama

Wiadomości

Most nad przeszłością

Kiedy kończyła się II wojna światowa, mosty na Bugu stały się dla wielu Polaków z Kresów, ocalałych po rzeziach ukraińskich nacjonalistów, mostami nadziei. Dzisiaj jest podobnie, choć tym razem uciekają przed wojną ukraińskie kobiety i dzieci. Czy w związku z tym realna jest perspektywa, że w niedalekiej przyszłości powstanie most łączący Polaków i Ukraińców nad bolesną rzeką przeszłości?

Niedziela Ogólnopolska 23/2022, str. 32-33

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tym roku wspominamy rzeź wołyńską, tę głęboką ranę w stosunkach polsko-ukraińskich, w nadzwyczajnych okolicznościach. Jest jeszcze za wcześnie, by podejmować na nowo w naszych relacjach problem rozliczeń z traumatyczną przeszłością, niemniej jednak wydaje się, że wojna rozpoczęta przez Rosję sama pisze na naszych oczach scenariusz, który może otworzyć drogę do przełomu w kwestiach historycznych, tak ważnych, jak pokazuje kremlowska propaganda.

Ważne gesty wdzięczności

Reklama

Ukraińscy uchodźcy, próbując się odwdzięczyć Polakom za gościnę, organizują tzw. subotniki, w czasie których sprzątają tereny zielone w naszych miastach. Poruszone polską gościnnością i pomocą wysyłaną z Polski ukraińskie serca zdobyły się na kolejny ważny dla nas gest. Otóż na Ukrainie, zwłaszcza na Wołyniu, zaczęto sprzątać i odnawiać niektóre polskie cmentarze. Deputowany samorządu w Równem Roman Stasiuk, pomysłodawca tej inicjatywy, w lokalnej gazecie dzieli się swoimi emocjami na ten temat: „Kiedy zobaczyłem, jak Polacy traktują Ukraińców, jak bardzo im pomagają, jak wspierają Ukrainę, wpadłem na pomysł: skoro nie mogą przyjechać, zróbmy to sami, aby pokazać, że szanujemy Polaków. Posprzątajmy więc na cmentarzu w Szpanowie”. Tak samo stało się w Żurawnikach i Rokitnie. Na lokalnym portalu zamieszczano zdjęcia, na których widać mieszkańców tamtych okolic porządkujących teren cmentarzy. W związku ze świętami Wielkiej Nocy na każdym z grobów zapłonął znicz. Trzeba mieć nadzieję, że takie gesty otworzą drogę do uzyskania pozwolenia na ekshumacje polskich ofiar upowskiego ludobójstwa na Kresach. Można oczekiwać, że polski prezydent, nazywany przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego przyjacielem, będzie mógł w przyszłości składać wieńce upamiętniające zamordowanych rodaków na nowo powstałych cmentarzach, a nie, jak do tej pory, w szczerym polu, przy polnej drodze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zmiany w ukraińskim panteonie

Reklama

Wojna z Rosją może mieć także poważny wpływ na kształtowanie ukraińskiej pamięci, zwłaszcza na obraz i skład narodowego panteonu. Otóż w przeszłych dekadach niepodległej Ukrainy jej elity, tworząc państwowotwórcze mity, kreowały na swoich herosów przywódców skrajnie nacjonalistycznych organizacji OUN-UPA, odpowiedzialnych za zbrodnie na Polakach w czasie II wojny światowej. Świadczą o tym m.in. pomniki Stepana Bandery we Lwowie czy pomnik ufundowany w 60. rocznicę powstania UPA, poświęcony ukraińskim partyzantom, uczestnikom krwawej pacyfikacji Polaków w Janowej Dolinie w kwietniu 1943 r. Tocząca się wojna z pewnością nie usunie z tego panteonu tradycji upowskiej, ale może ją przykryć galerią nowych bohaterów, choćby z Mariupola i innych miejsc heroicznego oporu. Dla świadomości ukraińskiej to nadzieja na powstanie panteonu, który mógłby być przyjęty przez wszystkich Ukraińców, także przez tych, którzy – tak jak ci ze wschodniej Ukrainy – nie identyfikowali się z tradycją nacjonalistyczną i jej symbolami. Z naszej perspektywy to także dobry znak, choć istnieje niebezpieczeństwo zepchnięcia prawdy o ludobójstwie na Kresach i Chełmszczyźnie w niszową pamięć wyłącznie rodzin kresowych i wąskiego grona historyków. A przecież tylko prawda, w tym o trudnych relacjach polsko-ukraińskich, może stanowić ważny filar mostu prowadzącego do pełnego przebaczenia i pojednania. Warto dodać: prawda trudna, bo otwarta na wrażliwość obu stron, wolna od łatwych generalizacji i krzywdzących uproszczeń, a zwłaszcza manipulacji faktami i ich interpretacjami.

Zdemaskować systemowe kłamstwo

Sprawa ma jeszcze inny, bardzo ważny aspekt. Otóż putinowska propaganda, szafująca przymiotnikiem „faszystowski”, wykorzystuje ten trudny wątek ukraińskiej historii, by usprawiedliwiać swoją agresję. Cynicznie nadużywając tego określenia i traktując je jak bejsbolową pałkę przeciwko wszystkiemu, co kojarzy się jej z walką o suwerenność narodową i państwową Ukraińców, prowadzi de facto do jego dewaluacji. Efekt jest taki, że kiedy opinia publiczna słyszy dziś o rzekomym faszyzmie czy „neonazizmie” na Ukrainie, przed którym Rosja powinna rzekomo obronić samych Ukraińców i Europę, wzrusza ramionami i kojarzy tę propagandę z goebbelsowską lub stalinowską, dla których systemowe kłamstwo powtarzane po wielekroć miało z czasem zyskiwać w świadomości poddanych manipulacji walor prawdy.

Reklama

Z perspektywy ukraińskiej jednak to jeszcze nie rozwiązuje problemu i nie powinno być traktowane jako przyzwolenie na całkowite zignorowanie całej sprawy, ponieważ najlepszą bronią przeciw propagandzie, nawet tak prymitywnej, jest zawsze prawda. A ta jest – w kontekście ideologicznego powinowactwa nacjonalizmu ukraińskiego z nazizmem, skali czynnej kolaboracji dużej części ukraińskich elit z Niemcami oraz budowania mitu UPA już w niepodległej Ukrainie – złożona i często trudna dla samych Ukraińców. Dlatego, w kontekście rosyjskiej manipulacji, warto nakłaniać ukraińskie elity do zmierzenia się z problemem historycznych rozliczeń, a zwłaszcza rewizji ocen związanych z polskim czy żydowskim wątkiem tradycji nacjonalistycznej, w całej jej złożoności historycznej i moralnej, przy jednoczesnym braku roszczenia sobie prawa do narzucania Ukraińcom ich bohaterów. Wtedy ostrze rosyjskiej manipulacji straci swoją moc, tak jak każde zdemaskowane kłamstwo.

Prezydent Zełenski często odwołuje się do tradycji europejskich i w ostrych słowach potępia kłamstwa rosyjskiej propagandy oraz barbarzyński stosunek reżimu Putina do zabitych ofiar, w tym rosyjskich żołnierzy, którzy często nie są zabierani z ukraińskich ulic. Prawo do prawdy oraz do szacunku dla zmarłych, o które walczy dziś Ukraina, dotyczy także Polaków z Kresów i ich rodzin.

W tym kontekście praca nad prawdą historyczną w relacjach z Polską, zwłaszcza w nowych okolicznościach, kiedy wojna się już skończy, będzie swoistym testem wiarygodności deklaracji o przyjaźni i partnerstwie, które często padają ze strony Ukraińców, wdzięcznych za okazane przez Polaków serce.

2022-05-31 14:43

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gdzie zamieszka nowy papież Leon XIV?

2025-05-09 13:16

[ TEMATY ]

Dom św. Marty

Pałac Apostolski

Papież Leon XIV

gdzie zamieszka

Ks. Zbigniew Chromy

Watykan. Pałac Apostolski

Watykan. Pałac Apostolski

Papież Leon XIV, wybrany w czwartek na konklawe, na razie mieszka w watykańskim Domu Świętej Marty, gdzie przebywali w czasie konklawe wszyscy kardynałowie elektorzy - podała Ansa. Jak podkreśliła włoska agencja, nowy papież podejmie decyzję, czy zechce zamieszkać w apartamencie w Pałacu Apostolskim.

Od 2013 r. papieski apartament w Pałacu Apostolskim jest pusty, ponieważ papież Franciszek przez cały pontyfikat mieszkał w Domu Świętej Marty.
CZYTAJ DALEJ

Papież Leon XIV: niech Kościół będzie arką zbawienia, latarnią morską

2025-05-09 11:44

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Wiara chrześcijańska bywa uważana za coś absurdalnego, a wierzący są wyśmiewani i prześladowani. To jednak jest świat, który został na powierzony i wobec którego mamy dawać świadectwo radosnej wiary w Jezusa Zbawiciela – mówił Leon XIV w pierwszej homilii po wyborze na Papieża. Przypomniał, że brak wiary prowadzi dziś do wielu ludzkich dramatów.

Przeczytaj także: Pierwsza Msza św. papieża Leona XIV - transmisja na żywo Zamknij X Wiem, że mogę na was liczyć Swą pierwszą jako papież Eucharystię Leon XIV odprawił w Kaplicy Sykstyńskiej wraz z przebywającymi w Rzymie kardynałami. W pierwszych spontanicznych i wypowiedzianych po angielsku słowach zachęcił purpuratów, by zgodnie ze słowami psalmu, uznali cuda i błogosławieństwa, których Bóg nam udziela. „W tej posłudze Piotrowej – powiedział - powierzyliście mi ten krzyż i błogosławieństwo, jakim jest ta misja. Wiem, że mogę polegać na każdym z was, że pójdziecie razem ze mną, w naszej drodze jako Kościoła, jako wspólnota przyjaciół Jezusa, jako wierzący, aby głosić Dobrą Nowinę, aby głosić Ewangelię”.
CZYTAJ DALEJ

Celebrowanie Tygodnia Biblijnego

2025-05-09 21:25

Marzena Cyfert

Msza św. w kościele św. Piotra i Pawła na Ostrowie Tumskim

Msza św. w kościele św. Piotra i Pawła na Ostrowie Tumskim

Na każdy dzień Tygodnia Biblijnego Inicjatywa Biblijna „Lumen vitae”, pod patronatem abp. Józefa Kupnego, przygotowała wiele ciekawych propozycji.

Były to: otwarte spotkania Kręgów Biblijnych, warsztaty uwielbienia Boga tańcem i psalmami, spotkanie autorskie z ks. prof. Mariuszem Rosikiem wokół książki „Dlaczego? Biblijne podstawy katolicyzmu”, warsztaty Bibliodramy. W kościele św. Piotra i Pawła na Ostrowie Tumskim wierni modlili się w intencji Dzieła Biblijnego w Polsce. Eucharystię sprawował ks. prof. Mariusz Rosik.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję