Samotna generacja
Samotność jest znakiem naszych czasów. Narzekają na nią ludzie nie tylko starsi, ale również najmłodsi. Według badań Instytutu Studiów nad Rodziną, bardzo doświadczona samotnością jest generacja Z – to najmłodsze pokolenie, z lat 1997 – 2012. Co jest tego przyczyną? Duża część młodych jest wychowywana przez jednego rodzica. Nie pomagają media społecznościowe, a także ostatnie 2 lata zamknięcia przez pandemię. Co mogłoby zaspokoić głód wspólnoty? Wiara religijna, która niesie ze sobą przynależność do grupy.
settesere qui
Abp Pezzi o wojnie
Reklama
Trudna jest sytuacja lidera wspólnoty katolickiej w Rosji abp. Paola Pezziego. Swoboda wypowiedzi została w tym kraju skrępowana groźbą nawet długoletniego więzienia za słowa krytyki czy w ogóle te niezgodne z obowiązującą narracją nt. „specjalnej operacji na Ukrainie”. Arcybiskup Pezzi w wywiadzie dla włoskiego portalu Setteserequi powiedział, że wizytując parafie, „pomaga wiernym, aby to, co się dzieje, oceniali w świetle wiary”; żeby zachowali wolność myślenia, a kryteriów oceny nie czerpali z oficjalnych przekazów Kremla. To powinno wystarczyć. Hierarcha zauważył też, że Rosjanie, wbrew obowiązującej propagandzie, martwią się obecną sytuacją – tym bardziej że wielu ma na Ukrainie przyjaciół i nie może przestać o nich myśleć. Pojednanie? Zdaniem abp. Pezziego, jest konieczne w tym niewątpliwie jednym z najciemniejszych momentów w historii. Dziś o pojednaniu nikt nie chce mówić, bo to wymaga odwagi. Zdaniem hierarchy, to jest właśnie to, co chrześcijaństwo może dać w tej sytuacji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
SETTIMANA
Odpowiedź z Niemiec
Głośnym echem w katolickich kręgach Europy odbiły się stanowiska wobec tzw. drogi synodalnej wyrażone przez konferencje biskupie w Polsce i krajach skandynawskich. Obydwa listy były skierowane do przewodniczącego Konferencji Episkopatu Niemiec bp. Georga Bätzinga. Portal SettimanaNews w omówieniu tej sprawy podkreślił, że większą irytację u niemieckich biskupów wywołał list z Polski – przede wszystkim dlatego, że został upubliczniony, zanim poznali go adresaci. Zdaniem komentatora portalu, to prawdopodobnie sprawiło, że odpowiedź bp. Bätzinga do abp. Gądeckiego nie została przedstawiona opinii publicznej – bo była zbyt ostra. Odpowiedź skierowaną do hierarchów z północy Europy zmieszczono na stronie episkopatu Niemiec. Ma ona charakter koncyliacyjny. Przewodniczący konferencji niemieckich biskupów stara się rozwiać obawy współbraci z Północy, podkreślając troskę o jedność Kościoła, a jednocześnie nie wycofuje się ze wzbudzających obawy metod tzw. drogi synodalnej.
KNA
Kwestionuje nauczanie
Biskup Moguncji Peter Kohlgraf uważa, że prawda o kapłaństwie, które jest przeznaczone tylko dla mężczyzn, nie jest ostateczna; wcześniej czy później kobiety będą przystępowały do sakramentu święceń i zostanie to przez Kościół usankcjonowane. To nie pierwszy w ostatnich tygodniach głos niemieckiego hierarchy, który w sposób zasadniczy kwestionuje kościelne nauczanie. Niedawno o względności prawd katechizmowych w odniesieniu do aktów homoseksualnych mówił m.in. kard. Reinhard Marx. Postulaty z Niemiec są coraz dalej idące i nie dziwi to, że wielu ostrzega przed schizmą.
LICIS.news
Jest lepiej?
Czy watykańsko-chińskie niejawne porozumienie polepszyło sytuację Kościoła za Wielkim Murem? Papież tłumaczył, że zawarto je w trosce o jedność wspólnoty kościelnej. Zdaniem krytyków, nie poprawiło ono realnie sytuacji duchownych i świeckich, a niektórzy, m.in. emerytowany kard. Joseph Zen Ze-kiun, twierdzą, że było wręcz zdradą wobec nieuznawanego przez władze ChRL Kościoła podziemnego. Według najnowszego raportu, autoryzowanego m.in. przez amerykański kongres, w ostatnim czasie sytuacja religijna w Chinach jeszcze bardziej się pogorszyła. Dotyczy to nie tylko katolików, ale w ogóle ludzi wierzących. Nieco mniejszych szykan doświadczają osoby, które należą do oficjalnie uznanych wyznań czy religii, choć i tutaj zdarzają się przypadki aresztowań i zatrzymań. Co do religii nieuznawanych przez państwo: sytuacja jest jeszcze gorsza, a w więzieniach przebywa blisko 30 tys. osób sądzonych z paragrafu 300 chińskiego Kodeksu karnego, który penalizuje przynależność do nieuznawanych przez państwo wspólnot religijnych.