Przy Domu Miłosierdzia Bożego w Koszalinie 3 kwietnia otwarto namiot, w którym będą wydawane posiłki dla osób potrzebujących. Poprzedni pod koniec stycznia zniszczyła wichura. W ciągu kilku tygodni udało się zebrać potrzebne środki i postawić nowy, trwalszy. – Najważniejsze, że jest to namiot całoroczny, ogrzewany, o wiele większy niż poprzedni – mówi ks. Radosław Siwiński, prezes Stowarzyszenia Dom Miłosierdzia w Koszalinie.
W planach jest postawienie kontenera z prysznicami i toaletami. – W czasie 2 miesięcy bardzo ujmująca była dobroć setek osób. Wielu potrzebujących przychodziło na posiłki wydawane bez namiotu. Niektórzy wręczali mi osobiście 5 zł, czasem 10, i mówili: „Szybko zbudujcie nowy” – dodaje ks. Siwiński.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nowy obiekt po Mszy św. pobłogosławił biskup koadiutor diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Zbigniew Zieliński. Stwierdził, że siła wspólnoty i dzieła tworzonego w Domach Miłosierdzia polega właśnie na wzajemnym dzieleniu się i ludzkiej solidarności. – Prawdziwe miłosierdzie polega na tym, że gdy sami otrzymujemy je od Boga, natychmiast dzielimy się nim z innymi. Takie są sens, istota i niezwykły klimat tego miejsca. Ci, którzy doświadczyli Bożego Miłosierdzia, przybywają tutaj, aby dzielić się nim z innymi – powiedział bp Zieliński.
Całkowity koszt nowego namiotu, jego wyposażenia oraz przygotowania podłoża pod obiekt to 250 tys. zł. Dom Miłosierdzia Bożego w Koszalinie w ostatnich dniach wydaje blisko 200 posiłków dziennie osobom potrzebującym. Przed wybuchem wojny na Ukrainie wydawano ok. 150 obiadów.