Czuwanie Przez krzyż codzienności do świętości odbyło się 18 lutego w parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Grudziądzu. Zostało przygotowane przez wspólnotę młodzieżową Sursum Corda wraz ze Związkiem Harcerstwa Polskiego im. Roty Grudziądzkiej pod kierownictwem ks. Mateusza Archity. Tematem czuwania była postać błogosławionego naszej diecezji – ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego. Każde czuwanie, które przygotowujemy, jest dla nas nowym doświadczeniem. Zagłębiamy się w historie niezwykłych ludzi. Mimo tego, że każdy z nas jest inny, warto zadać sobie pytanie: Czy chcielibyśmy postępować tak jak ten człowiek? Czy to może on jest w stanie być naszym życiowym autorytetem?
Reklama
Dlaczego na piątkowe wydarzenie, które było dla nas ogromnym przeżyciem, wybraliśmy właśnie ks. Wicka? Jako młodzież tworzymy na terenie naszej parafii wspólnotę. Naszym wspólnym mianownikiem jest wiara i świadomość tego, że działania, które podejmujemy, są przede wszystkim dla Boga. Podczas naszych piątkowych spotkań wspólnoty staramy się jeszcze bardziej do Niego zbliżać, pogłębiać i rozwijać swoją wiarę. Właśnie to w pewnym stopniu przypomina postępowanie bohatera naszej wieczornicy, ponieważ również on na każdym etapie swojego życia, niezależnie od sytuacji, starał się być jeszcze bliżej Boga. Mimo panującego wojennego chaosu starał się jak najlepiej pełnić swoją posługę kapłańską, a jego wiara i poświęcenie są wręcz zadziwiające.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W przedsięwzięciu brali udział również grudziądzcy harcerze – pomagali w części artystycznej, ale i nie tylko. Ks. Wicek sam był członkiem Pomorskiej Drużyny Harcerzy im. Zawiszy Czarnego w Chełmży, a dziś jest patronem polskich harcerzy. Wszystkim członkom harcerstwa towarzyszyły ogromne chęci do pracy i zaangażowanie w przygotowanie tego wspólnego wieczoru.
Gdyby zadać pytanie: Czy warto poświęcić kilka tygodni na przygotowanie wydarzenia, które będzie trwało tylko jeden wieczór? To myślę, że jednogłośnie, ze wszystkimi uczestnikami czuwania, odpowiedzielibyśmy, że zdecydowanie tak. Robimy to zarówno dla Boga, siebie, jak i ludzi. Podczas czuwania w kościele pojawiło się mnóstwo osób w różnym wieku, co uświadomiło nam jeszcze bardziej, że ludzie cenią to, co robimy, i chcą w tym uczestniczyć. Dodaje nam to ogromnej motywacji do dalszej pracy i rozwijania naszej wspólnoty. Cieszy nas każdy, kto przybywa na czuwania, a najbardziej młodzi – tacy jak my.